Ankieta: co sa warte prognozy oparte o Teorie Fal Elliotta?

Temat TFE (Teorii Fal Elliotta) wzbudza wiele kontrowersji wsrod gieldowych graczy. Zwykle to jedna z pierwszych teorii, z ktora styka sie swiezy gieldowy narybek. Szybko sie napala na to proste, jak sie wydaje, narzedzie prognostyczne. Po prostu samograj - patrzysz na wykres i wiesz czy bedzie roslo czy spadalo, znasz zasieg wzrostow/spadkow, a nawet mozesz sie pokusic o wyznaczenie czasow trwania poszczegolnych fal.

Mlody gieldowy adept zaczyna stosowac TFE. Zwykle, dzieki szczesciu poczatkujacego, cos tam nawet ugrywa, a potem przychodzi wielka wtopa. Do tej pory wszystko szlo zgodnie z teoria, a tu nagle rynek robi psikusa i zasuwa w przeciwna strone niz to wynika z TFE. Po jakims czasie okazuje sie, ze Elliott mial jednak racje tylko "pomrocznosc jasna" gracza nie pozwolila mu w pore dostrzec "tego co oczywiste".

No, dobra, koncze z ironia. Moje stanowisko na temat TFE jest jasne i niezmienne: swietna teoria do analizy danych historycznych (kazdy wykres ksiazkowo wrecz wpisuje sie w ramy TFE) i zupelnie pozbawiona wartosci prognostycznych (wynika to z tego, ze nigdy nie wiemy w jakiej fazie trendu znajduje sie rynek, a od tego zalezy interpretacja; okazuje sie to dopiero po fakcie, ale wtedy to juz jest "po ptokach").

Podzielcie sie ze mna swoimi opiniami na temat TFE.

Osobiście nie mam pojęcia jak można na podstawie TFE prognozować przyszłe zachowanie. Jest tyle różnych możliwych rodzajów korekt, fal impulsów, wydłużeń fal wydłużonych, że faktycznie da się opisać każdy ruch. Teoretycznie są sztywne reguły (typu 4 nie zachodzi na 1) ale zawsze można fale tak pooznaczać, że to rzeczywiście będzie miało to miejsce. Tylko czy to teoria przewiduje rzeczywistość czy teorie dostosowują się do faktów przeszłych? Mnie osobiście podoba się fragment książki Pretchera i Frosta kiedy stwierdzają, że sam Elliot robił błędy i to, że wychodziły mu nieregularne korekty i wierzchołki wynikało ze złego oznaczenia fal i niedoceniania wydłużeń fali 3. Moim zdaniem jest to potwierdzenie faktu, że na danych historycznych będzie można zawsze tak pooznaczać fale, że do któregoś schematu będzie to pasowało.

Fajna ankieta bo sam jestem ciekaw czy może komuś udaje się zarabiać na TFE, a nie tylko teoretycznie analizować? Sam przyznaje się, że nie próbowałem na ich podstawie podejmować decyzji - nie potrafiłem znaleźć jasnego sygnału gdzie teraz rynek pójdzie, jasnego to znaczy bardziej przekonywującego niż intuicyjne odczucia.

P.S. Wydaje mi się, ze najlepszą metodą zarabiania na falach Elliota jest wydawanie książek przeprowadzanie kursów i udzielanie wykładów

fale - srale

Sam nie wykorzystuje TFE
ale ja jestem zboczkiem dla ktorego liczy sie tyko to co mozna zakodowac
poddac testom, wyliczyc oczekiwana skutecznosc
a z tym jesli chodzio TFE jest problem.

Do gry "na czuja" moze sie nadawac
ale w jakims uproszczonym wydaniu
tu jak zdarza mi sie tak pogrywac to rozpoznaje na wykresie
"3ki" i "5ki", zasade rownosci A i C.
Oznaczenie fali inplulsu nie sprawia problemy i jest w miare obiektywne.
wylicznie zniesienia od niej zeby wejsc na korekcie tez jest ok.
byc moze takie zastosowanie nie mozna nazwac nawet TFE.

jak napisalem ze dla mnie to wersja uproszczona tylko
ale widze ze Lem niezle sobie radzi i potrafi zaprognozowac kolejna kreske

ostatnio Pedzacy Krolik zeryzykowal odmienny kierunek
ale faktycznie kreska Lema zadzialala.

Jesli chodzi o TFE to polecam kasiazke roberta minera Dynamic Trader. TFE moze byc naprawe skuteczna. Mam znajomego, ktory gra wylacznie pod TFE i nieraz bylem swiadkiem gdy łapal górki i dołki. Milej zabawy

jakby co to tutaj więcej na temat teorii fal elliotta no i szkolenie online http://www.globtrex.com/SzkoleniaElliott