- forex napisał:
- Nie mogę sobie odmówić przyjemności skomentowania dzisiejszej sesji. Jeszcze na początku jankeskiej sesji pisałem, że S&P500 walczy z dolnym ograniczeniem klina wzostowego. To już nieaktualne. Wszystkie jankeskie indeksy powychodziły dołem z klinów. To zapowiada padakę o jakiej się nie śniło filozofom. Myślę, że w tym tygodniu mogą być jeszcze podbicia pod tweety Trumpka oraz zapowiedzi dodruku kolejnych bilionów USD czy EUR, ale lawiny to już nie zatrzyma. Najdalej przed weekendem trzeba pobrać S na praktycznie dowolne indeksy giełdowe.
Obyś miał rację bo jak na razie trzymanie shorta to jest masochizm
Co 3 godziny chamski zaciąg z dupy wzięty na wydrę.
Tu się nie da dłużej jak około 3 godziny na pozycji wysiedzieć. Nie da się po prostu. Wieczne szaleńcze szarże ćpunów hossowych, którym wiecznie mało i zapomnieli już jak w pizdę dostali w lutym.
Ostatnie dni to wygląda podobnie: wcześnie rano tak 6-9 pojawia się jakiś setup na shorta, coś tam trochę spada do południa aczkolwiek mozolnie i bez szału. Następnie gdy tylko zbliża się ta jebana 15:30 to profilaktyczny pierdolec do góry musowo musi być i trzeba te poranne shorty zamknąć najdalej przed 14:30 bo wyjebią każdego stopa perfidnym zaciągiem. Z godzinę się te debile jankeskie potrzepią i znowu zaczyna spadać więc znowu trzeba brać ale tak około 18-19 znowu kombinują kolejny zaciąg.
No i ostatnie pół godziny to jest obowiązkowa korba choćby skały srały.
Czyli jakbyś chciał wysiedzieć z shortem kilkanaście godzin to musisz przetrwać 3 odjeby szaleńczej szarży Dzieci Hossy w międzyczasie i to takie fest co najmniej po 100pkt na NQ.
Ja o dziwo dziś zarobiłem na DAX ale to dlatego, że trzymam się m15 i tylko jedna świeczka nie taka to wypierdalam z pozycji bo momentalnie kręcą wora do góry i to się okazuje sqteczną strategią. Tu po prostu nie wolno czekać, brać i wiać i 5 razy wchodzić w pozycję bo inaczej stopa nawet na 150pkt odległego wyczeszą.