A może macie własne typy dywidendowe na naszym grajdole, którymi warto się zainteresować ?
Develia czyli byłe LC Corp daje co roku grube dywidendy i jest niedowartościowana jak się wydaje. Ostatnio po deklaracji wypłaty 3,50 zeta poładniał PKN Orlen i tez najwyraźniej jest niedowartościowany bo jego działania postrzegane są jako polityczne. Ciekawy jest Cyfrowy Polsat ciekawe czy w tym roku wypłaci, a wygląda ze ma szanse się pzrecenić. Te trzy poza dywidendą maja tez przestrzeń do wzrostów. A Twoje?
PS. No i liczę na CD Projekt maja teraz kupe szmalu... Tylko coś cicho siedzą ostatnio (a kiedyś bardzo duzo sie wypowiadali) nawet o tym ataku hakerskim nic sie nie wypowiadają.
Dzieki za namiar na Develia będę musiał się jej przyjrzeć, orlen za bardzo polityczny jest i coś im przyjdzie do głowy kupować jakieś kopalnie albo coś i dywidendy może nie być przez lata, a CD Projekt znów ma słabą historię dywidendową, żeby nie powiedzieć że w ogóle jej nie ma, ja z tamtego roku mam GPW i Dębicę i jak dla mnie ok po 5% dywidendy wpadło, myślałem nad LENA ale chyba przeczekałem za długo, jeszcze jest Kęty to też dobra marka pod dywidendę tyle że już troszkę napompowana, ładnie BHW wygląda ale przez covida raczej dywidendy w tym roku nie będzie, no i na koniec Dom Development tez solidna marka, tyle że to developer to kiedyś boom się może skończyć aczkolwiek nie widać tego jak na razie.
PS A ogólnie jak się spojrzy na te dobre spółki co dobrze płacą to każda z nich po jakieś 50% w góre ostatnio poszła, tak więc leszcz nie głupi i ładuje kasę z lokat w to na czym można jeszcze coś zarobić w miarę bezpiecznie, tak więc trzeba będzie troche więcej wyłożyć niż się planowało, znaczy mniej zakupić, ale to też niewielkie środki są, to myślę te 6k na dwie spółki podzielić, i będzie ok do kolejnego grudnia
A pit dzisiaj wysłąny niech złodzieje oddają nadpłatę nie będę 500+ innym sponsorował
waldi lubi tą wiadomość
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
Taki swing w górę w lutym to IMO najwyżej 70pkt, bo powyżej 2000 leszcze mają call. W marcu dopiero będzie korba, ale to chyba ze sporo niższego poziomu niż obecny.
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
A może macie własne typy dywidendowe na naszym grajdole, którymi warto się zainteresować ?
Wystawianie put, daje najwyższe dywidendy. Tylko trzeba wiedzieć kiedy będzie krach, ale to chyba nie jest problem, bo tak samo jest przy akcjach.
Mam taki plan, kupować obligacje kwartalne, i wystawiać kwartalne put ATM w okolicach 100pkt i trzymać je do rozliczenia. Przykładowo na rozliczeniu grudniowym gdy było 1947 wystawić 10szt O1950 za 90pkt i za 9000zł kredytu kupować 9szt najbliższych dostępnych obligacje na Catalyst, czyli PS0421, i trzymać je do rozliczenia marca. Tyle że trzeba mieć oprócz tego długoterminowe obligacje za 195tyś (np WS0429) żeby to było całkowicie bezpieczne, bo 10szt put O1950 tyle może maksymalnie wtopić, gdyby wig20 spadł do zera na rozliczeniu (a wtedy obligacje długoterminowe zarobiłyby więcej, bo aby wig20 spadł do zera rentowności musiałyby spaść do ok -3%, a WS0425 płacą 5,75%, więc obligacje podrożałyby 1,0875^10=230%).
No ale jak wig pójdzie do góry to raczej odsetki od tych obligacji nie pokryją tego co na puty musisz wydać, więc to wszystko ładnie jak w kracha trafisz, a jakbyś tak wiedział kiedy to się stanie to i po co się z obligacjami paprać
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Ekonomistów nasrane więcej niż psich gówien na trawnikach... a robić nie ma komu Przesycenie rynq - co trzeci to ekonomista.
Filozof? A co można robić w tym zawodzie?
No ja jestem z zamiłowania ekonomistą. Po filozofii można zostać dobrym spekulantem. Taki Tales z Miletu był w gruncie rzeczy odpowiednikiem współczesnego profesjonalnego tradera opcji.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
A może macie własne typy dywidendowe na naszym grajdole, którymi warto się zainteresować ?
Wystawianie put, daje najwyższe dywidendy. Tylko trzeba wiedzieć kiedy będzie krach, ale to chyba nie jest problem, bo tak samo jest przy akcjach.
Mam taki plan, kupować obligacje kwartalne, i wystawiać kwartalne put ATM w okolicach 100pkt i trzymać je do rozliczenia. Przykładowo na rozliczeniu grudniowym gdy było 1947 wystawić 10szt O1950 za 90pkt i za 9000zł kredytu kupować 9szt najbliższych dostępnych obligacje na Catalyst, czyli PS0421, i trzymać je do rozliczenia marca. Tyle że trzeba mieć oprócz tego długoterminowe obligacje za 195tyś (np WS0429) żeby to było całkowicie bezpieczne, bo 10szt put O1950 tyle może maksymalnie wtopić, gdyby wig20 spadł do zera na rozliczeniu (a wtedy obligacje długoterminowe zarobiłyby więcej, bo aby wig20 spadł do zera rentowności musiałyby spaść do ok -3%, a WS0425 płacą 5,75%, więc obligacje podrożałyby 1,0875^10=230%).
No ale jak wig pójdzie do góry to raczej odsetki od tych obligacji nie pokryją tego co na puty musisz wydać, więc to wszystko ładnie jak w kracha trafisz, a jakbyś tak wiedział kiedy to się stanie to i po co się z obligacjami paprać
Chodzi mi o wystawianie put, a nie kupowanie. Więc jak wig20 idzie do góry lub się pałuje, to krótkie puty zarabiają, a gdy wig20 spada, to puty tracą orientacyjnie tyle ile zarabiają obligacje, a dodatkowo można to ubezpieczyć shortem. To jest taka strategia, żeby się nie wqrwiać gdy jest taki spałowany rynek jak obecnie, zresztą wig20 jest spałowany 80% czasu.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Wto 09 Lut 2021, 21:24, w całości zmieniany 2 razy
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
Taki swing w górę w lutym to IMO najwyżej 70pkt, bo powyżej 2000 leszcze mają call. W marcu dopiero będzie korba, ale to chyba ze sporo niższego poziomu niż obecny.
70 punktów to raczej ludu do hossy nie przekona, teraz w takich zakresach się bujamy, żeby głośniej się zrobiło w mediach to jak Opcjo pisze ze 300 by musieli przykurwić, przebijemy poziom z przed covida i możę ruszyć pospolite ruszenie jebane na zerowo uejemnych lokatach
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
A może macie własne typy dywidendowe na naszym grajdole, którymi warto się zainteresować ?
Wystawianie put, daje najwyższe dywidendy. Tylko trzeba wiedzieć kiedy będzie krach, ale to chyba nie jest problem, bo tak samo jest przy akcjach.
Mam taki plan, kupować obligacje kwartalne, i wystawiać kwartalne put ATM w okolicach 100pkt i trzymać je do rozliczenia. Przykładowo na rozliczeniu grudniowym gdy było 1947 wystawić 10szt O1950 za 90pkt i za 9000zł kredytu kupować 9szt najbliższych dostępnych obligacje na Catalyst, czyli PS0421, i trzymać je do rozliczenia marca. Tyle że trzeba mieć oprócz tego długoterminowe obligacje za 195tyś (np WS0429) żeby to było całkowicie bezpieczne, bo 10szt put O1950 tyle może maksymalnie wtopić, gdyby wig20 spadł do zera na rozliczeniu (a wtedy obligacje długoterminowe zarobiłyby więcej, bo aby wig20 spadł do zera rentowności musiałyby spaść do ok -3%, a WS0425 płacą 5,75%, więc obligacje podrożałyby 1,0875^10=230%).
No ale jak wig pójdzie do góry to raczej odsetki od tych obligacji nie pokryją tego co na puty musisz wydać, więc to wszystko ładnie jak w kracha trafisz, a jakbyś tak wiedział kiedy to się stanie to i po co się z obligacjami paprać
Chodzi mi o wystawianie put, a nie kupowanie. Więc jak wig20 idzie do góry lub się pałuje, to krótkie puty zarabiają, a gdy wig20 spada, to puty tracą orientacyjnie tyle ile zarabiają obligacje, a dodatkowo można to ubezpieczyć shortem. To jest taka strategia, żeby się nie wqrwiać gdy jest taki spałowany rynek jak obecnie, zresztą wig20 jest spałowany 80% czasu.
ok pojebało mi się z kupowaniem.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
Taki swing w górę w lutym to IMO najwyżej 70pkt, bo powyżej 2000 leszcze mają call. W marcu dopiero będzie korba, ale to chyba ze sporo niższego poziomu niż obecny.
70 punktów to raczej ludu do hossy nie przekona, teraz w takich zakresach się bujamy, żeby głośniej się zrobiło w mediach to jak Opcjo pisze ze 300 by musieli przykurwić, przebijemy poziom z przed covida i możę ruszyć pospolite ruszenie jebane na zerowo uejemnych lokatach
Dokładnie, ale nie ma 300pkt miejsca do góry, bo na 2050-2100 jest opór tysiąclecia, więc musi najpierw spaść w okolice 1800 żeby zrobić te 300pkt up.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
A może macie własne typy dywidendowe na naszym grajdole, którymi warto się zainteresować ?
Wystawianie put, daje najwyższe dywidendy. Tylko trzeba wiedzieć kiedy będzie krach, ale to chyba nie jest problem, bo tak samo jest przy akcjach.
Mam taki plan, kupować obligacje kwartalne, i wystawiać kwartalne put ATM w okolicach 100pkt i trzymać je do rozliczenia. Przykładowo na rozliczeniu grudniowym gdy było 1947 wystawić 10szt O1950 za 90pkt i za 9000zł kredytu kupować 9szt najbliższych dostępnych obligacje na Catalyst, czyli PS0421, i trzymać je do rozliczenia marca. Tyle że trzeba mieć oprócz tego długoterminowe obligacje za 195tyś (np WS0429) żeby to było całkowicie bezpieczne, bo 10szt put O1950 tyle może maksymalnie wtopić, gdyby wig20 spadł do zera na rozliczeniu (a wtedy obligacje długoterminowe zarobiłyby więcej, bo aby wig20 spadł do zera rentowności musiałyby spaść do ok -3%, a WS0425 płacą 5,75%, więc obligacje podrożałyby 1,0875^10=230%).
No ale jak wig pójdzie do góry to raczej odsetki od tych obligacji nie pokryją tego co na puty musisz wydać, więc to wszystko ładnie jak w kracha trafisz, a jakbyś tak wiedział kiedy to się stanie to i po co się z obligacjami paprać
Chodzi mi o wystawianie put, a nie kupowanie. Więc jak wig20 idzie do góry lub się pałuje, to krótkie puty zarabiają, a gdy wig20 spada, to puty tracą orientacyjnie tyle ile zarabiają obligacje, a dodatkowo można to ubezpieczyć shortem. To jest taka strategia, żeby się nie wqrwiać gdy jest taki spałowany rynek jak obecnie, zresztą wig20 jest spałowany 80% czasu.
ok pojebało mi się z kupowaniem.
Fajne jest to, że jeżeli obligacje są w 60% akceptowane jako depozyt zabezpieczający dla derywatów, to mając je kupione na rachunku maklerskim, a nie przez PKO BP, będę mógł sobie pozwolić na zwiększenie pozycji na derywatach jakoś czterokrotnie, bo mam w obligacjach 80% środków.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Wto 09 Lut 2021, 21:27, w całości zmieniany 1 raz
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
Taki swing w górę w lutym to IMO najwyżej 70pkt, bo powyżej 2000 leszcze mają call. W marcu dopiero będzie korba, ale to chyba ze sporo niższego poziomu niż obecny.
70 punktów to raczej ludu do hossy nie przekona, teraz w takich zakresach się bujamy, żeby głośniej się zrobiło w mediach to jak Opcjo pisze ze 300 by musieli przykurwić, przebijemy poziom z przed covida i możę ruszyć pospolite ruszenie jebane na zerowo uejemnych lokatach
Ponoć likwidowane lokaty hurtem walą w nieruchomości więc na akcje dużo nie zostanie. U nas ogólnie panuje przekonanie, że giełda jest niebezpieczna bo się tylko traci a nieruchomości są pewne bo na nich się nie da stracić.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Tylko że te wszystkie złote monety jak się tak przeliczy to wychodzą grubo drożej (do 30%) względem ceny z forexu. A ciekawe czy gdy się sprzedaje to też płacą więcej za takiego Krugerranda niż na spocie?
Ostatnio zmieniony przez Market Trader dnia Wto 09 Lut 2021, 21:50, w całości zmieniany 1 raz
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Ziemia jest najlepsza, tylko niestety mało płynna. Monety można sprzedawaćna Allegro i wtedy dostaniesz więcej niż po cenie spot lub w skupie.
REALISTA UFOTrader Senior
Liczba postów : 46568 Registration date : 03/09/2007
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Ziemia jest najlepsza, tylko niestety mało płynna.
Na ziemi też jest pierdolec Też bania nabita już. Ziemia ma też pewne wady jak choćby taka, że nie da się jej nabyć ani posiadać anonimowo i ma wysokie koszty nabycia/zbycia a po drugie lokalizacja, która może się zmienić na co nie do końca masz wpływ bo jebną ci fabrykę albo oczyszczalnię niedaleko działki i cenę masz przez to
Złoto to jeden z nielicznych walorów, który ma wartość pewną wewnętrzną i na którym nie ma pierdolca no bo nie ma. Na całej reszcie jest wszędzie pierdolec już oprócz właśnie złota.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
Taki swing w górę w lutym to IMO najwyżej 70pkt, bo powyżej 2000 leszcze mają call. W marcu dopiero będzie korba, ale to chyba ze sporo niższego poziomu niż obecny.
70 punktów to raczej ludu do hossy nie przekona, teraz w takich zakresach się bujamy, żeby głośniej się zrobiło w mediach to jak Opcjo pisze ze 300 by musieli przykurwić, przebijemy poziom z przed covida i możę ruszyć pospolite ruszenie jebane na zerowo uejemnych lokatach
Ponoć likwidowane lokaty hurtem walą w nieruchomości więc na akcje dużo nie zostanie. U nas ogólnie panuje przekonanie, że giełda jest niebezpieczna bo się tylko traci a nieruchomości są pewne bo na nich się nie da stracić.
No bo się nie da stracić na nieruchomościach, no chyba że się ktoś przelewaruje i zostanie zlicytowany przez bank gdy wzrosną stopy, bo wtedy nie ma praktycznie płynności na tym rynku i trzeba przeczekać dołek z niepłynnymi aktywami w kieszeni. Ale że cykl trwa 18 lat, i każda górka jest wyższa, więc w długim terminie nieruchomości drożeją tak jak rośnie podaż pieniądza, czyli jakieś 7-10% rocznie.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Wto 09 Lut 2021, 21:57, w całości zmieniany 1 raz
REALISTA UFOTrader Senior
Liczba postów : 46568 Registration date : 03/09/2007
Myślę, że nie będzie interwencji NBP, bo gdyby miała być, to byłaby robiona znienacka jak w grudniu, a nie zapowiadana na posiedzeniu RPP. Tym bardziej, że tak naprawdę to nie PLN się umacnia, tylko dolar się osłabia, a RPP chodziło głównie o kurs EURPLN, który od posiedzenia jest z grubsza płaski, więc interwencja słowna wystarczyła.
No dla nas zdecydowanie ważniejsze jest yuro niż dolec. Ale Yurek też trochę popuszcza na dziennych... PLN nieśmiało jakby nabierał mocy. Może będzie kolejna szarża byka na wiguni? Taki swing na 300pkt od tego co dziś. Przecież to spadać za jasną cholerę w ogóle nie chce.
Taki swing w górę w lutym to IMO najwyżej 70pkt, bo powyżej 2000 leszcze mają call. W marcu dopiero będzie korba, ale to chyba ze sporo niższego poziomu niż obecny.
70 punktów to raczej ludu do hossy nie przekona, teraz w takich zakresach się bujamy, żeby głośniej się zrobiło w mediach to jak Opcjo pisze ze 300 by musieli przykurwić, przebijemy poziom z przed covida i możę ruszyć pospolite ruszenie jebane na zerowo uejemnych lokatach
Ponoć likwidowane lokaty hurtem walą w nieruchomości więc na akcje dużo nie zostanie. U nas ogólnie panuje przekonanie, że giełda jest niebezpieczna bo się tylko traci a nieruchomości są pewne bo na nich się nie da stracić.
No bo się nie da stracić na nieruchomościach, no chyba że się ktoś przelewaruje i zostanie zlicytowany przez bank gdy wzrosną stopy, bo wtedy nie ma praktycznie płynności na tym rynku i trzeba przeczekać dołek z niepłynnymi aktywami w kieszeni.
A jak ktoś qpował po cenach z lata 2007 to też się nie dało?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Ale że cykl trwa 18 lat, i każda górka jest wyższa, więc w długim terminie nieruchomości drożeją tak jak rośnie podaż pieniądza, czyli jakieś 7-10% rocznie.
Że tak było przez wiele lat nie oznacza, że ta prawidłowość zadziała w przyszłości. Rynek nie jest deterministycznie zaprogramowanym algorytmem, że ma się tak zachować aby wpisać się w określony cykl. W ogóle absurdalne byłoby takie założenie. Na każdym rynq wszystkie zauważone prawidła i zasady są zawsze DO CZASU... [pojawienia się czarnego łabędzia, który wywróci szachownicę].
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Ziemia jest najlepsza, tylko niestety mało płynna.
Na ziemi też jest pierdolec Też bania nabita już. Ziemia ma też pewne wady jak choćby taka, że nie da się jej nabyć ani posiadać anonimowo i ma wysokie koszty nabycia/zbycia a po drugie lokalizacja, która może się zmienić na co nie do końca masz wpływ bo jebną ci fabrykę albo oczyszczalnię niedaleko działki i cenę masz przez to
Złoto to jeden z nielicznych walorów, który ma wartość pewną wewnętrzną i na którym nie ma pierdolca no bo nie ma. Na całej reszcie jest wszędzie pierdolec już oprócz właśnie złota.
Ale popatrz, jeśli nawet jest wojna, i uda się ją przeżyć, to można dochodzić praw do ziemi, a inne aktywa tracą całą wartość. Ziemia jest bezpieczniejsza niż złoto, no chyba że zostanie znacjonalizowana jak w Chinach, ale to nie jest możliwe w naszym kręgu kulturowym.
Ja nie jestem przekonany do złota, bo to była średniowieczna bańka trwająca setki lat, która ostatecznie pękła w 1789r i od tego czasu cały czas jego siła nabywcza spada, i to pomimo tego, że duża część została skonfiskowana i znacjonalizowana przez banki centralne w czasach II wojny światowej.
Złoto IMO nie ma żadnej wartości wewnętrznej, podobnie jak każde aktywo którego ilość może rosnąć. Wartość wewnętrzną ma ziemia oraz instrumenty finansowe zabezpieczone tytułami własności ziemi, czyli np. dług zabezpieczony nieruchomościami, akcje spółek surowcowych, reszta to zawsze jest bania, która trwa krócej lub dłużej.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Ale że cykl trwa 18 lat, i każda górka jest wyższa, więc w długim terminie nieruchomości drożeją tak jak rośnie podaż pieniądza, czyli jakieś 7-10% rocznie.
Że tak było przez wiele lat nie oznacza, że ta prawidłowość zadziała w przyszłości. Rynek nie jest deterministycznie zaprogramowanym algorytmem, że ma się tak zachować aby wpisać się w określony cykl. W ogóle absurdalne byłoby takie założenie. Na każdym rynq wszystkie zauważone prawidła i zasady są zawsze DO CZASU... [pojawienia się czarnego łabędzia, który wywróci szachownicę].
Ale jest jedna zasada na rynku, która nigdy się nie zmieniła: to czego jest coraz mniej na rynku, to zyskuje na wartości, a to czego jest coraz więcej na rynku to traci. Ekonomia to jest po prostu nauka o niedoborze. A że jest coraz mniej dobrych lokalizacji, więc nieruchomości w dobrych lokalizacjach w długim terminie mogą tylko drożeć. Nie ma żadnej bani na nieruchomościach w dobrych lokalizacjach, ale rzeczywiście powinien być dołek na tym rynku w 2022r., zwłaszcza w miejscowościach, gdzie populacja spada, bo ostatni dołek był w 2004r. 18 letni cykl na rynku nieruchomości istnieje od zawsze, bo to jest cykl 61.8% długości pokolenia, a to się raczej szybko nie zmieni.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Wto 09 Lut 2021, 22:30, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Ziemia jest najlepsza, tylko niestety mało płynna.
Na ziemi też jest pierdolec Też bania nabita już. Ziemia ma też pewne wady jak choćby taka, że nie da się jej nabyć ani posiadać anonimowo i ma wysokie koszty nabycia/zbycia a po drugie lokalizacja, która może się zmienić na co nie do końca masz wpływ bo jebną ci fabrykę albo oczyszczalnię niedaleko działki i cenę masz przez to
Złoto to jeden z nielicznych walorów, który ma wartość pewną wewnętrzną i na którym nie ma pierdolca no bo nie ma. Na całej reszcie jest wszędzie pierdolec już oprócz właśnie złota.
Ale popatrz, jeśli nawet jest wojna, i uda się ją przeżyć, to można dochodzić praw do ziemi, a inne aktywa tracą całą wartość. Ziemia jest bezpieczniejsza niż złoto, no chyba że zostanie znacjonalizowana jak w Chinach, ale to nie jest możliwe w naszym kręgu kulturowym.
Ja nie jestem przekonany do złota, bo to była średniowieczna bańka trwająca setki lat, która ostatecznie pękła w 1789r i od tego czasu cały czas jego siła nabywcza spada, i to pomimo tego, że duża część została skonfiskowana i znacjonalizowana przez banki centralne w czasach II wojny światowej.
Złoto IMO nie ma żadnej wartości wewnętrznej, podobnie jak każde aktywo którego ilość może rosnąć. Wartość wewnętrzną ma ziemia oraz instrumenty finansowe zabezpieczone tytułami własności ziemi, czyli np. dług zabezpieczony nieruchomościami, akcje spółek surowcowych, reszta to zawsze jest bania, która trwa krócej lub dłużej.
No jak nie ma? Jest rzadko występującym metalem, są ograniczone złoża a jest pożądany ze względu na swoje właściwości więc dopóki nie nastanie era górnictwa kosmicznego i się nie zacznie wydobywać złota z planetoid, dopóty będzie miało wartość. Takie crypto nie ma totalnie żadnej wartości intrinsic - to 100% czysta speqła. A niby dlaczego ziemia ma wartość wewnętrzną? To wszystko jeszcze zależy jaka konkretnie działka w jakiej lokalizacji.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Ziemia jest najlepsza, tylko niestety mało płynna.
Na ziemi też jest pierdolec Też bania nabita już. Ziemia ma też pewne wady jak choćby taka, że nie da się jej nabyć ani posiadać anonimowo i ma wysokie koszty nabycia/zbycia a po drugie lokalizacja, która może się zmienić na co nie do końca masz wpływ bo jebną ci fabrykę albo oczyszczalnię niedaleko działki i cenę masz przez to
Złoto to jeden z nielicznych walorów, który ma wartość pewną wewnętrzną i na którym nie ma pierdolca no bo nie ma. Na całej reszcie jest wszędzie pierdolec już oprócz właśnie złota.
Ale popatrz, jeśli nawet jest wojna, i uda się ją przeżyć, to można dochodzić praw do ziemi, a inne aktywa tracą całą wartość. Ziemia jest bezpieczniejsza niż złoto, no chyba że zostanie znacjonalizowana jak w Chinach, ale to nie jest możliwe w naszym kręgu kulturowym.
Ja nie jestem przekonany do złota, bo to była średniowieczna bańka trwająca setki lat, która ostatecznie pękła w 1789r i od tego czasu cały czas jego siła nabywcza spada, i to pomimo tego, że duża część została skonfiskowana i znacjonalizowana przez banki centralne w czasach II wojny światowej.
Złoto IMO nie ma żadnej wartości wewnętrznej, podobnie jak każde aktywo którego ilość może rosnąć. Wartość wewnętrzną ma ziemia oraz instrumenty finansowe zabezpieczone tytułami własności ziemi, czyli np. dług zabezpieczony nieruchomościami, akcje spółek surowcowych, reszta to zawsze jest bania, która trwa krócej lub dłużej.
No jak nie ma? Jest rzadko występującym metalem, są ograniczone złoża a jest pożądany ze względu na swoje właściwości więc dopóki nie nastanie era górnictwa kosmicznego i się nie zacznie wydobywać złota z planetoid, dopóty będzie miało wartość. Takie crypto nie ma totalnie żadnej wartości intrinsic - to 100% czysta speqła. A niby dlaczego ziemia ma wartość wewnętrzną? To wszystko jeszcze zależy jaka konkretnie działka w jakiej lokalizacji.
Tak, ale jest coraz więcej złota na łebka. Żeby złoto miało wartość wewnętrzną jego zasoby musiałyby się skończyć, a populacja rosnąć, tak jak to miało miejsce od upadku Rzymu do mniej więcej rewolucji przemysłowej, która zwiększyła wydobycie złota. To jest cykl który trwa przynajmniej 11tyś lat, bo poprzednia cywilizacja ludzi upadła właśnie gdzieś 11tyś lat p.n.e. więc złoto będzie dobrą inwestycją za wiele tysięcy lat.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Wto 09 Lut 2021, 22:36, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Z ziemi można zostać wywłaszczonym jendorazowo (przewrót ustrojowy) lub cichaczem czyli ratalnie przez podatek katastralny (50 lat płacenia po 2% wartości de facto jest realnie wywłaszczeniem). W sytuacji grubego kryzysu rząd by się nie zawahał... jak to było? Każda władza zdolna jest do najgorszego sqrwysyństwa gdy zabraknie jej pieniędzy?
Działka ziemi jest zależna od okolicy, która może doznać np. skażenia lub klęski żywiołowej. Ziemia jako aktywo ma sporo minusów.
zibi MOD
Liczba postów : 31095 Age : 49 Location : Zamość Registration date : 23/05/2008
Bańka na jankeskich akcjach Bańka na nieruchach Bańka na crypto....
Tak patrząc na ten pierdolec to coraz bardziej sensownym aktywem do trzymania oszczędności wydaje się być Aurum. Jest stabilnie spałowane i nie ma na nim bańki więc też i nie ma co pęknąć.
Te 1800+ za uncję wydaje się być spoko do przechowania majątq przez ileś lat.
Au tak trochę w odstawkę jakby poszło bo cały pierdolec wskoczył na crypto i dzięki temu wydaje się być ciekawe z punktu widzenia średnio-długiego terminu.
Tylko że te wszystkie złote monety jak się tak przeliczy to wychodzą grubo drożej (do 30%) względem ceny z forexu. A ciekawe czy gdy się sprzedaje to też płacą więcej za takiego Krugerranda niż na spocie?
Żyd nakopał sporo tuneli ,wpuszcza tam ludzi i krzyczy uciekać ,ludzie zadowoleni że tlumów nie ma i karzdy ma swoją xdrogę ucieczki i nawet jest wybór tyl'ko że wyjście jest jedno :-)
_________________ Lepiej ze stopem stracić , niż bez stopa wpierdolić !!!!!!!!!