UFO - 16-17.01.2010 weekend

teza po istnieniu Boga jest równie trudna do udowodnienia jak odwrotna.
W otaczającym świecie jest sporo rzeczy których istnienie podejrzewamy (np ciemna energia) a nie jesteśmy w stanie udowodnić. Nie wspomnę o tym że jak wiele naukowych teorii nie przetrwało próby czasu.

Spór na jakiekolwiek argumenty jest zatem jałowy. Pozostawmy zatem woli każdego z nas czy wierzy czy nie

co do rynku

nadal możliwy scenariusz z Double 3 (rys 1) albo koniec wzrostów (rys 2). Aktualnie wygląda to tak (rys 3):

http://www.bankfotek.pl/view/504185
http://www.bankfotek.pl/view/504221
http://www.bankfotek.pl/view/504527

nadal chodzimy trójkami. Jeżeli mamy spadać to potrzebna jest dynamika bowiem przed nami fala iii w impulsie. Alternatywnie jazda do górnej bandy, powrót i później wybicie.

Kola napisał:

OpCjOnEr napisał:

Kola napisał:

Dlatego jestes niewierzący - nie wierzysz, jedni wierzą w ślepo, inni nie bo nie ma dowodów.
Cała filozofia. Ty patrzysz na wierzących i myslisz sobie "co za naiwniaki", wierzący patrząc na niewierzących i myśłą pewnie też swoje, chociaz nie wiem co
Opcjo a z innej beczki, w cuda wierzysz? a w duchy?
Co do tego drugiego, moja mama ma na uniwerku znajomego ksiedza -
tak na marginesie, podobno karol wojtyła przyczynil sie do uzdorwień jakichś, co ty na to?

Ja wierzę tylko w to co można stwierdzić, że istnieje naprawdę. Ducha żadnego nie zaobserwowałem ani też nie słyszałem by w poważnych badaniach naukowych ktoś zarejestrował obraz ducha. To są wszystko brednie na resorach, bujda do kwadratu dla naiwnych.

Duchy qrde.... w kształcie białych prześcieradeł telepiące łańcuchami nocą po pokoju w XXIw

Opcjo, nie mozna wierzyc w cos co mozna stwierdzic ze istnieje, to po prostu przyjmujesz za fakt. Jak widze ze na biurku stoi laptop to nie wierze ze tam stoi tylko widze ze stoi i uznaje to jako fakt jak ktos ci mowi ze jest bog a ty tego nie widzisz i nie masz dowodu to mozesz wierzyc, lub nie i to jest kwestia wiary.
jak ktos mi powie ze w drugim pokoju tez stoi laptop ta ja tego nie widze to tez moge wierzyc albo nie..

No formalnie masz rację - wiara w coś a obiektywne istnienie tego to dwie rózne sprawy dlatego każdy wierzący powinien mówić nie "było to a tamto" ale że "w mojej wierze przyjmuje się, że było to i tamto".

Nie wiedziałem że to aż tak stary wynalazek

Kola napisał:

Dlatego jestes niewierzący - nie wierzysz, jedni wierzą w ślepo, inni nie bo nie ma dowodów.
Cała filozofia. Ty patrzysz na wierzących i myslisz sobie "co za naiwniaki", wierzący patrząc na niewierzących i myśłą pewnie też swoje, chociaz nie wiem co
Opcjo a z innej beczki, w cuda wierzysz? a w duchy?
Co do tego drugiego, moja mama ma na uniwerku znajomego ksiedza -
tak na marginesie, podobno karol wojtyła przyczynil sie do uzdorwień jakichś, co ty na to?

"......19 grudnia Benedykt XVI podpisał dekrety o heroiczności cnót i cudach przypisywanych Janowi Pawłowi II. ...."
i to tutaj najciekawsze ze cuda te dotad nie byly cudami dopiero dekret Benedykta sprawił ze juz takimi są ...
śmiac sie czy płakac ???/

moze i wiara w JP II uzdrowila kogos
ale dokonało sie to za sprawa samego chorego człowieka
ze poprzez pozytywne myslenie nastapilo u niego cofniecie choroby
JP II nie miał tutaj żadnego bezposredniego wplywu
tak samo wiara tego chorego w Allacha mogła by sprawic jego uzdrowienie
uzdrowienie samego siebie porzez niezbadane procesy zachodzace w organizmie a nie udrowienie go bezposrednio przez Allacha

ps
opcjoner
tak samo nie wierzymy w Boga
ALE
ja potrafie czyjas wiare uszanowac(choc tez sadze ze to głupie )
a Ty sie po prostu z tego nasmiewasz i ich obrazasz
(dla mnie to jest jak nasmiewanie sie głuchego lub niewidomego
nie widza i nie slysza argumentów przeciw )

a poza tym to podzielam Twój tok rozumowania

OpCjOnEr napisał:

Kola napisał:

OpCjOnEr napisał:

Baran, wiesz jaka jest różnica między nauką a religią?

Nauka polega na stawianiu hipotez a następnie ich weryfikowaniu i potwierdzaniu lub obalaniu, dlatego też nauka potrafi się mylić i nie każda koncepcja okazuje się prawdą co jest zupełnie naturalne ale wciąż się do tej prawdy dąży, szuka, pyta, sprawdza, liczy itp. Wciąż się zadaje pytania i tworzy pewien obraz świata, który na ponad 90% jest prawdziwy. Nauka też jest wciąż otwarta na nowe odkrycia i koncepcje i opiera się na dowodach i faktach.

Religia natomiast zna "odpowiedzi" na wszystkie pytania i nie potrzebuje badań, prób, poszukiwań a wrecz ich nie znosi bo myślenie i zadawanie pytań to największy wróg religii - to grozi jej upadkiem. Raz jakieś 2k lat temu została opracowana cała wersja wydarzeń od rzekomego stworzenia świata i TAK MA BYĆ, KAŻDY MUSI TO PRZYJĄĆ NA WIARĘ I NIE ZADAWAĆ PYTAŃ tylko zamknąć ryja - ideologia jedynie słuszna i niepodważalna niczym w PZPR.
Religia posługuje się koncepcją istoty ponadnaturalnej zwanej Bogiem, która to koncepcja potrafi "wyjaśnić" wszystko. Jeśli coś się stanie to zawsze można powiedzieć "Bóg tak chciał" i mamy uniwersalne "wyjaśnienie" wszelkich zjawisk na świecie.

Opcjoner, mozna jeszcze dodac ze wiara, jak sama nazwa wskazuje - WIARA - w tym przypadku w Boga X polega na tym ze wierzysz w cos czego nie widziales, nie jestes w stanie udowodnic, i raczej nie zobaczysz za zycia. Na tym polega wiara.
Niektorzy wierzą w UFO, mio iz nie widzieli i nie jest to do konca zbadane, niektorzy wierzą w boga, niektorzy w reinkarnacje itp itd..
Tak samo jak nie musisz wierzyc w ufo, tak tez nie musisz wierzyc w boga itp.

Zgadza się. Ale jeśli ktoś mi próbuje wmówić, że to co głosi religia, jest prawdą, no to mi się śmiać chce.

A co jest prawdą Opcjonerze? Ty znasz prawdę? A jeżeli jej nie znasz, to dlaczego negujesz możliwość prezentowaną przez jakąś wiarę, jej tłumaczenie świata, w którym żyjemy?

Dlaczego piszesz, że nauka w ponad 90% pokrywa się z rzeczywistością? Skąd takie zadufanie u Ciebie? Weź sobie naukę sprzed 300 lat, sprzed sprzed Einsteina, sprzed Newtona? Na ile procent tamta nauka pokrywała się z rzeczywistością? Jak myślisz co powie Twój praprapra...praprawnuczek Opcjonerek za 300 lat o poziomie dzisiejszej nauki? Ciekawe, czy podtrzyma Twoją tezę o 90%...

Jesteś zadufany w sobie, bo wiarę w to w co Ty wierzysz (odkrycia naukowe? wiedza szkolna?...) uważasz za jedyne rozsądne postępowanie - Ci "inni" nie mają wg. Ciebie krzty racji i są śmieszni, a czasem wręcz groźni... Ciekawe, że takie samo stanowisko prezentują nadgorliwcy w wiarach katolickiej, innych chrześcijańskich, judaistycznej, muzułmańskiej etc. W swoim zadufaniu każdy z Was uważa, że to On ma patent na rację. Naśmiewacie się zatem z innych, pogardzacie nimi, a wręcz chętnie byście ich....

L(G)A

Czy Haiti to teren zagrożony trzęsieniami ziemi ?

Aktualizacje gotowe:

tygodniowa
dzienna

http://kydofin.blog.onet.pl/

Ukraińcy wybierali dziś prezydenta. Pierwsze exit pools nie zaskakują i jako zwycięzcę wskazują Wiktora Janukowycza. Julia Tymoszenko depcze mu po piętach. Jeśli wyniki się potwierdzą - spotkają się oni w drugiej turze, 7 lutego. Jak podkreślają obserwatorzy wybory przebiegają bez większych zakłóceń i nieprawidłowości. Pierwsze podsumowania mówią też o 45 procentowej frekwencji.

Mam pytanie do zwolenniqw UFO: ile trzeba wychlać i czego by zobaczyć latający spodek i zielone ludziki?

Z tego sie uśmiałem do bólu brzucha.

Opcjoner ty masz nieraz pomysły.

A tak powaznie to wypij to co [piją gumisie tzn niebieski napój z gumijagód a gwarantuje ci , że zobaczysz zielone ludki i nie tylko.
A ciebie jak zobaczą to odrazu beda wiedzieli żeś nie z tej planety tylko od gumisi.

Kola napisał:

OpCjOnEr napisał:

Baran, wiesz jaka jest różnica między nauką a religią?

Nauka polega na stawianiu hipotez a następnie ich weryfikowaniu i potwierdzaniu lub obalaniu, dlatego też nauka potrafi się mylić i nie każda koncepcja okazuje się prawdą co jest zupełnie naturalne ale wciąż się do tej prawdy dąży, szuka, pyta, sprawdza, liczy itp. Wciąż się zadaje pytania i tworzy pewien obraz świata, który na ponad 90% jest prawdziwy. Nauka też jest wciąż otwarta na nowe odkrycia i koncepcje i opiera się na dowodach i faktach.

Religia natomiast zna "odpowiedzi" na wszystkie pytania i nie potrzebuje badań, prób, poszukiwań a wrecz ich nie znosi bo myślenie i zadawanie pytań to największy wróg religii - to grozi jej upadkiem. Raz jakieś 2k lat temu została opracowana cała wersja wydarzeń od rzekomego stworzenia świata i TAK MA BYĆ, KAŻDY MUSI TO PRZYJĄĆ NA WIARĘ I NIE ZADAWAĆ PYTAŃ tylko zamknąć ryja - ideologia jedynie słuszna i niepodważalna niczym w PZPR.
Religia posługuje się koncepcją istoty ponadnaturalnej zwanej Bogiem, która to koncepcja potrafi "wyjaśnić" wszystko. Jeśli coś się stanie to zawsze można powiedzieć "Bóg tak chciał" i mamy uniwersalne "wyjaśnienie" wszelkich zjawisk na świecie.

Opcjoner, mozna jeszcze dodac ze wiara, jak sama nazwa wskazuje - WIARA - w tym przypadku w Boga X polega na tym ze wierzysz w cos czego nie widziales, nie jestes w stanie udowodnic, i raczej nie zobaczysz za zycia. Na tym polega wiara.
Niektorzy wierzą w UFO, mio iz nie widzieli i nie jest to do konca zbadane, niektorzy wierzą w boga, niektorzy w reinkarnacje itp itd..
Tak samo jak nie musisz wierzyc w ufo, tak tez nie musisz wierzyc w boga itp.

co za wspaniale merytoryczna dyskusja.


hmmmm,

co jest bardziej możliwe ?

zakładając to, że w znanym nam wszechświecie składającym się z setek milionów galaktyk ..... gdzie każda z nich składa się z miliardów gwiazd, dookoła których kręcą się kolejne miliardy planet ..... gdzieś tam, na jakiejś planecie (poza oczywiście centrum wszechświata czyli ziemią ) .... mogło wyewoluować życie

czy to, że istnieje jedna wielka ponadnaturalna siła, która stworzyła ten cały bałagan ..... a teraz ta sama siła pilnuje abyś nie używał prezerwatyw

Dave napisał:

Kola napisał:

OpCjOnEr napisał:

Baran, wiesz jaka jest różnica między nauką a religią?

Nauka polega na stawianiu hipotez a następnie ich weryfikowaniu i potwierdzaniu lub obalaniu, dlatego też nauka potrafi się mylić i nie każda koncepcja okazuje się prawdą co jest zupełnie naturalne ale wciąż się do tej prawdy dąży, szuka, pyta, sprawdza, liczy itp. Wciąż się zadaje pytania i tworzy pewien obraz świata, który na ponad 90% jest prawdziwy. Nauka też jest wciąż otwarta na nowe odkrycia i koncepcje i opiera się na dowodach i faktach.

Religia natomiast zna "odpowiedzi" na wszystkie pytania i nie potrzebuje badań, prób, poszukiwań a wrecz ich nie znosi bo myślenie i zadawanie pytań to największy wróg religii - to grozi jej upadkiem. Raz jakieś 2k lat temu została opracowana cała wersja wydarzeń od rzekomego stworzenia świata i TAK MA BYĆ, KAŻDY MUSI TO PRZYJĄĆ NA WIARĘ I NIE ZADAWAĆ PYTAŃ tylko zamknąć ryja - ideologia jedynie słuszna i niepodważalna niczym w PZPR.
Religia posługuje się koncepcją istoty ponadnaturalnej zwanej Bogiem, która to koncepcja potrafi "wyjaśnić" wszystko. Jeśli coś się stanie to zawsze można powiedzieć "Bóg tak chciał" i mamy uniwersalne "wyjaśnienie" wszelkich zjawisk na świecie.

Opcjoner, mozna jeszcze dodac ze wiara, jak sama nazwa wskazuje - WIARA - w tym przypadku w Boga X polega na tym ze wierzysz w cos czego nie widziales, nie jestes w stanie udowodnic, i raczej nie zobaczysz za zycia. Na tym polega wiara.
Niektorzy wierzą w UFO, mio iz nie widzieli i nie jest to do konca zbadane, niektorzy wierzą w boga, niektorzy w reinkarnacje itp itd..
Tak samo jak nie musisz wierzyc w ufo, tak tez nie musisz wierzyc w boga itp.

co za wspaniale merytoryczna dyskusja.


hmmmm,

co jest bardziej możliwe ?

zakładając to, że w znanym nam wszechświecie składającym się z setek milionów galaktyk ..... gdzie każda z nich składa się z miliardów gwiazd, dookoła których kręcą się kolejne miliardy planet ..... na którejś planecie (poza oczywiście centrum wszechświata czyli ziemią ) .... mogło wyewoluować życie

czy to, że istnieje jedna wielka ponadnaturalna siła, która stworzyła ten cały bałagan ..... a teraz ta sama siła pilnuje abyś nie używał prezerwatyw

ahhhahaahahaha dobreeee

OpCjOnEr napisał:

Nauka polega na stawianiu hipotez a następnie ich weryfikowaniu i potwierdzaniu lub obalaniu, dlatego też nauka potrafi się mylić i nie każda koncepcja okazuje się prawdą co jest zupełnie naturalne ale wciąż się do tej prawdy dąży, szuka, pyta, sprawdza, liczy itp. Wciąż się zadaje pytania i tworzy pewien obraz świata, który na ponad 90% jest prawdziwy. Nauka też jest wciąż otwarta na nowe odkrycia i koncepcje i opiera się na dowodach i faktach.

Nauka tak jak wszystko na świecie jest kontrolowane - więc trudno zgodzić się z tezą, że nauka jest wciąż otwarta na nowe odkrycia, koncepcje i opiera się na dowodach i faktach.

Akurat odnośnie tematu czyli religia a nauka. W USA zakazane jest głoszenie tzw Inteligentnego Stworzenia ( http://en.wikipedia.org/wiki/Intelligent_design ).

karnak napisał:

Obiektywnie Bóg istnieje ( na to jest masa niezaprzeczalnych dowodów i to naukowych tylko chęci by je znaleźć choćby w internecie).
Ze Ty nie spotkałeś jeszcze swego Stwórcy to nie znaczy, że On nie istnieje obiektywnie.
Życzę Ci więc, abyś zgłębiał swoją mądrość i doszedł do wniosku, że jednak Bóg istnieje.
Nie jest to nierealne, bo nawet najwięksi - wojujący ateiści w ostatniej chwili, na łożu śmierci uwierzyli.
Tobie życzę tego wcześniej.
Nie zasklepiaj tylko swych szarych komórek, bądź otwarty.
Pozdr

Jezeli chcesz komus naprawde dobrze zyczyc to juz lepiej napisac :
"Życzę Ci więc, abyś zgłębiał swoją mądrość" a do czego wtedy dojdzie
to pozostaw jego madrosci. Kto wie, moze Twoje zycznie jest sprzeczne ?!
Jesli dobrze sie czujesz ze swoja wiara to OK, ale wiedz nie jest tak, ze jest wybor miedzy Bogiem a nicoscia, jest jeszcze cos, cos co sprawia, ze zaklad Pascala jest bledny, poniewaz on wlasnie tak zalozyl (Bog albo nicosc).
A z blednego zalozenia sila rzeczy wychodza bledne wnioski ...
Ja moglbym Ci zyczyc, zebys to cos odkryl, ale czy bylbys z tego zadowolony ?
pozdrawiam

OpCjOnEr napisał:

Ja nie jestem zamkniętym na zmiany w swoim ateizmie. Jeśli ujrzę na własne patrzały jakieś objawienie, anioła czy zaobserwują zjawiska cudowne zdarzające się z większą częstością niż wynika z rachunq prawdopodobieństwa, to wtedy przyznam się do błędu i uwierzę. Ale dajcie mi to zobaczyć! Może nawet niekoniecznie samego Boga ale choćby niech zademonstruje jakieś niewytłumaczalne naukowo sztuczki by dać dowód na swoje istnienie.
Tymczasem nic takiego się nie dzieje więc najrozsądniej przyjąc postawę ateistyczną (z opcją nawrócenia w razie gdyby).

Jesteś zwykłym bluźniercą ignorantem,
istnieniu Boga biblijnego zaprzecza choćby Haiti,
a istnieniem istoty nadprzyrodzonej zajmuje się od zarania filozofia
i literatura SF i temat jest otwarty.
Natomiast Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam itp zostały wymyślone przez cwaniaków dla plebsu aby nim łatwiej manipulować.
Zresztą chrześcijaństwo początkowo było odpowiedzią na społeczną niesprawiedliwosc ale szybko zostało opanowane przez powyższych cwaniaków i zinstytucjanilizowane.

Po pierwsze nie zrozumiemy tego tak samo, jak rybka w akwarium nawet nie podejrzewa istnienia kina 200m dalej. Nawet jak je zobaczy na własne oczy, to nie zrozumie.
To coś może być obok i możemy na to patrzeć.
Po drugie nikt nikogo nie przekona i niepotrzebnie bredzicie nie na temat.

zgryźliwy tetryk napisał:

OpCjOnEr napisał:

Ja nie jestem zamkniętym na zmiany w swoim ateizmie. Jeśli ujrzę na własne patrzały jakieś objawienie, anioła czy zaobserwują zjawiska cudowne zdarzające się z większą częstością niż wynika z rachunq prawdopodobieństwa, to wtedy przyznam się do błędu i uwierzę. Ale dajcie mi to zobaczyć! Może nawet niekoniecznie samego Boga ale choćby niech zademonstruje jakieś niewytłumaczalne naukowo sztuczki by dać dowód na swoje istnienie.
Tymczasem nic takiego się nie dzieje więc najrozsądniej przyjąc postawę ateistyczną (z opcją nawrócenia w razie gdyby).

Jesteś zwykłym bluźniercą ignorantem,
istnieniu Boga biblijnego zaprzecza choćby Haiti,
a istnieniem istoty nadprzyrodzonej zajmuje się od zarania filozofia
i literatura SF i temat jest otwarty.
Natomiast Judaizm, Chrześcijaństwo, Islam itp zostały wymyślone przez cwaniaków dla plebsu aby nim łatwiej manipulować.
Zresztą chrześcijaństwo początkowo było odpowiedzią na społeczną niesprawiedliwosc ale szybko zostało opanowane przez powyższych cwaniaków i zinstytucjanilizowane.

Czyli krótko mówiąc: religia to bullshit.

osły napisał:

Kola napisał:

Dlatego jestes niewierzący - nie wierzysz, jedni wierzą w ślepo, inni nie bo nie ma dowodów.
Cała filozofia. Ty patrzysz na wierzących i myslisz sobie "co za naiwniaki", wierzący patrząc na niewierzących i myśłą pewnie też swoje, chociaz nie wiem co
Opcjo a z innej beczki, w cuda wierzysz? a w duchy?
Co do tego drugiego, moja mama ma na uniwerku znajomego ksiedza -
tak na marginesie, podobno karol wojtyła przyczynil sie do uzdorwień jakichś, co ty na to?

"......19 grudnia Benedykt XVI podpisał dekrety o heroiczności cnót i cudach przypisywanych Janowi Pawłowi II. ...."
i to tutaj najciekawsze ze cuda te dotad nie byly cudami dopiero dekret Benedykta sprawił ze juz takimi są ...
śmiac sie czy płakac ???/

moze i wiara w JP II uzdrowila kogos
ale dokonało sie to za sprawa samego chorego człowieka
ze poprzez pozytywne myslenie nastapilo u niego cofniecie choroby
JP II nie miał tutaj żadnego bezposredniego wplywu
tak samo wiara tego chorego w Allacha mogła by sprawic jego uzdrowienie
uzdrowienie samego siebie porzez niezbadane procesy zachodzace w organizmie a nie udrowienie go bezposrednio przez Allacha

ps
opcjoner
tak samo nie wierzymy w Boga
ALE
ja potrafie czyjas wiare uszanowac(choc tez sadze ze to głupie )
a Ty sie po prostu z tego nasmiewasz i ich obrazasz
(dla mnie to jest jak nasmiewanie sie głuchego lub niewidomego
nie widza i nie slysza argumentów przeciw )

a poza tym to podzielam Twój tok rozumowania

I otóź to! "cudowne" uzdrowienia dotyczą tylko tych chorób z którymi organizm jest w stanie sam sobie poradzić. Potwierdza to chociażby odpowiedź na pytanie dlaczego bóg nie uzdrawia amuputowanych?
https://www.youtube.com/watch?v=y3VAEYEG53w

A jak jest z placebo? Jeśli pacjentowi zamiast prawdziwego leq poda się placebo ale powie mu się, że dostaje silny lek, to też wystąpi pewien efekt (może nie tak silny jak po prawdziwym medykamencie ale jednak) czasowego cofnięcia objawów choroby. SIŁA SUGESTII - tak jest psychika skonstruowana i do tego żaden bóg niepotrzebny.
Silna wiara w uzdrowienie jest własnie niczym innym jak efektem placebo.

kydo napisał:

Mam pytanie do zwolenniqw UFO: ile trzeba wychlać i czego by zobaczyć latający spodek i zielone ludziki?

Z tego sie uśmiałem do bólu brzucha.

Opcjoner ty masz nieraz pomysły.

A tak powaznie to wypij to co [piją gumisie tzn niebieski napój z gumijagód a gwarantuje ci , że zobaczysz zielone ludki i nie tylko.
A ciebie jak zobaczą to odrazu beda wiedzieli żeś nie z tej planety tylko od gumisi.

No bo gdy słyszę o latających nad miastami spodkach i zielonych ludkach z wielkimi czarnymi owalnymi oczami porywającymii ludzi by wszczepić im implant, to mi sie już nawet śmiać z tej durnoty nie chce po prostu.

UFO

UFO to my

We wrześniu może upaść system emerytalny w Czechach
http://www.bankier.pl/wiadomosc/We-wrzesniu-moze-upasc-system-emerytalny-w-Czechach-2078278.html

zakałą ludzkości są fanatycy,
no może poza fanatykami postępu...,
ale i tu można przesadzić
Opcjo jak zwykle równasz do poziomu błota

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

A co jest prawdą Opcjonerze? Ty znasz prawdę? A jeżeli jej nie znasz, to dlaczego negujesz możliwość prezentowaną przez jakąś wiarę, jej tłumaczenie świata, w którym żyjemy?

Dlaczego piszesz, że nauka w ponad 90% pokrywa się z rzeczywistością? Skąd takie zadufanie u Ciebie? Weź sobie naukę sprzed 300 lat, sprzed sprzed Einsteina, sprzed Newtona? Na ile procent tamta nauka pokrywała się z rzeczywistością? Jak myślisz co powie Twój praprapra...praprawnuczek Opcjonerek za 300 lat o poziomie dzisiejszej nauki? Ciekawe, czy podtrzyma Twoją tezę o 90%...

Jesteś zadufany w sobie, bo wiarę w to w co Ty wierzysz (odkrycia naukowe? wiedza szkolna?...) uważasz za jedyne rozsądne postępowanie - Ci "inni" nie mają wg. Ciebie krzty racji i są śmieszni, a czasem wręcz groźni... Ciekawe, że takie samo stanowisko prezentują nadgorliwcy w wiarach katolickiej, innych chrześcijańskich, judaistycznej, muzułmańskiej etc. W swoim zadufaniu każdy z Was uważa, że to On ma patent na rację. Naśmiewacie się zatem z innych, pogardzacie nimi, a wręcz chętnie byście ich....

L(G)A

A przesadzasz.
Nauka błądzi tak samo jak ewolucja; brnie ślepymi zaułkami, powraca i szuka właściwej drogi w ciemności. Cały gmach dotychczasowej wiedzy jest budowany od starożytności po trochu; koncepcje bzdurne, nieprawdziwe zostały obalone (np. średniowieczne wizje płaskiej Ziemi, perpetuum mobile itp). Nauka polega na ciągłym poszukiwaniu, dążeniu do prawdy, której w 100% pewnie nigdy nie poznamy. Często jest tak, że nowe teorie nie negują zupełnie dawnych ale je uogólniają lub uprecyzyjniają. Np. teoria względności nie obaliła teorii Newtona tylko ją uogólniła czyli teoria Newtona jest wciąż prawdziwa już kilka stuleci i została już tyle razy udowodniona, że nie ma praktycznie możliwości aby nie uznać jej za prawdę.

Religia za to zna odpowiedzi na wszystkie pytania więc w zasadzie po co ta nauka? Wystarczy przeczytać Biblię i wszystko już wiemy tylko że gdybyśmy na religii poprzestali to dziś w dalszym ciągu byśmy mieszkali w jaskiniach i zabijali sie o pożywienie.
Bóg nam nie dał koła, bóg nam nie dał prądu, samolotów, narzędzi, dróg i całej cywilizacji - to stworzyliśmy sami i bynajmniej nie dzięki religii.

cytat
Bóg nam nie dał koła, bóg nam nie dał prądu, samolotów, narzędzi, dróg i całej cywilizacji - to stworzyliśmy sami i bynajmniej nie dzięki religii.

pierwsza część prawda, ale druga już nie jest taka pewna

Najważniejsze by nie narzucać nikomu naszych racji, każdy ma własny umysł, który ma swój światopogląd. Nikt z Nas nie ma monopolu na bycie nieomylnym i tym jedynym olśnionym. Wystarczy, że będziemy mieli do siebie nawzajem szacunek, starajmy się czynić dobro, nieważne czy w imię religi, czy też nauki.

Make love, not war

Lennon napisał:

Najważniejsze by nie narzucać nikomu naszych racji, każdy ma własny umysł, który ma swój światopogląd. Nikt z Nas nie ma monopolu na bycie nieomylnym i tym jedynym olśnionym. Wystarczy, że będziemy mieli do siebie nawzajem szacunek, starajmy się czynić dobro, nieważne czy w imię religi, czy też nauki.

Make love, not war

I myślę, że to dobra myśl na zakończenie tematu. Czym jest DOBRO to każdy intuicyjnie powinien wiedzieć.

Sqpmy się na tym co jutro.

OpCjOnEr napisał:

kydo napisał:

Mam pytanie do zwolenniqw UFO: ile trzeba wychlać i czego by zobaczyć latający spodek i zielone ludziki?

Z tego sie uśmiałem do bólu brzucha.

Opcjoner ty masz nieraz pomysły.

A tak powaznie to wypij to co [piją gumisie tzn niebieski napój z gumijagód a gwarantuje ci , że zobaczysz zielone ludki i nie tylko.
A ciebie jak zobaczą to odrazu beda wiedzieli żeś nie z tej planety tylko od gumisi.

No bo gdy słyszę o latających nad miastami spodkach i zielonych ludkach z wielkimi czarnymi owalnymi oczami porywającymii ludzi by wszczepić im implant, to mi sie już nawet śmiać z tej durnoty nie chce po prostu.

UFO

UFO to my

OpCjOnEr napisał:

Lennon napisał:

Najważniejsze by nie narzucać nikomu naszych racji, każdy ma własny umysł, który ma swój światopogląd. Nikt z Nas nie ma monopolu na bycie nieomylnym i tym jedynym olśnionym. Wystarczy, że będziemy mieli do siebie nawzajem szacunek, starajmy się czynić dobro, nieważne czy w imię religi, czy też nauki.

Make love, not war

I myślę, że to dobra myśl na zakończenie tematu. Czym jest DOBRO to każdy intuicyjnie powinien wiedzieć.

Sqpmy się na tym co jutro.

będzie KKKKKOOOOOOORRRRRBBBBBAAAAAAAAAAAAAAA

Właśnie wróciłem, było super coś jestem zajechany jak koń po nartach Na forum widzę aspekt religijny weekendowo przeważa.

Rzut oka z szerszej perspektywy

http://www.bankfotek.pl/view/507157

widoczna wielomiesięczna dystrybucja także potrójna dywergencja na MACD