UFO - 03.11.2007 WEEKENDOWY

Re Andre

Nie chciałbym mieć takiego co pali 100 na 100

Do jutra coś wymyślimy co dalej na bazarze

BANKRUT to bedzioe skim umowic meczychio a na hali nie gram nogi mi nie wytrzymuja ale na powietrzu cos tam jeszcze umie kiedys gralim przciwko klks i widzew w miedzywojewodzkiej juniorow tam graly pszyszle gwiazdy ale zeby wygrywali dlatego pisalem ze aktywny jestem na ten wiek ale bez wysilku wymuszonego typu silownia dla mnie to bzdura w pingla tez niezly itd kosz dlatego doszedlem do wniosku nie maja gdzie a ja sedziego zabezpieczam wszystko gazeta tabela zabawa nagrody itd potem mala lige zrobimy z szkolka itd plan juz mam

Fragment wywiadu z Hausnerem:

"I podtrzymuje pan swoją prognozę?

- Tak. Napisałem wówczas, że pojawiająca się teza, że skoro politycy nic nie robią, to dobrze dla gospodarki, jest tezą błędną. Bo w istocie nie podejmując działań nie utrzymamy korzystnych tendencji i nie zatrzymamy negatywnych. To się moim zdaniem dzieje. W związku z tym uważam, że rok 2007 jest apogeum koniunktury. Nie oznacza to, że zaraz w 2008 będziemy mieli kryzys, natomiast wzrost będzie wolniejszy.

Pytanie - jak szybko dynamika będzie spadać i drugie - jak szybko pojawią się napięcia finansowe. Uważam, że poważne napięcia finansowe pojawią się już w 2009 roku. Znajdziemy się wtedy w sytuacji przypominającej rok 2000, a w 2010 r. w sytuacji przypominającej rok 2001."

Zakładając, że teza Hausnera sie sprawdzi i że giełda wyprzedza zachowanie gospodarki należy spodziewać się, że niedługo rozpoczniemy korektę całego wzrostu rynku z ostatnich lat a to oznacza ruch w okolice 2500 pkt. Pytanie tylko, kiedy sie ona rozpocznie, czy już teraz, czy może jednak dopiero po corocznym rajdzie Św. Mikołaja, czyli na wiosne 2008 roku ?

Bankrut napisał:

MICHU napisał:

Re Bankrut

Powiem Ci dlaczego popiłem w piątek. Jak zrobiliśmy 3970 intra to już

miałem dywergencje że trochę walnie ale myśle hamburger poszaleje to

coś koło tego jeszcze się obrócę. Jak się skończyło wiemy.

Teraz RSI na 50 i musztarda po obiedzie.

Po eSki trza czekać na wychył. Jeszcze będzie ale powiem Ci że rynek

trochę wystraszyli i plaskacza dostał.

Za te 3910 pokłony bo nosa też trzeba mieć

eee - zagrałem w środę małym kapitałem traktując to trochę jak hazard
właściwie jedynie pod i-C&H na DJIA w które wciąż wierze...
ponieważ założeniem było że nie przejdą 13900 licząc na FW spodziewałem się max 50 pkt wtopy - wiec do przeżycia.
skasowałem 70 pkt zysku (target 3830), jak się przeliczy 70:50 to widać że to hazard a nie przemyślana gra...
ale Andre pomógł DT i z 70 zrobiło się 150 x liczba koni - całkiem ciekawie.

70 do 50 to bardzo dobry wspolczynnik dla krotkoterminowej gry Bankrucie, zysk rowny 1,4R jakbym mial tak ciagle to hoho.Wszyscy widza padake i nawet nieistniejace ramiona sie niektorym rysuja w umyslach.Trzeba byc czujnym,spadki powinny byc na duzych obrotach i gwaltowne bo ich motorem jest strach przynajmniej w momencie zmiany trendu.Jak zobacze kilka czarnych swiec zrobionych panika w trakcie sesji to uwierze.

gad napisał:

Fragment wywiadu z Hausnerem:

"I podtrzymuje pan swoją prognozę?

- Tak. Napisałem wówczas, że pojawiająca się teza, że skoro politycy nic nie robią, to dobrze dla gospodarki, jest tezą błędną. Bo w istocie nie podejmując działań nie utrzymamy korzystnych tendencji i nie zatrzymamy negatywnych. To się moim zdaniem dzieje. W związku z tym uważam, że rok 2007 jest apogeum koniunktury. Nie oznacza to, że zaraz w 2008 będziemy mieli kryzys, natomiast wzrost będzie wolniejszy.

Pytanie - jak szybko dynamika będzie spadać i drugie - jak szybko pojawią się napięcia finansowe. Uważam, że poważne napięcia finansowe pojawią się już w 2009 roku. Znajdziemy się wtedy w sytuacji przypominającej rok 2000, a w 2010 r. w sytuacji przypominającej rok 2001."

Zakładając, że teza Hausnera sie sprawdzi i że giełda wyprzedza zachowanie gospodarki należy spodziewać się, że niedługo rozpoczniemy korektę całego wzrostu rynku z ostatnich lat a to oznacza ruch w okolice 2500 pkt. Pytanie tylko, kiedy sie ona rozpocznie, czy już teraz, czy może jednak dopiero po corocznym rajdzie Św. Mikołaja, czyli na wiosne 2008 roku ?

Jak zwykle coś tam chłopak przewiduje, argumentów jednak brak. Jak by się na tym znał to by robił kasę a nie pierdoły opowiadał.

no ta a ktos powie jutro zacznie sie panowie mowia inni to drukuja a kaska leci ale dobrze mysli

tomekxl napisał:

gad napisał:

Fragment wywiadu z Hausnerem:

"I podtrzymuje pan swoją prognozę?

- Tak. Napisałem wówczas, że pojawiająca się teza, że skoro politycy nic nie robią, to dobrze dla gospodarki, jest tezą błędną. Bo w istocie nie podejmując działań nie utrzymamy korzystnych tendencji i nie zatrzymamy negatywnych. To się moim zdaniem dzieje. W związku z tym uważam, że rok 2007 jest apogeum koniunktury. Nie oznacza to, że zaraz w 2008 będziemy mieli kryzys, natomiast wzrost będzie wolniejszy.

Pytanie - jak szybko dynamika będzie spadać i drugie - jak szybko pojawią się napięcia finansowe. Uważam, że poważne napięcia finansowe pojawią się już w 2009 roku. Znajdziemy się wtedy w sytuacji przypominającej rok 2000, a w 2010 r. w sytuacji przypominającej rok 2001."

Zakładając, że teza Hausnera sie sprawdzi i że giełda wyprzedza zachowanie gospodarki należy spodziewać się, że niedługo rozpoczniemy korektę całego wzrostu rynku z ostatnich lat a to oznacza ruch w okolice 2500 pkt. Pytanie tylko, kiedy sie ona rozpocznie, czy już teraz, czy może jednak dopiero po corocznym rajdzie Św. Mikołaja, czyli na wiosne 2008 roku ?

Jak zwykle coś tam chłopak przewiduje, argumentów jednak brak. Jak by się na tym znał to by robił kasę a nie pierdoły opowiadał.

Jakie masz argumenty że będzie odwrotnie. Uważasz że nie ma racji - argumenty proszę

michal napisał:

tomekxl napisał:

gad napisał:

Fragment wywiadu z Hausnerem:

"I podtrzymuje pan swoją prognozę?

- Tak. Napisałem wówczas, że pojawiająca się teza, że skoro politycy nic nie robią, to dobrze dla gospodarki, jest tezą błędną. Bo w istocie nie podejmując działań nie utrzymamy korzystnych tendencji i nie zatrzymamy negatywnych. To się moim zdaniem dzieje. W związku z tym uważam, że rok 2007 jest apogeum koniunktury. Nie oznacza to, że zaraz w 2008 będziemy mieli kryzys, natomiast wzrost będzie wolniejszy.

Pytanie - jak szybko dynamika będzie spadać i drugie - jak szybko pojawią się napięcia finansowe. Uważam, że poważne napięcia finansowe pojawią się już w 2009 roku. Znajdziemy się wtedy w sytuacji przypominającej rok 2000, a w 2010 r. w sytuacji przypominającej rok 2001."

Zakładając, że teza Hausnera sie sprawdzi i że giełda wyprzedza zachowanie gospodarki należy spodziewać się, że niedługo rozpoczniemy korektę całego wzrostu rynku z ostatnich lat a to oznacza ruch w okolice 2500 pkt. Pytanie tylko, kiedy sie ona rozpocznie, czy już teraz, czy może jednak dopiero po corocznym rajdzie Św. Mikołaja, czyli na wiosne 2008 roku ?

Jak zwykle coś tam chłopak przewiduje, argumentów jednak brak. Jak by się na tym znał to by robił kasę a nie pierdoły opowiadał.

Jakie masz argumenty że będzie odwrotnie. Uważasz że nie ma racji - argumenty proszę

Trudno meic argumenty na prognozy.Gada cos tam i moze meic racje albo nie, nikt nie bedzie o tym pamietal za 3 lata.Moim zdaniem cykl bedzie mocno znieksztalcony przez fundusze strukturalne, bo to calkowicie zaburzy przeplywy pieniezne w gospodarce.

uwazam ze bedziemy spadac pod wlasnym ciezarem. zeby isc wyzej nalezy nam sie korekta. mysle ze juz jutro zobaczymy 37... to przeciez i tak poziom apsurdalny, a wszyscy mysla nic tylko wyzej po co to komu wyzej i wyzej.
pomijajac wszystko
o 11 wyslalem kobiecie ktora mi sie podoba 20 czerwonych róż ciekawe czy jej sie to spodoba

andre napisał:

no ta a ktos powie jutro zacznie sie panowie mowia inni to drukuja a kaska leci ale dobrze mysli

Czy dobrze myśli to zobaczymy. Ostatnio rozmawiałem z właścicielem średniej firmy (około 50 osób zatrudnionych) na temat ewentualnej polityki gospodarczej PO. Gość powiedział mi że nie oczekuje pomocy a jedynie nie wkładania kija w szprychy. Socjaliści typu Hausner wierzą natomiast że państwo musi podpowiadać przedsiębiorcy jak ma prowadzić interes.

a co jesli szwagrowie nei istnieja?

a eksportuje cos ta firma zapytaj gosc patrzy na swoja sytuacje inni go nie obchodza a z tyn przeszkadzaniem zapytaj czy zawsze kontrakciki legalnie zalatwial,ale zgodze sie ze jak najprosciej to znaczy dobrze ale rozmawialem z szefem najczesciej to sa goscie ostro dojacy swoich pracownikow tera dopiero sie to troche zmienia wiem co pisze wiem tez jak wybiera sie do administracji zarzadzajacych konkursy itd dlatego jestem za wolnoscia gospodarcza jak usa ale oni musza ukrasc nawet z euro 2012 dlatego tak dlugo sie przymiezaja itd papugi tak pomysla ze za przecinek bedziesz siedzial takze 50 osob je z raczki az milo moge siie zalozyc namiary firmy i za 4 dni przyniose na tacy co gdzie i kiedy takze gadaja bo im placa lub interes partyjny osobisty to pieprza ale ja tez to widze pozyjemy

gamo napisał:

uwazam ze bedziemy spadac pod wlasnym ciezarem. zeby isc wyzej nalezy nam sie korekta. mysle ze juz jutro zobaczymy 37... to przeciez i tak poziom apsurdalny, a wszyscy mysla nic tylko wyzej po co to komu wyzej i wyzej.
pomijajac wszystko
o 11 wyslalem kobiecie ktora mi sie podoba 20 czerwonych róż ciekawe czy jej sie to spodoba

20 róż? tak równiutko?
trzba bylo chociaż dodać 1szt jako szczyptę nieobliczalnego szaleństwa

a tak naprawde to największe wrażenie robi jedna róża bez żadnych wstążek ....tylko musi być okazała
Jedna róża pozbawia kobiete różnorodności interpretacji.
Interpretacja intencji w tym przypadku jest tylko jedna.

re: Andre
przy całym szacunku do twoich skr.myślowych całkowicie zgadzam się ztwoimi poglądami, ale tekst o "wolności gospodarczej" jest zabawny ponieważ takowej nigdzie nie znajdziesz w "cywilizowanym " świecie.
Nie będę dalej rozwijał wątku bo szkoda czasu.

kaczor napisał:

michal napisał:

tomekxl napisał:

gad napisał:

Fragment wywiadu z Hausnerem:

"I podtrzymuje pan swoją prognozę?

- Tak. Napisałem wówczas, że pojawiająca się teza, że skoro politycy nic nie robią, to dobrze dla gospodarki, jest tezą błędną. Bo w istocie nie podejmując działań nie utrzymamy korzystnych tendencji i nie zatrzymamy negatywnych. To się moim zdaniem dzieje. W związku z tym uważam, że rok 2007 jest apogeum koniunktury. Nie oznacza to, że zaraz w 2008 będziemy mieli kryzys, natomiast wzrost będzie wolniejszy.

Pytanie - jak szybko dynamika będzie spadać i drugie - jak szybko pojawią się napięcia finansowe. Uważam, że poważne napięcia finansowe pojawią się już w 2009 roku. Znajdziemy się wtedy w sytuacji przypominającej rok 2000, a w 2010 r. w sytuacji przypominającej rok 2001."

Zakładając, że teza Hausnera sie sprawdzi i że giełda wyprzedza zachowanie gospodarki należy spodziewać się, że niedługo rozpoczniemy korektę całego wzrostu rynku z ostatnich lat a to oznacza ruch w okolice 2500 pkt. Pytanie tylko, kiedy sie ona rozpocznie, czy już teraz, czy może jednak dopiero po corocznym rajdzie Św. Mikołaja, czyli na wiosne 2008 roku ?

Jak zwykle coś tam chłopak przewiduje, argumentów jednak brak. Jak by się na tym znał to by robił kasę a nie pierdoły opowiadał.

Jakie masz argumenty że będzie odwrotnie. Uważasz że nie ma racji - argumenty proszę

Trudno meic argumenty na prognozy.Gada cos tam i moze meic racje albo nie, nikt nie bedzie o tym pamietal za 3 lata.Moim zdaniem cykl bedzie mocno znieksztalcony przez fundusze strukturalne, bo to calkowicie zaburzy przeplywy pieniezne w gospodarce.

Już obecnie niektóre wskaźniki wyprzedzające koniunktury wskazują na przyszłe spowolnienie, więc nie ma też powodu żeby się z tym nie zgadzać. To tylko jeden z wielu głosów wskazujących na możliwe spowolnienie już w 2008. Trzeba to brać pod uwagę inwestując na GPW.

Poszedlem przed chwila do sklepu po Red Bulla i kawe jakas zeby mozg zaczal pracowac i pomyslalem sobie ze jednak niezle jestesmy pojebani tutaj.Rynek jest w trendzie wzrostowym od wielu lat, ostatnio zaliczylismy szczyt i niewazne co bysmy wymyslali fakty takie sa jakie sa.Kazda chwilowa korekta jest traktowana jako przyczynek do spadkow i poczatek nei wiadomo jakiej zwaly.Jakies formacje ktos rysuje na krotkookresowych swieczkach, prawda jest taka ze do zanegowania takiego trendu to by trzeba rgr na tygodniowych swiecach zeby to mialo jakas wartosc prognostyczna.

gad napisał:

kaczor napisał:

michal napisał:

tomekxl napisał:

gad napisał:

Fragment wywiadu z Hausnerem:

"I podtrzymuje pan swoją prognozę?

- Tak. Napisałem wówczas, że pojawiająca się teza, że skoro politycy nic nie robią, to dobrze dla gospodarki, jest tezą błędną. Bo w istocie nie podejmując działań nie utrzymamy korzystnych tendencji i nie zatrzymamy negatywnych. To się moim zdaniem dzieje. W związku z tym uważam, że rok 2007 jest apogeum koniunktury. Nie oznacza to, że zaraz w 2008 będziemy mieli kryzys, natomiast wzrost będzie wolniejszy.

Pytanie - jak szybko dynamika będzie spadać i drugie - jak szybko pojawią się napięcia finansowe. Uważam, że poważne napięcia finansowe pojawią się już w 2009 roku. Znajdziemy się wtedy w sytuacji przypominającej rok 2000, a w 2010 r. w sytuacji przypominającej rok 2001."

Zakładając, że teza Hausnera sie sprawdzi i że giełda wyprzedza zachowanie gospodarki należy spodziewać się, że niedługo rozpoczniemy korektę całego wzrostu rynku z ostatnich lat a to oznacza ruch w okolice 2500 pkt. Pytanie tylko, kiedy sie ona rozpocznie, czy już teraz, czy może jednak dopiero po corocznym rajdzie Św. Mikołaja, czyli na wiosne 2008 roku ?

Jak zwykle coś tam chłopak przewiduje, argumentów jednak brak. Jak by się na tym znał to by robił kasę a nie pierdoły opowiadał.

Jakie masz argumenty że będzie odwrotnie. Uważasz że nie ma racji - argumenty proszę

Trudno meic argumenty na prognozy.Gada cos tam i moze meic racje albo nie, nikt nie bedzie o tym pamietal za 3 lata.Moim zdaniem cykl bedzie mocno znieksztalcony przez fundusze strukturalne, bo to calkowicie zaburzy przeplywy pieniezne w gospodarce.

Już obecnie niektóre wskaźniki wyprzedzające koniunktury wskazują na przyszłe spowolnienie, więc nie ma też powodu żeby się z tym nie zgadzać. To tylko jeden z wielu głosów wskazujących na możliwe spowolnienie już w 2008. Trzeba to brać pod uwagę inwestując na GPW.

wskazniki wyprzedzajace koniunkture to sa gielda,bezrobocie i produkcja przemyslowa,pokaz mi ktory z nich wieszczy nam recesje

kaczor napisał:

Poszedlem przed chwila do sklepu po Red Bulla i kawe jakas zeby mozg zaczal pracowac i pomyslalem sobie ze jednak niezle jestesmy pojebani tutaj.Rynek jest w trendzie wzrostowym od wielu lat, ostatnio zaliczylismy szczyt i niewazne co bysmy wymyslali fakty takie sa jakie sa.Kazda chwilowa korekta jest traktowana jako przyczynek do spadkow i poczatek nei wiadomo jakiej zwaly.Jakies formacje ktos rysuje na krotkookresowych swieczkach, prawda jest taka ze do zanegowania takiego trendu to by trzeba rgr na tygodniowych swiecach zeby to mialo jakas wartosc prognostyczna.

Kaczor nikt nie mówi że stoimy u progu bessy
ale korekta?
a na tygodniowych masz:

WIG20: formacja zasłony ciemnej chmury
WIG: formacja objęcia bessy
SP500: formacja zasłony ciemnej chmury która zanegowała formacje przenikania
DJIA: formacja zasłony ciemnej chmury która zanegowała formacje przenikania (choć dla mnie na DJIA raczej na szyji było a nie przenikania)

zanim przestaniemy mówić o spadkach to trzeba te negatywne formacje pierwej zanegować

tak was poczytałem i wiekszosc wieszcy jakis kataklizm,recesje besse;), a mysle ze tak naprawde to jeszcze za wczesnie na to , jeszcze ulica nie weszłą na GPW ,i mysle ze korekta to nam sie należy a póznie ....4000 ale prawda jest taka ze i tak szwagrownia zrobi swoje .....chyba ze Pakistan zacznie szalec to wtedy moze byc wesoło

re bankrut

Nikt?JA tam widze mase takich;) Ale racja rynek jest jaki jest trzeba patrzyc i brac jak daje.Poza tym zauwazyles ze mielismy racje z ta luka w dol po FEdzie? Napisalem gdzies ze jak zrobili 100 d gory to czemui nie mialo by bcy teraz w druga strone i sprawdzilo sie.

andre napisał:

a eksportuje cos ta firma zapytaj gosc patrzy na swoja sytuacje inni go nie obchodza a z tyn przeszkadzaniem zapytaj czy zawsze kontrakciki legalnie zalatwial,ale zgodze sie ze jak najprosciej to znaczy dobrze ale rozmawialem z szefem najczesciej to sa goscie ostro dojacy swoich pracownikow tera dopiero sie to troche zmienia wiem co pisze wiem tez jak wybiera sie do administracji zarzadzajacych konkursy itd dlatego jestem za wolnoscia gospodarcza jak usa ale oni musza ukrasc nawet z euro 2012 dlatego tak dlugo sie przymiezaja itd papugi tak pomysla ze za przecinek bedziesz siedzial takze 50 osob je z raczki az milo moge siie zalozyc namiary firmy i za 4 dni przyniose na tacy co gdzie i kiedy takze gadaja bo im placa lub interes partyjny osobisty to pieprza ale ja tez to widze pozyjemy

Andre ty się uczysz pisać palcami u stóp ? Z Twojego tekstu trudno się zorientować jakie masz poglądy, więc trudno mi coś odpisać. Co do namiarów to może podaj najpierw swoje, może się uda mi się coś ustalić na Twój temat.

nie jątrzyć - tylko myśleć jak kasę na FW zarabiać



a co do wypowiedzi Hausnera - ma racje chłopak
fajnym wskaźnikiem wyprzedzającym jest moja branża - poligrafia
zawsze jak ma się spierd... to najpierw (rok wczesniej) pierd... się w poligrafii
i odwrotnie, jak ma nastać prosperity, to kilkanaście m-cy wcześniej widać to w poligrafii

no i właśnie w poligrafii zaczęło się pierd.... produkcja akcydensów i opakowań spada - bo spada konsumpcja, a produkuje się na kilka m-cy wcześniej
np. październik to sezon świąteczny, w styczniu będą produkować na wielkanocne itd.

Bankrut napisał:

nie jątrzyć - tylko myśleć jak kasę na FW zarabiać



a co do wypowiedzi Hausnera - ma racje chłopak
fajnym wskaźnikiem wyprzedzającym jest moja branża - poligrafia
zawsze jak ma się spierd... to najpierw (rok wczesniej) pierd... się w poligrafii
i odwrotnie, jak ma nastać prosperity, to kilkanaście m-cy wcześniej widać to w poligrafii

no i właśnie w poligrafii zaczęło się pierd.... produkcja akcydensów i opakowań spada - bo spada konsumpcja, a produkuje się na kilka m-cy wcześniej
np. październik to sezon świąteczny, w styczniu będą produkować na wielkanocne itd.

Hm ale konsumpcja nie moze spadac, bo wszystkei wskazniki pokazuja co innego.Mielismy duzy doplyw gotowki na konsumpce po obnizce skladki rentowej, jakby spadala konsumpca to by ceny spadaly a teraz RPP raczej wchodzi w cykl podwyzek stop.Ja tam widze raczej zagrozenie z zupelnie innej strony.Wzrost popytu wewnetrznego, rodzime firmy nei wyrabiaja, mocna zlotowka sprawa ze importujemy na dzikusa i rosnie deficyt na rachunku obrotow biezacych, ujemny bilans platniczy, etc. Cos takiego jzu bylo w latach 90 pod koniec chyba pozniej Balcerowicz schlodzil nieco przegrzany kociolek, ale zle trafil bo akurat w USA jebnelo i ze schladzania wyszlo "zamrozenie

kaczor napisał:

Poszedlem przed chwila do sklepu po Red Bulla i kawe jakas zeby mozg zaczal pracowac i pomyslalem sobie ze jednak niezle jestesmy pojebani tutaj.Rynek jest w trendzie wzrostowym od wielu lat, ostatnio zaliczylismy szczyt i niewazne co bysmy wymyslali fakty takie sa jakie sa.Kazda chwilowa korekta jest traktowana jako przyczynek do spadkow i poczatek nei wiadomo jakiej zwaly.Jakies formacje ktos rysuje na krotkookresowych swieczkach, prawda jest taka ze do zanegowania takiego trendu to by trzeba rgr na tygodniowych swiecach zeby to mialo jakas wartosc prognostyczna.

Kaczor, masz całkowitą rację ale te poglądy nie są raczej popularne. "Fakt, że rynek znajdował się do tej pory w silnym trendzie, uznajemy na ogół za czynnik negatywny, podczas gdy w istocie jest to rzecz pozytywna. W rzeczywistości szanse na kontynuację dotychczasowego trendu wynoszą dwa do jednego".

kaczor napisał:

Poszedlem przed chwila do sklepu po Red Bulla i kawe jakas zeby mozg zaczal pracowac i pomyslalem sobie ze jednak niezle jestesmy pojebani tutaj.Rynek jest w trendzie wzrostowym od wielu lat, ostatnio zaliczylismy szczyt i niewazne co bysmy wymyslali fakty takie sa jakie sa.Kazda chwilowa korekta jest traktowana jako przyczynek do spadkow i poczatek nei wiadomo jakiej zwaly.Jakies formacje ktos rysuje na krotkookresowych swieczkach, prawda jest taka ze do zanegowania takiego trendu to by trzeba rgr na tygodniowych swiecach zeby to mialo jakas wartosc prognostyczna.

Pod względem kresek i szeroko rozumianej AT to się z Tobą i z większością zgadzam, ale giełda to coś więcej niż kreski. AT to tylko powierzchnia, jądrem jest jednak makroekonomia

tomekxl napisał:

(...)W rzeczywistości szanse na kontynuację dotychczasowego trendu wynoszą dwa do jednego".

tzn, czym i jak to policzyłeś?
i rozumiem że siedzisz na longach?

zgadzam się że w momentach przełomowych większą jest szansa kontynuowania tendencji niż jej zmiana, ale kiedyś przychodzi ten pierwszy raz kiedy ta reguła się nie sprawdza.

jak na razie mamy lower low (3826) i lower high (3876) i rysuje się kanał spadkowy intra. dokąd nas zaprowadzi - trudne pytanie, ale siedzenie na longach teraz to lekka ekstrawagancja...

osobiście grałem na pewien sygnał i scenariusz będący jego konsekwencją, ugrałem i bez pozycji. poczekam na kolejny sygnał i scenariusz. i tak gram od 1,5 m-ca. i wreszcie przestałem topić. wczesniejsza gra pod "przekonanie" wyszła mi bokiem. a sugerowanie nowych szczytów to przekonanie w tym momencie, niczym nie poparte poza chciejstwem.

Bankrut napisał:

nie jątrzyć - tylko myśleć jak kasę na FW zarabiać



a co do wypowiedzi Hausnera - ma racje chłopak
fajnym wskaźnikiem wyprzedzającym jest moja branża - poligrafia
zawsze jak ma się spierd... to najpierw (rok wczesniej) pierd... się w poligrafii
i odwrotnie, jak ma nastać prosperity, to kilkanaście m-cy wcześniej widać to w poligrafii

no i właśnie w poligrafii zaczęło się pierd.... produkcja akcydensów i opakowań spada - bo spada konsumpcja, a produkuje się na kilka m-cy wcześniej
np. październik to sezon świąteczny, w styczniu będą produkować na wielkanocne itd.

bo druk reklam? reklamy są jakimś wyznacznikiem koniunktury

re bankrut

tomek chyba jaksi cytat podal, bo to bylo w cudzyslowiu, ale ja nei wiem z czego to moglo byc

REALISTA napisał:

bo druk reklam? reklamy są jakimś wyznacznikiem koniunktury

właśnie reklama w wstępnej fazie spowolnienia ożywa, bo trudniej opchnąć towar. później reklama nie pomaga i następuje zwałą w branży, ale na końcu.

wcześniej natomiast spada produkcja
- opakowań drukowanych do szeroko rozumianego FCMG
- akcydensów: najpierw ksiażek, później periodyków na końcu gazet codziennych
- manuali do derejble guds jak mawia opcjoner
- towarów użytkowych drukowanych: puzzle, gry planszowe, zabawki etc.
- business forms: składanka komputerowa, rolki kasowe, blankiety, formularze etc.

i to zawsze wyprzedza dekoniunkturę/koniunkturę o jakieś 12-18 m-cy, po 8 latach w branży widziałem to w 1999 (spadek produkcji poligraficznej) i w 2003/4 (wzrost produkcji poligraficznej).

REALISTA napisał:

Bankrut napisał:

nie jątrzyć - tylko myśleć jak kasę na FW zarabiać



a co do wypowiedzi Hausnera - ma racje chłopak
fajnym wskaźnikiem wyprzedzającym jest moja branża - poligrafia
zawsze jak ma się spierd... to najpierw (rok wczesniej) pierd... się w poligrafii
i odwrotnie, jak ma nastać prosperity, to kilkanaście m-cy wcześniej widać to w poligrafii

no i właśnie w poligrafii zaczęło się pierd.... produkcja akcydensów i opakowań spada - bo spada konsumpcja, a produkuje się na kilka m-cy wcześniej
np. październik to sezon świąteczny, w styczniu będą produkować na wielkanocne itd.

bo druk reklam? reklamy są jakimś wyznacznikiem koniunktury

są i to jak.
cięcie kosztów w firmach często zaczyna się od wszelkiej maści działań reklamowo - promocyjnych oraz zewnętrznych usług doradczych.
DOKŁADNIE - Bankrut

jeżeli spada koniunktura w branżach swoistej "wartości dodanej" dla firm, znaczy przedsiębiorstwa przestały się czuc pewnie. Czy to się zamieni w coś poważniejszego - sie zobaczy. Symptomy powiększającego się ryzyka już jednak są.