UFO - 11-12.05.2013r. DiTDPDP :))

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

To wpdanij do mnie na Wistal koło cristu
w norwegii tak 15 k raczej ale tam 8h dziennie i nic więcej - poza tym życie drogie (ale można kasy natłuc )

patrz pan, po chuj studia, troche praktycznej wiedzy i zarabia sie 5k
zmarnowałem 5 lat na studiach ale co sobie pobzykałem to moje
Za prace dziękuje, mam inne zajęcie, ale dzieki za oferte

Robi w stoczni wielu magistrów, z ekonomii, historii, prawa, administarcji, itp
jak sie ch putam czemu nie robią w zawodzie to powiedzieli że za 1100 zł na ręke to pierdolą

słusznie, choc z drugiej strony polskie uczelnie ucza jak byc robolem ale nijak nie ucza jak zostac pracodawca, ja ze swoich studiów wywaliłbym na zbity pysk pseudo doktorantów i profesorków, kórzy nigdy w życiu nie pracowali, to jakas bzdura ze koleś nigdey nie opuscił murów uczelni, i on niby czego ma mnie nauczyc? pamiętam za to zajęcia z prawa , wykładowca był wrocławskim sędzią i to były zajęcia które do dzis sie przydają.

co do spawaczy z mgr. to zadna filozofia, spawania nauczylem sie jeszcze jako nastolatek, wystarczyly mi 3 dni zeby piknie spawac bez wiecznego problemu przyklejania do spoiny

ciekawe czy byś tak łatwo wyspawał napisy na rurach lub kadłubie spawarką elektordową (żeby były równe i czytelne)

bez problemu

Diablo (krt) napisał:

kaczor napisał:

w zeszlym roku mialem klienta z norwegii ktory spawa tam mosty to mial kolo 12k na reke ale on byl u polaka ktory mial tam firme.Z drugiej strony z tego co wiem w Norwegii nie wolno roznicowac stawek plac bo zwiazki zawodowe sie buntuja i chyba placa im tyle co norwegom.
Za to socjal ma bardzo dobry, urodzilo mu sie nieslubne dziecko w polsce od razu dostal z 2k jakiegos zasilku tyle ze duzo w podatkach zabieraja

moze to zalezy co sie spawa, znajomy ma 18k miesiecznie, ale nie wiem co on tam dokładnie robi.

najwięcej w śród spawaczy mają tigowcy - w stoczni gdyńskiej około 32 zł/h wiec jakieś 8 k miesiecznie wyjdzie

monter prowadzący ma podobnie
najgorzej ma hałer

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

To wpdanij do mnie na Wistal koło cristu
w norwegii tak 15 k raczej ale tam 8h dziennie i nic więcej - poza tym życie drogie (ale można kasy natłuc )

patrz pan, po chuj studia, troche praktycznej wiedzy i zarabia sie 5k
zmarnowałem 5 lat na studiach ale co sobie pobzykałem to moje
Za prace dziękuje, mam inne zajęcie, ale dzieki za oferte

Robi w stoczni wielu magistrów, z ekonomii, historii, prawa, administarcji, itp
jak sie ch putam czemu nie robią w zawodzie to powiedzieli że za 1100 zł na ręke to pierdolą

słusznie, choc z drugiej strony polskie uczelnie ucza jak byc robolem ale nijak nie ucza jak zostac pracodawca, ja ze swoich studiów wywaliłbym na zbity pysk pseudo doktorantów i profesorków, kórzy nigdy w życiu nie pracowali, to jakas bzdura ze koleś nigdey nie opuscił murów uczelni, i on niby czego ma mnie nauczyc? pamiętam za to zajęcia z prawa , wykładowca był wrocławskim sędzią i to były zajęcia które do dzis sie przydają.

co do spawaczy z mgr. to zadna filozofia, spawania nauczylem sie jeszcze jako nastolatek, wystarczyly mi 3 dni zeby piknie spawac bez wiecznego problemu przyklejania do spoiny

ciekawe czy byś tak łatwo wyspawał napisy na rurach lub kadłubie spawarką elektordową (żeby były równe i czytelne)

bez problemu

to się marnujesz na forexie z takimi umiejętnościami

Generał napisał:

MICHU napisał:

Generał napisał:

MICHU napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

Nie umiem niestety.

Ale chcę za miesiąc na forex wskoczyć na półkę pincet dziennie.

To może ścieżką 10k miesięcznie podąże.

Michu to wcale nie trudne - pierwsze dwa tygodnie i sie nauczysz

ale skoro mam mieć 10k to po co mi stoczniowe pół stawki

Michu ty na prawdę nie szanujesz pracy i pieniędzy
5 k na warunki polskie to wysoka pensja

Spotkałem kiedyś w autobusie grandturist brygadę co wracała właśnie z Norwegii z roboty ze stoczni

12k czysto na miesiąc , 3 miesiące i do domu na odpoczynek

Ale te oczy to jakieś dziwne mieli, wolę w fotelu na wykresy ślepić i ufo czytać

praca spawacza jest bardzo trudna i wymaga wysokich kwalifikacji, to jest elita robotnikow wykwalifikowanych, nie wspominajac juz o tych co maja licencje na spawanie podwodne i inne wypasy.

kaczor napisał:

praca spawacza jest bardzo trudna i wymaga wysokich kwalifikacji, to jest elita robotnikow wykwalifikowanych, nie wspominajac juz o tych co maja licencje na spawanie podwodne i inne wypasy.

To prawda - dlatego jest dobrze płatna

poza nie tylko trzeba mieć kwalifikacje i umiejętności ale odpowiednią budowę ciała, by można było spokojnie wejść ze sprzetem do zbiorników balastowych, gdzie jest naprawdę ciasno i mało powietrza (grubas nie wiejdzie )
spawy są potem prześwietlane i wszystko wychodzi jak kto pospawał

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

To wpdanij do mnie na Wistal koło cristu
w norwegii tak 15 k raczej ale tam 8h dziennie i nic więcej - poza tym życie drogie (ale można kasy natłuc )

patrz pan, po chuj studia, troche praktycznej wiedzy i zarabia sie 5k
zmarnowałem 5 lat na studiach ale co sobie pobzykałem to moje
Za prace dziękuje, mam inne zajęcie, ale dzieki za oferte

Robi w stoczni wielu magistrów, z ekonomii, historii, prawa, administarcji, itp
jak sie ch putam czemu nie robią w zawodzie to powiedzieli że za 1100 zł na ręke to pierdolą

słusznie, choc z drugiej strony polskie uczelnie ucza jak byc robolem ale nijak nie ucza jak zostac pracodawca, ja ze swoich studiów wywaliłbym na zbity pysk pseudo doktorantów i profesorków, kórzy nigdy w życiu nie pracowali, to jakas bzdura ze koleś nigdey nie opuscił murów uczelni, i on niby czego ma mnie nauczyc? pamiętam za to zajęcia z prawa , wykładowca był wrocławskim sędzią i to były zajęcia które do dzis sie przydają.

co do spawaczy z mgr. to zadna filozofia, spawania nauczylem sie jeszcze jako nastolatek, wystarczyly mi 3 dni zeby piknie spawac bez wiecznego problemu przyklejania do spoiny

ciekawe czy byś tak łatwo wyspawał napisy na rurach lub kadłubie spawarką elektordową (żeby były równe i czytelne)

bez problemu

to się marnujesz na forexie z takimi umiejętnościami

ja nie gram na forexie, trzymam sie giełd i opcji.

nigdy nie chciałem zostac spawaczem, po prostu była okazja sie nauczyc to sie nauczylem, i czasem jak potrzebuje coś pospawac to nie muszę sie nikogo prosić tylko sam zrobie, to tak jak z prawojazdy, oprocz kategorii B mam również kat C pracowac jako kierowca nie chcę, ale kto wie czy sie kiedys nie przyda

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

to jednak prawcowales, a pisales, ze nigdy żadna praca się nie zhanbiles
aby nabyc takich umiejetnosci trzeba przepracować pare miechow (liznąć podstawy) albo lat

Daredevil Trejder napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

to jednak prawcowales, a pisales, ze nigdy żadna praca się nie zhanbiles

nigdy nie twierdziłem ze to hańba pracować.
a pracowac fakt nie pracowałem chyba ze prace uznac prowadzenie dzialaności gospodarczej,
robilem technikum i tam mielismy m.in. warsztaty spawalnicze , to samo z tokarkami itp

Generał napisał:

MICHU napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

Nie umiem niestety.

Ale chcę za miesiąc na forex wskoczyć na półkę pincet dziennie.

To może ścieżką 10k miesięcznie podąże.

Michu to wcale nie trudne - pierwsze dwa tygodnie i sie nauczysz

tak samo jak forexu, wystawiać zlecenia kupna i sprzedaży
ale nie tradingu

Diablo (krt) napisał:

Daredevil Trejder napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

to jednak prawcowales, a pisales, ze nigdy żadna praca się nie zhanbiles

nigdy nie twierdziłem ze to hańba pracować.
a pracowac fakt nie pracowałem chyba ze prace uznac prowadzenie dzialaności gospodarczej,
robilem technikum i tam mielismy m.in. warsztaty spawalnicze , to samo z tokarkami itp

ale to co uczyli w technikum to tylko podstawy
tez chodziłem do technicznych 6 lat i nie czulem, zebym posiadł wiedze praktyczna, teoretyczna bardziej
żeby się czegos praktycznego więcej nauczyć to raz w wakacje poszedłem do warsztatu, sciemnilem, ze będę tam pracowal dluzej i się nie ucze, takie tam było dziadostwo (rodzinka), ze tym bardziej się utwierdziłem, ze trzeba się uczyc albo zapierdzielac na jakiegoś fleta
ten polski system szkolen to do dupy
później jeszcze zmienili jeszcze na bardziej do dupy, polikwidowali szkoły uczące zawodow, zlikwidowali matematykę na maturze (sami filozofowie i humaniści) , a teraz p(osły) się obudzili, ze to nie tak

Daredevil Trejder napisał:

Diablo (krt) napisał:

Daredevil Trejder napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

to jednak prawcowales, a pisales, ze nigdy żadna praca się nie zhanbiles

nigdy nie twierdziłem ze to hańba pracować.
a pracowac fakt nie pracowałem chyba ze prace uznac prowadzenie dzialaności gospodarczej,
robilem technikum i tam mielismy m.in. warsztaty spawalnicze , to samo z tokarkami itp

ale to co uczyli w technikum to tylko podstawy
tez chodziłem do technicznych 6 lat i nie czulem, zebym posiadł wiedze praktyczna, teoretyczna bardziej
ten polski system szkolen to do dupy
później jeszcze zmienili jeszcze na bardziej do dupy, polikwidowali szkoły uczące zawodow, zlikwidowali matematykę na maturze (sami filozofowie i humaniści) , a teraz p(osły) się obudzili, ze to nie tak

też prawda, dlatego powinny być dotacje do szkolenia pracowników i trochę inne prawo bo obecnie można wyszkolić w firmie dobrego fachowca a potem spierdoli za granicę

Daredevil Trejder napisał:

Generał napisał:

MICHU napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

Nie umiem niestety.

Ale chcę za miesiąc na forex wskoczyć na półkę pincet dziennie.

To może ścieżką 10k miesięcznie podąże.

Michu to wcale nie trudne - pierwsze dwa tygodnie i sie nauczysz

tak samo jak forexu, wystawiać zlecenia kupna i sprzedaży
ale nie tradingu

i pomyśleć że lat trzeba aby być fachowcem, i tak jest ze wszystkim, stara prawda.

Mówią proste rzeczy najlepsze, niby wystarczy tylko przecięcie 2 średnich

W pewnym sensie to wystarczy, bo przecież nie trzeba łapać wszystkich trejdów a brak pozycji to też pozycja [ koncept by KRT ]

Daredevil Trejder napisał:

Diablo (krt) napisał:

Daredevil Trejder napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

to jednak prawcowales, a pisales, ze nigdy żadna praca się nie zhanbiles

nigdy nie twierdziłem ze to hańba pracować.
a pracowac fakt nie pracowałem chyba ze prace uznac prowadzenie dzialaności gospodarczej,
robilem technikum i tam mielismy m.in. warsztaty spawalnicze , to samo z tokarkami itp

ale to co uczyli w technikum to tylko podstawy
tez chodziłem do technicznych 6 lat i nie czulem, zebym posiadł wiedze praktyczna, teoretyczna bardziej
żeby się czegos praktycznego więcej nauczyć to raz w wakacje poszedłem do warsztatu, sciemnilem, ze będę tam pracowal dluzej i się nie ucze, takie tam było dziadostwo (rodzinka), ze tym bardziej się utwierdziłem, ze trzeba się uczyc albo zapierdzielac na jakiegoś fleta
ten polski system szkolen to do dupy
później jeszcze zmienili jeszcze na bardziej do dupy, polikwidowali szkoły uczące zawodow, zlikwidowali matematykę na maturze (sami filozofowie i humaniści) , a teraz p(osły) się obudzili, ze to nie tak

a to juz zalezy od indywidualnego podejscia, ja np zostawałem po godzinach bo mi zalezało sie tego nauczyc, potem w Niemczech kupilem sobie spawarke i np jak mialem cos do spawania w garażu to to robilem, wiadomo ze nie spawam jak zawodowiec alemysle ze tragedii nie ma, spaw jest równy i na moje oko wyglada nieźle, jezeli natomiast ktos chce tylko odbębnic zajęcia to wiadomo ze nic sie nie nauczy. elektroda mu sie bedzie kleiła i to oleje po jakims czasie

co do poziomu nauczania to pełna zgoda, teraz wymyslili testy, nie tak dawno śmialismy sie z amerykanów bo nie maja zadnej wiedzy o świecie a teraz robi sie to samo u nas

Rano pierwszy raz w życiu wystartowałem w biegu /w szarej koszulce/ i ukończyłem , zaraz też coś zrobię dla zdrowia, czego i wam życzę

MICHU napisał:

Daredevil Trejder napisał:

Generał napisał:

MICHU napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

Nie umiem niestety.

Ale chcę za miesiąc na forex wskoczyć na półkę pincet dziennie.

To może ścieżką 10k miesięcznie podąże.

Michu to wcale nie trudne - pierwsze dwa tygodnie i sie nauczysz

tak samo jak forexu, wystawiać zlecenia kupna i sprzedaży
ale nie tradingu

i pomyśleć że lat trzeba aby być fachowcem, i tak jest ze wszystkim, stara prawda.

Mówią proste rzeczy najlepsze, niby wystarczy tylko przecięcie 2 średnich

W pewnym sensie to wystarczy, bo przecież nie trzeba łapać wszystkich trejdów a brak pozycji to też pozycja [ koncept by KRT ]

Michu coś dla ciebie

tu poszło arcyłatwo. majom juś paczkę.

5/9/2013 COMMENTS (0)

By Jessica Dye, Joseph Ax and Jim Finkle

NEW YORK/BOSTON, (Reuters) - In one of the biggest ever bank heists, a global cyber crime ring stole $45 million from two Middle Eastern banks by hacking into credit card processing firms and withdrawing money from ATMs in 27 countries, U.S. prosecutors said on Thursday.

The U.S. Justice Department accused eight men of allegedly forming the New York-based cell of the organization, and said seven of them have been arrested. The eighth, allegedly a leader of the cell, was reported to have been murdered in the Dominican Republic on April 27.

spiter napisał:

Dezerter napisał:

spiter napisał:

...
Ostatnio (już dośc długo) masz dobry humor..
Za dobry..i mnie, jako przeciętnego mieszkańca grodu nad wartą, po ludzku wkurwiasz:)
A tak poważnie to zazdroszczę!! Mnie tylko miejsce w którym rury nosze wkurza,
A na pogodę całkiem obiektywnie narzekam!! Przestudiuj pogodę w tym roku..niemalże jakoby rosjanie swoje systemy do kierowania pogodą, na nas testowali..
Ale cicho bo jeszcze Macierewicz albo inny półidiota to podchwyci.
Grywasz jeszcze w ogóle? Aktywnośc Ci spadła, a jak już coś wrzucasz to zazwyczaj offtopic.

Dobry humor nie jest zły, choć problemów mi w życiu nie brakuje.
Mało siedzę na rynku, bo mam więcej obowiązków i różnych życiowych sytuacji, które nie sprzyjają skupieniu.

Poza tym... mały psychiatryk się tu zrobił, więc czasem wolę nie pisać.

Z tym psychiatrykiem to prawda, ale to głównie dlatego że jednemu z pacjentów się pogorszyło.. rozdwojenie jaźni połączone z depresją, obsesją i uzależnieniem.
Cała reszta się dostosowała do kolegi.
Gdy ktoś wrzuca wykres - cisza
Napisana analiza - cisza
Za to goła cipka, albo wyzwisko, albo choroba psychiczna wywołują lawinę komentarzy i hiperaktywnośc.
"Uniwersytet chorób psychicznych i ściemy"

Pierwszy zauważył Mariner, teraz Ty... może jak napisałeś jak chłop krowie ... to zrozumieją inni?

nomad napisał:

Rano pierwszy raz w życiu wystartowałem w biegu /w szarej koszulce/ i ukończyłem , zaraz też coś zrobię dla zdrowia, czego i wam życzę

gdzie to jest?

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

To wpdanij do mnie na Wistal koło cristu
w norwegii tak 15 k raczej ale tam 8h dziennie i nic więcej - poza tym życie drogie (ale można kasy natłuc )

patrz pan, po chuj studia, troche praktycznej wiedzy i zarabia sie 5k
zmarnowałem 5 lat na studiach ale co sobie pobzykałem to moje
Za prace dziękuje, mam inne zajęcie, ale dzieki za oferte

Robi w stoczni wielu magistrów, z ekonomii, historii, prawa, administarcji, itp
jak sie ch putam czemu nie robią w zawodzie to powiedzieli że za 1100 zł na ręke to pierdolą

słusznie, choc z drugiej strony polskie uczelnie ucza jak byc robolem ale nijak nie ucza jak zostac pracodawca, ja ze swoich studiów wywaliłbym na zbity pysk pseudo doktorantów i profesorków, kórzy nigdy w życiu nie pracowali, to jakas bzdura ze koleś nigdey nie opuscił murów uczelni, i on niby czego ma mnie nauczyc? pamiętam za to zajęcia z prawa , wykładowca był wrocławskim sędzią i to były zajęcia które do dzis sie przydają.

co do spawaczy z mgr. to zadna filozofia, spawania nauczylem sie jeszcze jako nastolatek, wystarczyly mi 3 dni zeby piknie spawac bez wiecznego problemu przyklejania do spoiny

no to utalentowany jesteś krt, jak w 3 dni
ja też jako 16latek się nauczyłem, ale zajęło mi to o wiele dłużej w związku z autentycznym brakiem talentu
no ale byłem w technikum budowy okretów więc musiałem się tego naumieć praktycznie i kilku innych rzeczy,
kilku moich kolegów jak padła stocznia to pojechali do norwegii
a ja głupek za filozofię się wziąłem

ps jakby co to liczę na Generała

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

To wpdanij do mnie na Wistal koło cristu
w norwegii tak 15 k raczej ale tam 8h dziennie i nic więcej - poza tym życie drogie (ale można kasy natłuc )

patrz pan, po chuj studia, troche praktycznej wiedzy i zarabia sie 5k
zmarnowałem 5 lat na studiach ale co sobie pobzykałem to moje
Za prace dziękuje, mam inne zajęcie, ale dzieki za oferte

Robi w stoczni wielu magistrów, z ekonomii, historii, prawa, administarcji, itp
jak sie ch putam czemu nie robią w zawodzie to powiedzieli że za 1100 zł na ręke to pierdolą

słusznie, choc z drugiej strony polskie uczelnie ucza jak byc robolem ale nijak nie ucza jak zostac pracodawca, ja ze swoich studiów wywaliłbym na zbity pysk pseudo doktorantów i profesorków, kórzy nigdy w życiu nie pracowali, to jakas bzdura ze koleś nigdey nie opuscił murów uczelni, i on niby czego ma mnie nauczyc? pamiętam za to zajęcia z prawa , wykładowca był wrocławskim sędzią i to były zajęcia które do dzis sie przydają.

co do spawaczy z mgr. to zadna filozofia, spawania nauczylem sie jeszcze jako nastolatek, wystarczyly mi 3 dni zeby piknie spawac bez wiecznego problemu przyklejania do spoiny

no to utalentowany jesteś krt, jak w 3 dni
ja też jako 16latek się nauczyłem, ale zajęło mi to o wiele dłużej w związku z autentycznym brakiem talentu
no ale byłem w technikum budowy okretów więc musiałem się tego naumieć praktycznie i kilku innych rzeczy,
kilku moich kolegów jak padła stocznia to pojechali do norwegii
a ja głupek za filozofię się wziąłem

ps jakby co to liczę na Generała

no ponoc talent mam tak mi przynajmniej mowili, za to noga od zawsze byłem z ortografii i słabo mi szło intepretowanie co autor w danej książce miał na myśli

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Diablo (krt) napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

w Norwegii 20k, choc trzeba doliczyć wyzsze koszty utrzymania, ale fajne miejsce do życia

ciac i spawac gazowo umiem spawanie elektryczne elektrodą otuloną tyż, frezowac i toczyć cholera mam szanse na prace

To wpdanij do mnie na Wistal koło cristu
w norwegii tak 15 k raczej ale tam 8h dziennie i nic więcej - poza tym życie drogie (ale można kasy natłuc )

patrz pan, po chuj studia, troche praktycznej wiedzy i zarabia sie 5k
zmarnowałem 5 lat na studiach ale co sobie pobzykałem to moje
Za prace dziękuje, mam inne zajęcie, ale dzieki za oferte

Robi w stoczni wielu magistrów, z ekonomii, historii, prawa, administarcji, itp
jak sie ch putam czemu nie robią w zawodzie to powiedzieli że za 1100 zł na ręke to pierdolą

słusznie, choc z drugiej strony polskie uczelnie ucza jak byc robolem ale nijak nie ucza jak zostac pracodawca, ja ze swoich studiów wywaliłbym na zbity pysk pseudo doktorantów i profesorków, kórzy nigdy w życiu nie pracowali, to jakas bzdura ze koleś nigdey nie opuscił murów uczelni, i on niby czego ma mnie nauczyc? pamiętam za to zajęcia z prawa , wykładowca był wrocławskim sędzią i to były zajęcia które do dzis sie przydają.

co do spawaczy z mgr. to zadna filozofia, spawania nauczylem sie jeszcze jako nastolatek, wystarczyly mi 3 dni zeby piknie spawac bez wiecznego problemu przyklejania do spoiny

no to utalentowany jesteś krt, jak w 3 dni
ja też jako 16latek się nauczyłem, ale zajęło mi to o wiele dłużej w związku z autentycznym brakiem talentu
no ale byłem w technikum budowy okretów więc musiałem się tego naumieć praktycznie i kilku innych rzeczy,
kilku moich kolegów jak padła stocznia to pojechali do norwegii
a ja głupek za filozofię się wziąłem

ps jakby co to liczę na Generała

nic się nie zmiania
a samemu skasować rachunek to nie łaska ???
wszystko ten generał ma robić

Diablo (krt) napisał:

nomad napisał:

Rano pierwszy raz w życiu wystartowałem w biegu /w szarej koszulce/ i ukończyłem , zaraz też coś zrobię dla zdrowia, czego i wam życzę

gdzie to jest?

Płock. Wzgórze Tumskie, nad Wisłą.

neuron napisał:

nic się nie zmiania
a samemu skasować rachunek to nie łaska ???
wszystko ten generał ma robić

no dobra, ku nauce i przestrodze dla przyszłych pokoleń traderów :
generał przed:

generał po:

Zygmunt de Bill napisał:

Diablo (krt) napisał:

nomad napisał:

Rano pierwszy raz w życiu wystartowałem w biegu /w szarej koszulce/ i ukończyłem , zaraz też coś zrobię dla zdrowia, czego i wam życzę

gdzie to jest?

Płock. Wzgórze Tumskie, nad Wisłą.

ten z obwisłym brzuszkiem i powłóczący nogami w szarej?

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

Zygmunt de Bill napisał:

Diablo (krt) napisał:

nomad napisał:

Rano pierwszy raz w życiu wystartowałem w biegu /w szarej koszulce/ i ukończyłem , zaraz też coś zrobię dla zdrowia, czego i wam życzę

gdzie to jest?

Płock. Wzgórze Tumskie, nad Wisłą.

ten z obwisłym brzuszkiem i powłóczący nogami w szarej?

Nie, Nomad to pewnie ta co tak ręce do góry wyrzuca

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

Zygmunt de Bill napisał:

Diablo (krt) napisał:

nomad napisał:

Rano pierwszy raz w życiu wystartowałem w biegu /w szarej koszulce/ i ukończyłem , zaraz też coś zrobię dla zdrowia, czego i wam życzę

gdzie to jest?

Płock. Wzgórze Tumskie, nad Wisłą.

ten z obwisłym brzuszkiem i powłóczący nogami w szarej?

I z zamaszystym wąsem?

Nomad
kolana masz szpotawe

thorgall napisał:

Nomad
kolana masz szpotawe

to sylwetka yogina ???

MICHU napisał:

Generał napisał:

MICHU napisał:

Generał napisał:

Michu jak umiesz ciąć palnikiem, heftować elektordą, robić frez szlifierką kątową, ciąć piłą taśmową, używać miary i czytać ryseunki izometryczne to myslę że za 5-6 k zł mógłbyś dostać pracę w stoczni

Nie umiem niestety.
Ale chcę za miesiąc na forex wskoczyć na półkę pincet dziennie.
To może ścieżką 10k miesięcznie podąże.

Michu to wcale nie trudne - pierwsze dwa tygodnie i sie nauczysz

ale skoro mam mieć 10k to po co mi stoczniowe pół stawki

Ja jebię. Pacjent naprawdę leki odstawił Ze zbieractwa butelek chce robić na rynku 500 zeta dziennie.

Spójrz Ty lepiej gościu w lustro. Ty nie potrafisz nic innego jak WTAPIAĆ. Taka karma

Acha...i pisz na UFO jak najwięcej. Nie ma to jak dobry do ożywienia forum