UFO - 10-11.05.2014r. Weekend

mariner napisał:

neuron napisał:

Dezerter napisał:

kaczor napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Czyli dyrektorem ZUS zostaje sie dlatego zeby miec sluzbowe auto?   

To może zapłaćmy im najniższą krajową, idąc tym tokiem myślenia.   
Kaczor, chciałbym się dowiedzieć, w jakich celach te auta są wykorzystywane, to by wiele rozjaśniło, niemniej jednak uważam, że na pewnych stanowiskach trzeba stworzyć ludziom odpowiednie warunki pracy, zwłaszcza w takich, gdzie łatwo o korupcję. Wolę wysoką pensję i samochód służbowy dla dyrektora oddziału ZUS niż branie łapówek i niekompetentnych ludzi zarządzających tą instytucją.Oczywiście nie łudzę się, że jest idealnie.

]\
my mamy jeszcze wielkie problemy z oceną
zakładamy a priori, że korupcja i wszelkiej maści nadużycia sa nieodłaczną cechą naszego systemu
nic bardziej błędnego !!!!
należy urwać to u samych podstaw
a więc obligatoryjna kontrola podatkowa co roku dla urzedników wysokiego szczebla ( nie wystarcza samo oświadczenie majątkowe ) i konieczność rozliczania przez jakieś biuro
podatkowe

jak patrzę na tą Piterę od transparency
to widzę że władza każdego sqrwi

Jesteś wielkim niewdzięcznikem.
Dlatego tak choo..wo jest u nas.
Nie potrafisz nikogo docenić.
Jak nie pamietasz to sprawdz kto
sledzia (czy innego morszczuka)
za 7 zł wykrył.
Mogę się załozyć, że Ty byś tak nie potrafił.
Dlatego potrzebne "nam" jest to
MINISTERSTWO     

Ja bym tez nie dał rady   

Kazik napisał:

mariner napisał:

neuron napisał:

Dezerter napisał:

kaczor napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Czyli dyrektorem ZUS zostaje sie dlatego zeby miec sluzbowe auto?   

To może zapłaćmy im najniższą krajową, idąc tym tokiem myślenia.   
Kaczor, chciałbym się dowiedzieć, w jakich celach te auta są wykorzystywane, to by wiele rozjaśniło, niemniej jednak uważam, że na pewnych stanowiskach trzeba stworzyć ludziom odpowiednie warunki pracy, zwłaszcza w takich, gdzie łatwo o korupcję. Wolę wysoką pensję i samochód służbowy dla dyrektora oddziału ZUS niż branie łapówek i niekompetentnych ludzi zarządzających tą instytucją.Oczywiście nie łudzę się, że jest idealnie.

]\
my mamy jeszcze wielkie problemy z oceną
zakładamy a priori, że korupcja i wszelkiej maści nadużycia sa nieodłaczną cechą naszego systemu
nic bardziej błędnego !!!!
należy urwać to u samych podstaw
a więc obligatoryjna kontrola podatkowa co roku dla urzedników wysokiego szczebla ( nie wystarcza samo oświadczenie majątkowe ) i konieczność rozliczania przez jakieś biuro
podatkowe

jak patrzę na tą Piterę od transparency
to widzę że władza każdego sqrwi

Jesteś wielkim niewdzięcznikem.
Dlatego tak choo..wo jest u nas.
Nie potrafisz nikogo docenić.
Jak nie pamietasz to sprawdz kto
sledzia (czy innego morszczuka)
za 7 zł wykrył.
Mogę się załozyć, że Ty byś tak nie potrafił.
Dlatego potrzebne "nam" jest to
MINISTERSTWO     

Ja bym tez nie dał rady   

pamiętam- dorsza
ale chyba już tego ministerstwa nie ma
ale pewien nie jestem
  

Kazik napisał:

Dezerter napisał:

kaczor napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Czyli dyrektorem ZUS zostaje sie dlatego zeby miec sluzbowe auto?   

To może zapłaćmy im najniższą krajową, idąc tym tokiem myślenia.   
Kaczor, chciałbym się dowiedzieć, w jakich celach te auta są wykorzystywane, to by wiele rozjaśniło, niemniej jednak uważam, że na pewnych stanowiskach trzeba stworzyć ludziom odpowiednie warunki pracy, zwłaszcza w takich, gdzie łatwo o korupcję. Wolę wysoką pensję i samochód służbowy dla dyrektora oddziału ZUS niż branie łapówek i niekompetentnych ludzi zarządzających tą instytucją.
Oczywiście nie łudzę się, że jest idealnie.

No teraz mnie załamałeś.
Przypomnij sobie tego "prezesa", nie pamiętam nazwiska.
Był "fachowcem" po polonistyce.
Dzięki jego wyczynom ZUS musiał awaryjnie wziąść
duży kredyt. Potem go wyjebali jak sprawa się nagłośniła.
Do końca nie wiem jaki ma wpływ "prezes" na funkcjonowanie
ZUS, gdzie nie ma wpływu na przychody i wypłaty.
Chyba tylko na dodatkowe koszty, które generuje.
Płace, samochody, inwestycje.
Chyba Eliot się nazywał, zdaje się z nadania AWS.
Ty mi tu o kompetencjach zasmucasz.  
Nie pij tyle. Takim prezesem może być prawie każdy
obywatel (90%).
Byle dostał słuzbowe auto Lux case  

skoro Lato mógł być preziem pzpn to i Alot mógł być preziem zusu    to takie Polskie...

mariner napisał:

Kazik napisał:

mariner napisał:

neuron napisał:

Dezerter napisał:

kaczor napisał:

Dezerter napisał:

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Czyli dyrektorem ZUS zostaje sie dlatego zeby miec sluzbowe auto?   

To może zapłaćmy im najniższą krajową, idąc tym tokiem myślenia.   
Kaczor, chciałbym się dowiedzieć, w jakich celach te auta są wykorzystywane, to by wiele rozjaśniło, niemniej jednak uważam, że na pewnych stanowiskach trzeba stworzyć ludziom odpowiednie warunki pracy, zwłaszcza w takich, gdzie łatwo o korupcję. Wolę wysoką pensję i samochód służbowy dla dyrektora oddziału ZUS niż branie łapówek i niekompetentnych ludzi zarządzających tą instytucją.Oczywiście nie łudzę się, że jest idealnie.

]\
my mamy jeszcze wielkie problemy z oceną
zakładamy a priori, że korupcja i wszelkiej maści nadużycia sa nieodłaczną cechą naszego systemu
nic bardziej błędnego !!!!
należy urwać to u samych podstaw
a więc obligatoryjna kontrola podatkowa co roku dla urzedników wysokiego szczebla ( nie wystarcza samo oświadczenie majątkowe ) i konieczność rozliczania przez jakieś biuro
podatkowe

jak patrzę na tą Piterę od transparency
to widzę że władza każdego sqrwi

Jesteś wielkim niewdzięcznikem.
Dlatego tak choo..wo jest u nas.
Nie potrafisz nikogo docenić.
Jak nie pamietasz to sprawdz kto
sledzia (czy innego morszczuka)
za 7 zł wykrył.
Mogę się załozyć, że Ty byś tak nie potrafił.
Dlatego potrzebne "nam" jest to
MINISTERSTWO     

Ja bym tez nie dał rady   

pamiętam- dorsza
ale chyba już tego ministerstwa nie ma
ale pewien nie jestem
  

ale co się obciągnęła ta od garbatego nosa na naszych podatkach to jej. to już komuchy były bardziej wstrzemiężliwe

mariner napisał:

Kazik napisał:

mariner napisał:

neuron napisał:

Dezerter napisał:

kaczor napisał:

Dezerter napisał:

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Czyli dyrektorem ZUS zostaje sie dlatego zeby miec sluzbowe auto?   

To może zapłaćmy im najniższą krajową, idąc tym tokiem myślenia.   
Kaczor, chciałbym się dowiedzieć, w jakich celach te auta są wykorzystywane, to by wiele rozjaśniło, niemniej jednak uważam, że na pewnych stanowiskach trzeba stworzyć ludziom odpowiednie warunki pracy, zwłaszcza w takich, gdzie łatwo o korupcję. Wolę wysoką pensję i samochód służbowy dla dyrektora oddziału ZUS niż branie łapówek i niekompetentnych ludzi zarządzających tą instytucją.Oczywiście nie łudzę się, że jest idealnie.

]\
my mamy jeszcze wielkie problemy z oceną
zakładamy a priori, że korupcja i wszelkiej maści nadużycia sa nieodłaczną cechą naszego systemu
nic bardziej błędnego !!!!
należy urwać to u samych podstaw
a więc obligatoryjna kontrola podatkowa co roku dla urzedników wysokiego szczebla ( nie wystarcza samo oświadczenie majątkowe ) i konieczność rozliczania przez jakieś biuro
podatkowe

jak patrzę na tą Piterę od transparency
to widzę że władza każdego sqrwi

Jesteś wielkim niewdzięcznikem.
Dlatego tak choo..wo jest u nas.
Nie potrafisz nikogo docenić.
Jak nie pamietasz to sprawdz kto
sledzia (czy innego morszczuka)
za 7 zł wykrył.
Mogę się załozyć, że Ty byś tak nie potrafił.
Dlatego potrzebne "nam" jest to
MINISTERSTWO     

Ja bym tez nie dał rady   

pamiętam- dorsza
ale chyba już tego ministerstwa nie ma
ale pewien nie jestem
  

Nawet mnie nie załamuj.
Bez tak ważnego ministerstwa
Polska może stracić niepodległość.
I co my teraz biedni zrobimy jak Julia
dostanie się do EuroP. ?

Kazik napisał:

...
No teraz mnie załamałeś.
Przypomnij sobie tego "prezesa", nie pamiętam nazwiska.
Był "fachowcem" po polonistyce.
Dzięki jego wyczynom ZUS musiał awaryjnie wziąść
duży kredyt. Potem go wyjebali jak sprawa się nagłośniła.
Do końca nie wiem jaki ma wpływ "prezes" na funkcjonowanie
ZUS, gdzie nie ma wpływu na przychody i wypłaty.
Chyba tylko na dodatkowe koszty, które generuje.
Płace, samochody, inwestycje.
Chyba Eliot się nazywał, zdaje się z nadania AWS.
Ty mi tu o kompetencjach zasmucasz.  
Nie pij tyle. Takim prezesem może być prawie każdy
obywatel (90%).
Byle dostał słuzbowe auto Lux case  

Przecież ja tego nie popieram. Żeby ZUS dobrze funkcjonował i żeby każda instytucja albo firma dobrze funkcjonowała, potrzebny jest odpowiedni człowiek na stanowisku dyrektora / prezesa.
Takim prezesem nie może być każdy, bo mimo wszystko są takie obowiązki, którym zwykły Kowalski nie podoła choćby ze względu na brak znajomości prawa.
Oczywiście raz na jakiś czas trafi się taki "talent", ale potem ktoś musi to posprzątać i zacząć normalnie ogarniać, a taka osoba słysząc, że ma jeździć autobusem jako dyrektor ZUS popuka się w głowę i kółko się zamyka.

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Dyskusja schodzi nie na temat.
Nie jest kwestią czy dyrektor ma mieć samochód czy nie.
Nie powinno być takiej instytucji jak ZUS a problem się sam rozwiąże.

Im o to chodzi przecież, żeby teraz powołać następną komórkę do kontroli.
I kupić im samochody.   

thorgall napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Dyskusja schodzi nie na temat.
Nie jest kwestią czy dyrektor ma mieć samochód czy nie.
Nie powinno być takiej instytucji jak ZUS a problem się sam rozwiąże.

Czyli nie powinno być emerytur?

Dezerter napisał:

thorgall napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Dyskusja schodzi nie na temat.
Nie jest kwestią czy dyrektor ma mieć samochód czy nie.
Nie powinno być takiej instytucji jak ZUS a problem się sam rozwiąże.

Czyli nie powinno być emerytur?

pozwolę sobie nie odpowiedzieć

Dezerter napisał:

Kazik napisał:

...
No teraz mnie załamałeś.
Przypomnij sobie tego "prezesa", nie pamiętam nazwiska.
Był "fachowcem" po polonistyce.
Dzięki jego wyczynom ZUS musiał awaryjnie wziąść
duży kredyt. Potem go wyjebali jak sprawa się nagłośniła.
Do końca nie wiem jaki ma wpływ "prezes" na funkcjonowanie
ZUS, gdzie nie ma wpływu na przychody i wypłaty.
Chyba tylko na dodatkowe koszty, które generuje.
Płace, samochody, inwestycje.
Chyba Eliot się nazywał, zdaje się z nadania AWS.
Ty mi tu o kompetencjach zasmucasz.  
Nie pij tyle. Takim prezesem może być prawie każdy
obywatel (90%).
Byle dostał słuzbowe auto Lux case  

Przecież ja tego nie popieram. Żeby ZUS dobrze funkcjonował i żeby każda instytucja albo firma dobrze funkcjonowała, potrzebny jest odpowiedni człowiek na stanowisku dyrektora / prezesa.
Takim prezesem nie może być każdy, bo mimo wszystko są takie obowiązki, którym zwykły Kowalski nie podoła choćby ze względu na brak znajomości prawa.
Oczywiście raz na jakiś czas trafi się taki "talent", ale potem ktoś musi to posprzątać i zacząć normalnie ogarniać, a taka osoba słysząc, że ma jeździć autobusem jako dyrektor ZUS popuka się w głowę i kółko się zamyka.

Z Twoich wypowiedzi wynika jasno, że popierasz.
Jeszcze raz przeczytaj co napisałem.
Taki "talent"  to nie jest wyjątek tylko raczej reguła.
Oczywiście takiego nie stać na swoje auto, bo za mało zarabia
tylko musi jeździć autobusem.
Trzeba mu dać służbowy.  
Ktoś z nas jest chyba z innego świata bo nic nie kuma.
Ja normalności a Ty ? "Normalnych standartów".

Zapomniałem jeszcze napisać, że za uciążliwość
jeżdżenia tak kiepskimi autami powinni im obniżyc wiek emerytalny
do 10 lat (można negocjować).
+150% chorobowego.
Możemy iść dalej w absurdzie......  
Pozostali dożywocie......  

Kazik napisał:

Dezerter napisał:

Kazik napisał:

...
No teraz mnie załamałeś.
Przypomnij sobie tego "prezesa", nie pamiętam nazwiska.
Był "fachowcem" po polonistyce.
Dzięki jego wyczynom ZUS musiał awaryjnie wziąść
duży kredyt. Potem go wyjebali jak sprawa się nagłośniła.
Do końca nie wiem jaki ma wpływ "prezes" na funkcjonowanie
ZUS, gdzie nie ma wpływu na przychody i wypłaty.
Chyba tylko na dodatkowe koszty, które generuje.
Płace, samochody, inwestycje.
Chyba Eliot się nazywał, zdaje się z nadania AWS.
Ty mi tu o kompetencjach zasmucasz.  
Nie pij tyle. Takim prezesem może być prawie każdy
obywatel (90%).
Byle dostał słuzbowe auto Lux case  

Przecież ja tego nie popieram. Żeby ZUS dobrze funkcjonował i żeby każda instytucja albo firma dobrze funkcjonowała, potrzebny jest odpowiedni człowiek na stanowisku dyrektora / prezesa.
Takim prezesem nie może być każdy, bo mimo wszystko są takie obowiązki, którym zwykły Kowalski nie podoła choćby ze względu na brak znajomości prawa.
Oczywiście raz na jakiś czas trafi się taki "talent", ale potem ktoś musi to posprzątać i zacząć normalnie ogarniać, a taka osoba słysząc, że ma jeździć autobusem jako dyrektor ZUS popuka się w głowę i kółko się zamyka.

Z Twoich wypowiedzi wynika jasno, że popierasz.
Jeszcze raz przeczytaj co napisałem.
Taki "talent"  to nie jest wyjątek tylko raczej reguła.
Oczywiście takiego nie stać na swoje auto, bo za mało zarabia
tylko musi jeździć autobusem.
Trzeba mu dać służbowy.  
Ktoś z nas jest chyba z innego świata bo nic nie kuma.
Ja normalności a Ty ? "Normalnych standartów".

ja mógłbym posprzątać tę stajnię Augiasza
ale nie mam szans

potrzeba nam takich jak prezydent Urugwaju
chociaż też ma swoje słabości ws narkotyków czy homo-nie wiadomo
ale w tłoku ujdzie
z drugiej strony ktoś taki się u nas znajdzie tylko kto go wybierze i zaakceptuje

http://prawy.pl/gospodarka/5585-o-tym-jak-uzdrowic-gospodarke-polski-i-zapewnic-polakom-dobrobyt

moim zdaniem, i podkreślam fakt, że to moja opinia i nie wiem czy słuszna, państwowi urzędnicy powinni zarabiać tylko tyle aby starczyło im na godne życie i ani grosza więcej

korzyści z tego jest wiele, trudno wszystkie dostrzec tak na pierwszy rzut oka 

ale te najbardziej widoczne:

1. tańsi urzędnicy to tańsze w utrzymaniu państwo (niższe podatki->niższy dług->większa konkurencyjność gospodarki)
2. najbardziej przedsiębiorczy i ambitni nie powinni pchać się na stanowiska urzędnicze, ale trafiać do biznesu (bo tacy ludzie w sposób oczywisty będą kręcić lody, są stworzeni do ryzyka i działania)
3. brak efektu puchnięcia kasty urzędniczej (nie ściąga się rodziny i znajomych na stołki, bo konfitury nie są zbyt słodkie)
4. pośrednio niższe zdolności urzędników, wymuszają bardziej precyzyjne i przejrzyste prawo
5. mniej kasy wymusza większą efektywność działania i gospodarowania środkami co przekłada się na sprawniej działające państwo
6. urzędnik szanuje i dba o tych którzy tak naprawdę składają się na jego pensję (bo wie, że jak biznesowi się pogorszy a jemu obetną pensję, to już zacznie być krucho z kasą)

atutem zatrudnienia w służbie państwowej powinna być stabilność zatrudnienia; jak wiadomo firmy padają codziennie, a państwo bankrutuje tylko od święta   
na urzędnicze stołki powinni trafiać spokojni, ideowi ludzie, a nie goniący za kasą

przypuszczam, że mit o tym, że z wyższymi zarobkami idzie mniejsza korupcja, został wypromowany przez samych urzędników
jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia: dasz dyrektorowi ZUS 20 koła pensji to będzie kombinował jak ukraść milion
urzędnikowi potrzebna jest uczciwość i pensja, pozwalająca założyć rodzinę i skromnie ale spokojnie żyć, a nie jakieś kokosy

duża kasa dla urzędasów działa odwrotnie do tego co napisałem
zaczyna działać prawo parkinsona, biurokracja rośnie, tworzy absurdalne przepisy by znaleźć robotę dla tłumów pociotków pchających się na urzędnicze stołki; brane są kredyty, zadłużenie, rozpasanie i pogarda dla zwykłych obywateli rośnie

to tak ogólnie, wiadomo że są wyjątki, ale napisałem z grubsza, po całości

A to powinien przeczytać każdy entuzjasta UE.  Kaczor to nawet dwa razy.

http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/ue-wiernym-kopista-iii-rzeszy/

żaba nie czytaj i tak nie zrozumiesz

thorgall napisał:

http://prawy.pl/gospodarka/5585-o-tym-jak-uzdrowic-gospodarke-polski-i-zapewnic-polakom-dobrobyt

skrajność jest do doopy
i się nigdy nie sprawdzi

nie jestem po politologii- mam wykształcenie techniczne
wychowałem się w PRL i pewnie pozostałości po propagandzie zostały
ale hooj
nie wiem czy coś takiego istnieje jak system liberalno-socjalistyczny czy coś podobnego
ale myślę że jak dać wszystko na luz to ludzie się pozabijają
także wyluzuj

kamikaze napisał:

moim zdaniem, i podkreślam fakt, że to moja opinia i nie wiem czy słuszna, państwowi urzędnicy powinni zarabiać tylko tyle aby starczyło im na godne życie i ani grosza więcej

korzyści z tego jest wiele, trudno wszystkie dostrzec tak na pierwszy rzut oka 

ale te najbardziej widoczne:

1. tańsi urzędnicy to tańsze w utrzymaniu państwo (niższe podatki->niższy dług->większa konkurencyjność gospodarki)
2. najbardziej przedsiębiorczy i ambitni nie powinni pchać się na stanowiska urzędnicze, ale trafiać do biznesu (bo tacy ludzie w sposób oczywisty będą kręcić lody, są stworzeni do ryzyka i działania)
3. brak efektu puchnięcia kasty urzędniczej (nie ściąga się rodziny i znajomych na stołki, bo konfitury nie są zbyt słodkie)
4. pośrednio niższe zdolności urzędników, wymuszają bardziej precyzyjne i przejrzyste prawo
5. mniej kasy wymusza większą efektywność działania i gospodarowania środkami co przekłada się na sprawniej działające państwo
6. urzędnik szanuje i dba o tych którzy tak naprawdę składają się na jego pensję (bo wie, że jak biznesowi się pogorszy a jemu obetną pensję, to już zacznie być krucho z kasą)

atutem zatrudnienia w służbie państwowej powinna być stabilność zatrudnienia; jak wiadomo firmy padają codziennie, a państwo bankrutuje tylko od święta   
na urzędnicze stołki powinni trafiać spokojni, ideowi ludzie, a nie goniący za kasą

przypuszczam, że mit o tym, że z wyższymi zarobkami idzie mniejsza korupcja, został wypromowany przez samych urzędników
jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia: dasz dyrektorowi ZUS 20 koła pensji to będzie kombinował jak ukraść milion
urzędnikowi potrzebna jest uczciwość i pensja, pozwalająca założyć rodzinę i skromnie ale spokojnie żyć, a nie jakieś kokosy

duża kasa dla urzędasów działa odwrotnie do tego co napisałem
zaczyna działać prawo parkinsona, biurokracja rośnie, tworzy absurdalne przepisy by znaleźć robotę dla tłumów pociotków pchających się na urzędnicze stołki; brane są kredyty, zadłużenie, rozpasanie i pogarda dla zwykłych obywateli rośnie

to tak ogólnie, wiadomo że są wyjątki, ale napisałem z grubsza, po całości

B.ładnie napisane.
Szkoda, że to tylko nasze marzenia.

Kazik napisał:

kamikaze napisał:

moim zdaniem, i podkreślam fakt, że to moja opinia i nie wiem czy słuszna, państwowi urzędnicy powinni zarabiać tylko tyle aby starczyło im na godne życie i ani grosza więcej

korzyści z tego jest wiele, trudno wszystkie dostrzec tak na pierwszy rzut oka 

ale te najbardziej widoczne:

1. tańsi urzędnicy to tańsze w utrzymaniu państwo (niższe podatki->niższy dług->większa konkurencyjność gospodarki)
2. najbardziej przedsiębiorczy i ambitni nie powinni pchać się na stanowiska urzędnicze, ale trafiać do biznesu (bo tacy ludzie w sposób oczywisty będą kręcić lody, są stworzeni do ryzyka i działania)
3. brak efektu puchnięcia kasty urzędniczej (nie ściąga się rodziny i znajomych na stołki, bo konfitury nie są zbyt słodkie)
4. pośrednio niższe zdolności urzędników, wymuszają bardziej precyzyjne i przejrzyste prawo
5. mniej kasy wymusza większą efektywność działania i gospodarowania środkami co przekłada się na sprawniej działające państwo
6. urzędnik szanuje i dba o tych którzy tak naprawdę składają się na jego pensję (bo wie, że jak biznesowi się pogorszy a jemu obetną pensję, to już zacznie być krucho z kasą)

atutem zatrudnienia w służbie państwowej powinna być stabilność zatrudnienia; jak wiadomo firmy padają codziennie, a państwo bankrutuje tylko od święta   
na urzędnicze stołki powinni trafiać spokojni, ideowi ludzie, a nie goniący za kasą

przypuszczam, że mit o tym, że z wyższymi zarobkami idzie mniejsza korupcja, został wypromowany przez samych urzędników
jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia: dasz dyrektorowi ZUS 20 koła pensji to będzie kombinował jak ukraść milion
urzędnikowi potrzebna jest uczciwość i pensja, pozwalająca założyć rodzinę i skromnie ale spokojnie żyć, a nie jakieś kokosy

duża kasa dla urzędasów działa odwrotnie do tego co napisałem
zaczyna działać prawo parkinsona, biurokracja rośnie, tworzy absurdalne przepisy by znaleźć robotę dla tłumów pociotków pchających się na urzędnicze stołki; brane są kredyty, zadłużenie, rozpasanie i pogarda dla zwykłych obywateli rośnie

to tak ogólnie, wiadomo że są wyjątki, ale napisałem z grubsza, po całości

B.ładnie napisane.
Szkoda, że to tylko nasze marzenia.

hehe
kolega Kamikaze jest takim fantastą jak ja
  

Dezerter napisał:

thorgall napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Dyskusja schodzi nie na temat.
Nie jest kwestią czy dyrektor ma mieć samochód czy nie.
Nie powinno być takiej instytucji jak ZUS a problem się sam rozwiąże.

Czyli nie powinno być emerytur?

Wszystkie zadania ZUS jzu w obecnym systemie moze wykonywac urzad skarbowy, ktory posiada wszystkie potrzebne dane.
Tak to jest rozwiazane w wielu krajach, teraz jest sztuczny podzial nawet pensji na czesc dla zus czesc na zaliczke dla us co tylko komplikuje rozliczenia.
Nie mowiac juz o tym ze generalnie w urzedach skarbowych jakosc kadry jest duzo lepsza ale to inna kwestia

thorgall napisał:

A to powinien przeczytać każdy entuzjasta UE.  Kaczor to nawet dwa razy.

http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/ue-wiernym-kopista-iii-rzeszy/

żaba nie czytaj i tak nie zrozumiesz

brednie do kwadratu, dla mnie to przyklad ze wyznawcy korwinowi nie maja w ogole mozgu.

szczegolnie ten fragment gdzie najpierw pisze sie o rozwoju gospodarczym a pozniej ze preferowana jest deflacja   

W systemie deflacyjnym nie warto niczego produkowac ani kupowac, bo sam pieniadz jest coraz wiecej warty.

I masa innych bzdur ktore lykaja tylko internetowe gimbusy napalone bezmyslnie na pewne idee.

thorgall napisał:

http://prawy.pl/gospodarka/5585-o-tym-jak-uzdrowic-gospodarke-polski-i-zapewnic-polakom-dobrobyt

haha jakie tendencyjne pytania

W sumie madrze gada ale az razi to jak malo obiektywny jets zadajacy pytania, kazdy mysalcy czlowiek od razu zacznie cos podejrzewac

znalazłem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Doniecko-Krzyworoska_Republika_Radziecka

no to teraz trochę rozumiem o co chodzi ale nie do końca

kiedyś wkleiłem wspomnienia syna Chruszczowa
w których opisał jak to Krawczuk pytał się najebanego Jelcyna - a co z Krymem
a Jelcyn najebany oddał go Ukrainie
i teraz jest problem
wot historia o której media się nie zająkną

kaczor napisał:

thorgall napisał:

A to powinien przeczytać każdy entuzjasta UE.  Kaczor to nawet dwa razy.

http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/ue-wiernym-kopista-iii-rzeszy/

żaba nie czytaj i tak nie zrozumiesz

brednie do kwadratu, dla mnie to przyklad ze wyznawcy korwinowi nie maja w ogole mozgu.

szczegolnie ten fragment gdzie najpierw pisze sie o rozwoju gospodarczym a pozniej ze preferowana jest deflacja   

W systemie deflacyjnym nie warto niczego produkowac ani kupowac, bo sam pieniadz jest coraz wiecej warty.

I masa innych bzdur ktore lykaja tylko internetowe gimbusy napalone bezmyslnie na pewne idee.

Jak zwykle rozumienie tematu przychodzi do ciebie z opóźnieniem.
Kiedyś zrozumiesz, że deflacja nie jest niczym złym.
Ba, w normalnym ustroju jest czymś naturalnym.
To inflacja jest najgorszym podatkiem (tzw. emisyjnym), bo rabuje ludzi nieświadomie podczas ich snu.

ps. kurwa, przeczytałeś raz, a mówiłem dwa razy  

Kaczor, napisałeś,że w systemie deflacyjnym nie warto niczego kupować i produkować bo pieniądz jest bardziej warty.
To jak wytłumaczysz produkcję komputerów których cena spada?

no to były obchody 9 maja
Ukraińcy też świętowali ale
czy my Polacy czy Ruscy też mieliśmy coś takiego

http://pl.wikipedia.org/wiki/SS-Galizien

mariner napisał:

no to były obchody 9 maja
Ukraińcy też świętowali ale
czy my Polacy czy Ruscy też mieliśmy coś takiego

http://pl.wikipedia.org/wiki/SS-Galizien

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-dzien-pabiedy-dzien-pabiedy-urraa,nId,1422650

Chcielibyśmy, żeby pamiętano, że to Polska pierwsza powiedziała Hitlerowi "nie", że mieliśmy państwo podziemne, najliczniejszą antyniemiecką partyzantkę (ponad 300 tysięcy żołnierzy AK - czymże była przy tym sławiona francuska "resistance"?!), za to nigdy nie stworzyliśmy, w przeciwieństwie do Francuzów czy Skandynawów, żadnego kolaboracyjnego rządu, żadnego legionu ochotniczego u boku SS, złamaliśmy kod Enigmy, obroniliśmy Tobruk, zdobyliśmy Narwik i Monte Cassino, biliśmy rekordy zestrzeleń w Bitwie o Anglię, i...
I g... to kogokolwiek na szerokim świecie obchodzi. Wystarczy proste pytanie: Polacy brali udział w defiladzie zwycięstwa w 1945 w Londynie? Nie. Byli nawet Maorysi, Irańczycy, Syryjczycy. A Polaków nie było. Nie załapali się na zwycięstwo.

thorgall napisał:

mariner napisał:

no to były obchody 9 maja
Ukraińcy też świętowali ale
czy my Polacy czy Ruscy też mieliśmy coś takiego

http://pl.wikipedia.org/wiki/SS-Galizien

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-dzien-pabiedy-dzien-pabiedy-urraa,nId,1422650

Chcielibyśmy, żeby pamiętano, że to Polska pierwsza powiedziała Hitlerowi "nie", że mieliśmy państwo podziemne, najliczniejszą antyniemiecką partyzantkę (ponad 300 tysięcy żołnierzy AK - czymże była przy tym sławiona francuska "resistance"?!), za to nigdy nie stworzyliśmy, w przeciwieństwie do Francuzów czy Skandynawów, żadnego kolaboracyjnego rządu, żadnego legionu ochotniczego u boku SS, złamaliśmy kod Enigmy, obroniliśmy Tobruk, zdobyliśmy Narwik i Monte Cassino, biliśmy rekordy zestrzeleń w Bitwie o Anglię, i...
I g... to kogokolwiek na szerokim świecie obchodzi. Wystarczy proste pytanie: Polacy brali udział w defiladzie zwycięstwa w 1945 w Londynie? Nie. Byli nawet Maorysi, Irańczycy, Syryjczycy. A Polaków nie było. Nie załapali się na zwycięstwo.

rok czy dwa lata temu
byliśmy w Moskwie
pamiętam i byłem dumny
a teraz hooj wszyscy piszą że te nasze wschodnie siły to byli sprzedawczyki i okupanci

ale zwykli żołnierze nie wiedzieli nic o polityce tylko bili się o Polskę

a teraz nigdy nas Rosjanie nie zaproszą na paradę

kaczor napisał:

Dezerter napisał:

thorgall napisał:

Dezerter napisał:

Windziarz napisał:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia  

- to do Dezertera było

Wiadomo.
Ja akurat nie siedzę w żadnym urzędzie.
Są różne aspekty tej sprawy - jeżeli każemy dyrektorowi ZUS jeździć autobusem, to kto wystartuje w konkursie na to stanowisko? Każdy, kto ma trochę rozumu i umiejętności, pójdzie do prywatnej korpo, gdzie dostanie więcej za mniej.

Dyskusja schodzi nie na temat.
Nie jest kwestią czy dyrektor ma mieć samochód czy nie.
Nie powinno być takiej instytucji jak ZUS a problem się sam rozwiąże.

Czyli nie powinno być emerytur?

Wszystkie zadania ZUS jzu w obecnym systemie moze wykonywac urzad skarbowy, ktory posiada wszystkie potrzebne dane.
Tak to jest rozwiazane w wielu krajach, teraz jest sztuczny podzial nawet pensji na czesc dla zus czesc na zaliczke dla us co tylko komplikuje rozliczenia.
Nie mowiac juz o tym ze generalnie w urzedach skarbowych jakosc kadry jest duzo lepsza ale to inna kwestia

Ja to wiem, chciałem Thorgalla nieco zmusić do myślenia, ale się wymigał.