UFO 28 - 29 10 2017 r. Weekend

Co tak wszyscy o tym stoplosie? Sam stopów nie stawiam wcale, co najwyżej mentalne gdy zmieni się sytuacja na giełdzie, i jak piszę że coś wyleciało na stopie to znaczy że cena poszła w inną stronę niż się spodziewałem i zamknąłem z ręki transakcję która zaczyna być przeciwtrendowa.

Mimo iż gram na dziennym, a czasem godzinowym interwale i stosowane stopy są stosunkowo szerokie, to i tak samo ich ustawienie jest praktycznie gwarancją zrealizowania straty. Chyba raz w ostatnim kwartale wziąłem pozycje punkt w dołku, czyli przy 2430 i to jeszcze połowę zlecenia mi zrealizowało, więc stop na poziomie 10 czy 20 pkt JEDEN RAZ by mi nie zadziałał, a tak standardem jest że cena przelatuje 1-2 fibo dalej - i zwykle dobieram tam kolejne koniki - te L-ki przy 2430 to był już drugi poziom L, następne miały być jakoś po 2415 ale tam nie doszli, natomiast na pewno zacząłbym zamykać po 2-3 konie co 5pkt poniżej 2400 z jeszcze w miarę niedużą stratą.
Co innego wziąć pozycję i ustawić stopa (to wtedy na 90% zrealizuje się stop a cena poleci we właściwym kierunku), a co innego wykonywać aktualizacje sytuacji, i jak ta zaczyna się zmieniać to wtedy zamknąć pozycje na niemożliwym do wyznaczenia wcześniej (w momencie otwarcia pozycji) poziomie. Stosuję tylko tę drugą zasadę i świetnie na tym wychodzę, nikt mi po stopach nie jeździ.

A w forexowej szulerni gdzie ceny są indywidualnie dopieszczane pod stopy (przecież broker wie doskonale gdzie leszcze mają stopy więc cena musi tam dojść choć na sekundę, przecież broker w 100% żyje ze strat własnych klientów ) stawianie ich to już w ogóle masakra. Dlatego też nie mam tam konta, to jak gra z szulerem w znaczone karty w jego lokalu  


Techniki Olafa oczywiście nie pochwalam, bo w momencie gdy wziął pierwsze S cena podchodziła pod górną bandę kanału spadkowego i branie tam S to było dobre posunięcie choć ryzykowne bo spadki już długo trwały i jak każdy długi trend rosło ryzyko odwrócenia, ale w momencie gdy z rozmachem wywaliło tę górną bandę to sytuacja w oczywisty sposób się zmieniła na korzyść L i trzeba było natychmiast zamykać S-ki i brać L-ki, o tym pisałem na bieżąco. Też oczywiście nie wiedziałem że jest ponad 1000 pkt do wyjęcia na L wynikłym z rozwalenia kanału spadkowego, ale mieliśmy ewidentne złamanie trendu spadkowego.

Niby w przypadku kanału można postawić sztywnego stopa bo wiadomo gdzie przebije, ale przy moim stylu gry (nie na kanały) nie ma to większego sensu, więc stopów nie stawiam.

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

MICHU napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

Olaf ma rację wszystko jest kwestią horyzontu.

nie przeczę.
tyle że to uśrednianie jak poprzednio przez 2500pkt zakłada czasem wielomiesięczne wysiadywanie na pozycji oraz grę 0.01lota/15000-20000zł. niestety jest to obecnie poza moimi możliwościami finansowymi i trejderskimi.    
wobec tegoż też uprzejmie polecam koledze metodę warrena buffeta, kupić/sprzedać i poczekać spokojnie a za 10 lat zaglądnąć jakie tam kursy/zyski itp..
a gdyby się koledze w tym czasie nudziło czekanie na zwrot z inwestycji, zawsze może urozmaicić sobie sezonową pracą u osła za 4zeta co na pewno wyszłoby na zdrowie i pożytek.
pozdrawiam

Czyli potwierdzasz to co ja.
Wolne eL na dax po 12.000 zarabia.
Ale nie przeszkadza to zarabiać szybkiemu eS po 13.240.

Tak chciałem to ująć.
I pierwszy i drugi trejd zarabia ale z różnym TP.  

Aha
I nie jest tajemnicą poliszynela,  że na rynku terminowym można zarabiać w obydwie strony.
I że może to być nawet 200 do 5000pkt miesięcznie.
Na ten przykład obracając odpowiednio dużym kapitałem wystarczy już 10 pkt dziennie zysku aby nie martwić się o chleb i masełko.
Chyba,  że ktoś ma większe aspiracje.

a ty pieprzysz jak zwykle o 5000pktach, a czasem o 20000pkt : , przy 500pkt możesz się utrzymywać z giełdy 1 konikiem na daxa za550zeta przy 4,3zł/pkt. rób 500pkt m-cznie bez głębszych obsów dd to jesteś w domciu i się utrzymasz sam. aspikurwaracje.

Ale to nie jest wcale takie łatwe.
Jak napierniczysz w miesiącu poślizgów na 1000pkt /50pkt x 20 /
to aby zarobić 1 pkt musisz ugrać potem aż 1001 pkt

Ale nie wiem jak to jest w przypadku Twoich automatów, które Broker trzepie po nerach.
Mogą być lepsze od człowieka.

MICHU napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

MICHU napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

Olaf ma rację wszystko jest kwestią horyzontu.

nie przeczę.
tyle że to uśrednianie jak poprzednio przez 2500pkt zakłada czasem wielomiesięczne wysiadywanie na pozycji oraz grę 0.01lota/15000-20000zł. niestety jest to obecnie poza moimi możliwościami finansowymi i trejderskimi.    
wobec tegoż też uprzejmie polecam koledze metodę warrena buffeta, kupić/sprzedać i poczekać spokojnie a za 10 lat zaglądnąć jakie tam kursy/zyski itp..
a gdyby się koledze w tym czasie nudziło czekanie na zwrot z inwestycji, zawsze może urozmaicić sobie sezonową pracą u osła za 4zeta co na pewno wyszłoby na zdrowie i pożytek.
pozdrawiam

Czyli potwierdzasz to co ja.
Wolne eL na dax po 12.000 zarabia.
Ale nie przeszkadza to zarabiać szybkiemu eS po 13.240.

Tak chciałem to ująć.
I pierwszy i drugi trejd zarabia ale z różnym TP.  

Aha
I nie jest tajemnicą poliszynela,  że na rynku terminowym można zarabiać w obydwie strony.
I że może to być nawet 200 do 5000pkt miesięcznie.
Na ten przykład obracając odpowiednio dużym kapitałem wystarczy już 10 pkt dziennie zysku aby nie martwić się o chleb i masełko.
Chyba,  że ktoś ma większe aspiracje.

a ty pieprzysz jak zwykle o 5000pktach, a czasem o 20000pkt : , przy 500pkt możesz się utrzymywać z giełdy 1 konikiem na daxa za550zeta przy 4,3zł/pkt. rób 500pkt m-cznie bez głębszych obsów dd to jesteś w domciu i się utrzymasz sam. aspikurwaracje.

Ale to nie jest wcale takie łatwe.  
Jak napierniczysz w miesiącu poślizgów na 1000pkt /50pkt x 20 /
to aby zarobić 1 pkt musisz ugrać potem aż 1001 pkt

Ale nie wiem jak to jest w przypadku Twoich automatów,  które Broker trzepie po nerach.
Mogą być lepsze od człowieka.  

trzepie michu tym bardziej im niższy interwał.
zajmij 1 pozycję miesięcznie to cię tylko 1 raz wytrzepie (a porządnie) a nie 20czy50razy wybryndzluje z punktokasiory.

Indiana napisał:

Co tak wszyscy o tym stoplosie? Sam stopów nie stawiam wcale, co najwyżej mentalne gdy zmieni się sytuacja na giełdzie, i jak piszę że coś wyleciało na stopie to znaczy że cena poszła w inną stronę niż się spodziewałem i zamknąłem z ręki transakcję która zaczyna być przeciwtrendowa.

Mimo iż gram na dziennym, a czasem godzinowym interwale i stosowane stopy są stosunkowo szerokie, to i tak samo ich ustawienie jest praktycznie gwarancją zrealizowania straty. Chyba raz w ostatnim kwartale wziąłem pozycje punkt w dołku, czyli przy 2430 i to jeszcze połowę zlecenia mi zrealizowało, więc stop na poziomie 10 czy 20 pkt JEDEN RAZ by mi nie zadziałał, a tak standardem jest że cena przelatuje 1-2 fibo dalej - i zwykle dobieram tam kolejne koniki - te L-ki przy 2430 to był już drugi poziom L, następne miały być jakoś po 2415 ale tam nie doszli, natomiast na pewno zacząłbym zamykać po 2-3 konie co 5pkt poniżej 2400 z jeszcze w miarę niedużą stratą.
Co innego wziąć pozycję i ustawić stopa (to wtedy na 90% zrealizuje się stop a cena poleci we właściwym kierunku), a co innego wykonywać aktualizacje sytuacji, i jak ta zaczyna się zmieniać to wtedy zamknąć pozycje na niemożliwym do wyznaczenia wcześniej (w momencie otwarcia pozycji) poziomie. Stosuję tylko tę drugą zasadę i świetnie na tym wychodzę, nikt mi po stopach nie jeździ.

A w forexowej szulerni gdzie ceny są indywidualnie dopieszczane pod stopy (przecież broker wie doskonale gdzie leszcze mają stopy więc cena musi tam dojść choć na sekundę, przecież broker w 100% żyje ze strat własnych klientów ) stawianie ich to już w ogóle masakra. Dlatego też nie mam tam konta, to jak gra z szulerem w znaczone karty w jego lokalu  


Techniki Olafa oczywiście nie pochwalam, bo w momencie gdy wziął pierwsze S cena podchodziła pod górną bandę kanału spadkowego i branie tam S to było dobre posunięcie choć ryzykowne bo spadki już długo trwały i jak każdy długi trend rosło ryzyko odwrócenia, ale w momencie gdy z rozmachem wywaliło tę górną bandę to sytuacja w oczywisty sposób się zmieniła na korzyść L i trzeba było natychmiast zamykać S-ki i brać L-ki, o tym pisałem na bieżąco. Też oczywiście nie wiedziałem że jest ponad 1000 pkt do wyjęcia na L wynikłym z rozwalenia kanału spadkowego, ale mieliśmy ewidentne złamanie trendu spadkowego.

Niby w przypadku kanału można postawić sztywnego stopa bo wiadomo gdzie przebije, ale przy moim stylu gry (nie na kanały) nie ma to większego sensu, więc stopów nie stawiam.

pan wieczorek pisze że" Rynek jest w nieprzewidywalny sposób zmienny, a takiej zmienności nie da się kontrolować. W rynkowej niepewności musi być jeden element pewny = moje zachowanie. A pewność co do własnych zachowań daje tylko i wyłącznie plan.
Podsumujmy: trader, który nie planuje realizacji straty, czyli nie zakłada możliwości realizacji negatywnego scenariusza w każdym swoim wejściu na rynek, w ogóle nie ma planu. Jeżeli nie planujemy straty - NICZEGO NIE PLANUJEMY. Nie mamy szans, by w morzu zmienności rynkowej przetrwać. Rynek znajdzie sposób, by wykonać na nas egzekucję, nawet jeżeli nie będzie to „egzekucja natychmiastowa.
Zasada druga – SL to umowa z samym sobą, a umów należy dotrzymywać."


a mi się osobiście podoba idea stopów na bazie interwałów: jak stratny system tygodniowy to zamykać na close  tygodnia, a miesięczny na koniec mca, a dzienny na close day. to wtedy zamykanie. a co w międzyczasie się gra to w międzyczasie. tylko trzeba znać zmienność instrumentu i rozkład normalny i do tego dostosować wielkość pozycji i potencjalny zysk/stratę na koniec okresu. i ogólnie taka gra prawdopodobieństw i odchyleń. ale to chyba mało popularny pomysł.

Pingwin - przecież najlepsze i najbardziej przyszłościowe L dają właśnie na tygodniowych minimach
Żeby zarobić u nas przeciętnie 100-150 pkt na trendziku up trzeba dobrze wyliczyć dołek, który wypada dokładnie tam gdzie chcesz zamykać
Nie mam zielonego pojęcia o zmienności ani odchyleniu standardowym dla akcji i instrumentów na jakich gram, ponieważ są to łatwe do zdefiniowania w algorytmach czynniki i każdy może na to grać -więc rynek pójdzie w przeciwną stronę. Polegam na własnych pomysłach, własnych algorytmach o których nigdy gdzie indziej nie słyszałem - pochodnych ceny instrumentu, i dopóki pięknie koszę nie szukam nowości.

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

MICHU napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

Olaf ma rację wszystko jest kwestią horyzontu.

nie przeczę.
tyle że to uśrednianie jak poprzednio przez 2500pkt zakłada czasem wielomiesięczne wysiadywanie na pozycji oraz grę 0.01lota/15000-20000zł. niestety jest to obecnie poza moimi możliwościami finansowymi i trejderskimi.    
wobec tegoż też uprzejmie polecam koledze metodę warrena buffeta, kupić/sprzedać i poczekać spokojnie a za 10 lat zaglądnąć jakie tam kursy/zyski itp..
a gdyby się koledze w tym czasie nudziło czekanie na zwrot z inwestycji, zawsze może urozmaicić sobie sezonową pracą u osła za 4zeta co na pewno wyszłoby na zdrowie i pożytek.
pozdrawiam

Czyli potwierdzasz to co ja.
Wolne eL na dax po 12.000 zarabia.
Ale nie przeszkadza to zarabiać szybkiemu eS po 13.240.

Tak chciałem to ująć.
I pierwszy i drugi trejd zarabia ale z różnym TP.  

Aha
I nie jest tajemnicą poliszynela,  że na rynku terminowym można zarabiać w obydwie strony.
I że może to być nawet 200 do 5000pkt miesięcznie.
Na ten przykład obracając odpowiednio dużym kapitałem wystarczy już 10 pkt dziennie zysku aby nie martwić się o chleb i masełko.
Chyba,  że ktoś ma większe aspiracje.

a ty pieprzysz jak zwykle o 5000pktach, a czasem o 20000pkt : , przy 500pkt możesz się utrzymywać z giełdy 1 konikiem na daxa za550zeta przy 4,3zł/pkt. rób 500pkt m-cznie bez głębszych obsów dd to jesteś w domciu i się utrzymasz sam. aspikurwaracje.

Ale to nie jest wcale takie łatwe.  
Jak napierniczysz w miesiącu poślizgów na 1000pkt /50pkt x 20 /
to aby zarobić 1 pkt musisz ugrać potem aż 1001 pkt

Ale nie wiem jak to jest w przypadku Twoich automatów,  które Broker trzepie po nerach.
Mogą być lepsze od człowieka.  

trzepie michu tym bardziej im niższy interwał.
zajmij 1 pozycję miesięcznie to cię tylko 1 raz wytrzepie (a porządnie) a nie 20czy50razy wybryndzluje z punktokasiory.

To że głupie automaty trzepią po stopach raz po raz i co 3 świeczkę dostają kociokwiku to i ja wiem.
Był kiedyś na forum Przemek który miał w Piwnicy 6 Cyborgów chłodzonych cieczą.
Tak mocno się grzały.

Masz rację.
Interwał Miesięczny stop 4000pkt i jedziesz z koksem.
Nano DT jest dla niespełnionych życiowo maniaków.

bohaterów??!!! prądem ??!!!



seksmisja na stopklatce

Michu, śmiejesz się wiecznie jak ktoś nie zarabia 5000 pkt/miesiąc, gdy sam nie potrafisz przez chociaż tydzień niewyzerować rachunku.
Ostatnio pokazałeś swoją "klasę", gdy rozwaliłeś rachunek konkursowy zanim konkurs się zaczął. Spróbuj najpierw zachować choć 50% depo po 10 trejdach, to już będzie gigantyczny postęp. Czy we wcześniejszych latach udawało Ci się tyle osiągnąć?
Ptzecież to takie banalne, nawet jakbyś durnego stopa na 4% straty na transakcję ustawił to zachowasz aż 60%, więc dlaczego to takie trudne dla Ciebie? Przecież na demo nie powinno być z tym problemów...

MICHU napisał:

To że głupie automaty trzepią po stopach raz po raz i co 3 świeczkę dostają kociokwiku to i ja wiem.
Był kiedyś na forum Przemek który miał w Piwnicy 6 Cyborgów chłodzonych cieczą.  
Tak mocno się grzały.

Masz rację.
Interwał Miesięczny stop 4000pkt i jedziesz z koksem.
Nano DT jest dla niespełnionych życiowo maniaków.  

przecież nasz GENERAL bierze tak i z koksem węgorzem jedzie i zawsze zarabia. od roku nie miał ani jednej stratnej transakcji. co siem czepiasz.

a nanotrejding jest dla nałogowych onanistów forexowych.

.

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

Indiana napisał:

Co tak wszyscy o tym stoplosie? Sam stopów nie stawiam wcale, co najwyżej mentalne gdy zmieni się sytuacja na giełdzie, i jak piszę że coś wyleciało na stopie to znaczy że cena poszła w inną stronę niż się spodziewałem i zamknąłem z ręki transakcję która zaczyna być przeciwtrendowa.

Mimo iż gram na dziennym, a czasem godzinowym interwale i stosowane stopy są stosunkowo szerokie, to i tak samo ich ustawienie jest praktycznie gwarancją zrealizowania straty. Chyba raz w ostatnim kwartale wziąłem pozycje punkt w dołku, czyli przy 2430 i to jeszcze połowę zlecenia mi zrealizowało, więc stop na poziomie 10 czy 20 pkt JEDEN RAZ by mi nie zadziałał, a tak standardem jest że cena przelatuje 1-2 fibo dalej - i zwykle dobieram tam kolejne koniki - te L-ki przy 2430 to był już drugi poziom L, następne miały być jakoś po 2415 ale tam nie doszli, natomiast na pewno zacząłbym zamykać po 2-3 konie co 5pkt poniżej 2400 z jeszcze w miarę niedużą stratą.
Co innego wziąć pozycję i ustawić stopa (to wtedy na 90% zrealizuje się stop a cena poleci we właściwym kierunku), a co innego wykonywać aktualizacje sytuacji, i jak ta zaczyna się zmieniać to wtedy zamknąć pozycje na niemożliwym do wyznaczenia wcześniej (w momencie otwarcia pozycji) poziomie. Stosuję tylko tę drugą zasadę i świetnie na tym wychodzę, nikt mi po stopach nie jeździ.

A w forexowej szulerni gdzie ceny są indywidualnie dopieszczane pod stopy (przecież broker wie doskonale gdzie leszcze mają stopy więc cena musi tam dojść choć na sekundę, przecież broker w 100% żyje ze strat własnych klientów ) stawianie ich to już w ogóle masakra. Dlatego też nie mam tam konta, to jak gra z szulerem w znaczone karty w jego lokalu  


Techniki Olafa oczywiście nie pochwalam, bo w momencie gdy wziął pierwsze S cena podchodziła pod górną bandę kanału spadkowego i branie tam S to było dobre posunięcie choć ryzykowne bo spadki już długo trwały i jak każdy długi trend rosło ryzyko odwrócenia, ale w momencie gdy z rozmachem wywaliło tę górną bandę to sytuacja w oczywisty sposób się zmieniła na korzyść L i trzeba było natychmiast zamykać S-ki i brać L-ki, o tym pisałem na bieżąco. Też oczywiście nie wiedziałem że jest ponad 1000 pkt do wyjęcia na L wynikłym z rozwalenia kanału spadkowego, ale mieliśmy ewidentne złamanie trendu spadkowego.

Niby w przypadku kanału można postawić sztywnego stopa bo wiadomo gdzie przebije, ale przy moim stylu gry (nie na kanały) nie ma to większego sensu, więc stopów nie stawiam.

pan wieczorek pisze że" Rynek jest w nieprzewidywalny sposób zmienny, a takiej zmienności nie da się kontrolować. W rynkowej niepewności musi być jeden element pewny = moje zachowanie. A pewność co do własnych zachowań daje tylko i wyłącznie plan.
Podsumujmy: trader, który nie planuje realizacji straty, czyli nie zakłada możliwości realizacji negatywnego scenariusza w każdym swoim wejściu na rynek, w ogóle nie ma planu. Jeżeli nie planujemy straty - NICZEGO NIE PLANUJEMY. Nie mamy szans, by w morzu zmienności rynkowej przetrwać. Rynek znajdzie sposób, by wykonać na nas egzekucję, nawet jeżeli nie będzie to „egzekucja natychmiastowa.
Zasada druga – SL to umowa z samym sobą, a umów należy dotrzymywać."


a mi się osobiście podoba idea stopów na bazie interwałów: jak stratny system tygodniowy to zamykać na close  tygodnia, a miesięczny na koniec mca, a dzienny na close day. to wtedy zamykanie. a co w międzyczasie się gra to w międzyczasie. tylko trzeba znać zmienność instrumentu i rozkład normalny i do tego dostosować wielkość pozycji i potencjalny zysk/stratę na koniec okresu. i ogólnie taka gra prawdopodobieństw i odchyleń. ale to chyba mało popularny pomysł.

jesli ktos nie stawia SL to jego sprawa. i nie ma czym sie chwalic. ja mam na mysli posiadanie TRADING PLANU i wiedzy, gdzie postawic SL, zeby stracic max 5% kapitalu oraz przeprogramowanie swojego myslenia na to, ze straty sa nieuniknione. przeciez moge wejsc znowu jutro/pojutrze.
wg wykresu gracz wejdzie na kazdej swiecy wg set-upu i postawi SL. hazardzista wejdzie bez SL i moze w kadej chwili stracic wielokrotnosc 5%, np 20%. dyletant w ogole nie wejdzie, bo bedzie myslal, ze jak juz uroslo tyle to nie moze dalej rosnac.


gracz ma inny dylemat niz stawianie SL. czy ustawic SL nizszego, ktorego wywali 1 raz na 10 ale w 90% przypadkow dzieki temu bedzie mogl zawezic SL i wziac 2 razy wieksza pozycję albo czy realizowac zysk np na polowie pozycje po ruchu o wartosc X.

Indiana, lepiej poogladaj sobie wykresy inne niz WIG20. WIG20 jest dla emerytow z lewarem x10. przy takim podejsciu sadze, ze jest kwestia czasu, ze tzw Żyd cie wydyma na WIG20
popatrz sobie na surowce np kawa.

Indiana napisał:

Michu, śmiejesz się wiecznie jak ktoś nie zarabia 5000 pkt/miesiąc, gdy sam nie potrafisz przez chociaż tydzień niewyzerować rachunku.
Ostatnio pokazałeś swoją "klasę", gdy rozwaliłeś rachunek konkursowy zanim konkurs się zaczął. Spróbuj najpierw zachować choć 50% depo po 10 trejdach, to już będzie gigantyczny postęp. Czy we wcześniejszych latach udawało Ci się tyle osiągnąć?
Ptzecież to takie banalne, nawet jakbyś durnego stopa na 4% straty na transakcję ustawił to zachowasz aż 60%, więc dlaczego to takie trudne dla Ciebie? Przecież na demo nie powinno być z tym problemów...

No wiesz.
Różne są fazy rynku.
Nie śmieje się wcale bo w sumie nie mam za bardzo z czego.
A jak się śmieje to taka druga strona medalu jakby.
A 5000pkt w miesiąc to niezła orka.
Lepiej wziąć 2x większą pozycję i zrobić 2500pkt niż po 3 miesiącach wylądować na Ojomie.
Nie czytasz moich postów i wyciągasz błędne wnioski.

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

To że głupie automaty trzepią po stopach raz po raz i co 3 świeczkę dostają kociokwiku to i ja wiem.
Był kiedyś na forum Przemek który miał w Piwnicy 6 Cyborgów chłodzonych cieczą.  
Tak mocno się grzały.

Masz rację.
Interwał Miesięczny stop 4000pkt i jedziesz z koksem.
Nano DT jest dla niespełnionych życiowo maniaków.  

przecież nasz GENERAL bierze tak i z koksem węgorzem jedzie i zawsze zarabia. od roku nie miał ani jednej stratnej transakcji. co siem czepiasz.

a nanotrejding jest dla nałogowych onanistów forexowych.

Nie czepiam się tylko stwierdzam fakt.
Dyskusja polega na wymianie poglądów.
Nie przytaczasz swojej wypowiedzi po czym błędnie wyrokujesz.

czy jesli zalozy ktos demo i zrobi 1000% przy obsuwie 20%, a ktos drugi zalozy tez demo i straci -90% to ten drugi ma czuc sie "wydymany". moze psychicznie. a pierwszy ma sie zalamac, bo nie moze wyplacic wirtualnej kasy. jeszcze niedlugo dojdziemy do wniosku, ze tzw. Zyd gwalci tez na demo  
ostatnio uwzial sie na ufoków w konkursie tms

Ja z Anette wciągnęliśmy przed chwilą po 2 węgorze i mamy się dobrze... kogo qrwa te analizy obchodzą

Olaf napisał:

Ja z Anette wciągnęliśmy przed chwilą po 2 węgorze i mamy się dobrze... kogo qrwa te analizy obchodzą

po 2 węgorze  
zazdroszczę Ci ....

polowanie na stop lossy tych, ktorzy chca grac przeciwko algorytmom hft
https://www.fxmag.pl/artykul/nial-fuller-dlaczego-nienawidze-daytradingu

Osły napisał:

Olaf napisał:

Ja z Anette wciągnęliśmy przed chwilą po 2 węgorze i mamy się dobrze... kogo qrwa te analizy obchodzą

po 2 węgorze  
zazdroszczę Ci ....

Jebane ćpuny czego tu zazdrościć?
Na przymusowy odwyk wysłać do MONARu!

Przecież ten Olaf sam juś przestał ogarniać kiedy bredzi a kiedy pierdoli.
Dobrali się narkomani... dobrze że dzieciaka nie mają bo kolejny ćpun by urósł.

OpCjOnEr napisał:

Osły napisał:

Olaf napisał:

Ja z Anette wciągnęliśmy przed chwilą po 2 węgorze i mamy się dobrze... kogo qrwa te analizy obchodzą

po 2 węgorze  
zazdroszczę Ci ....

Jebane ćpuny  czego tu zazdrościć?  
Na przymusowy odwyk wysłać do MONARu!

Przecież ten Olaf sam juś przestał ogarniać kiedy bredzi a kiedy pierdoli.
Dobrali się narkomani... dobrze że dzieciaka nie mają bo kolejny ćpun by urósł.

przygadał kocioł garnkowi...ty ćpunie ohydny z dwiema lewymi łapami

Olaf napisał:

OpCjOnEr napisał:

Osły napisał:

Olaf napisał:

Ja z Anette wciągnęliśmy przed chwilą po 2 węgorze i mamy się dobrze... kogo qrwa te analizy obchodzą

po 2 węgorze  
zazdroszczę Ci ....

Jebane ćpuny  czego tu zazdrościć?  
Na przymusowy odwyk wysłać do MONARu!

Przecież ten Olaf sam juś przestał ogarniać kiedy bredzi a kiedy pierdoli.

Dobrali się narkomani... dobrze że dzieciaka nie mają bo kolejny ćpun by urósł.

przygadał kocioł garnkowi...ty ćpunie ohydny z dwiema lewymi łapami

Jak dwie lewe łapy mogę mieć skoro prawakiem jestem? dwie prawe raczej

BP, pw

Olaf i REALISTA! Byliście dziś u spowiedzi i zasilić tacę u proboszcza?

Osły napisał:

bohaterów??!!! prądem ??!!!



seksmisja na stopklatce

Bardzo serdecznie przepraszam.
W zamiarze miało być znowu tylko jako auto ironiczne obrócenie w żart.
Taką taktykę przyjąłem aby psychicznie przeżyć trudy życia.
Parę słów za dużo wyrzuconych bez pomyślunku z prędkością karabinu maszynowego
tzn narracja w złej osobie.
No teraz to już wiem, gdzie był błąd.
Bo trzeba się bardzo pilnować co a do kogo się pisze.
Dysputy na forum publicznym to nie pogawędka z koleżkami na ławce pod blokiem.
Zapamiętane na długo dłużej.

OpCjOnEr napisał:

Olaf i REALISTA! Byliście dziś u spowiedzi i zasilić tacę u proboszcza?

Ja ruchałem Anette więc nie mogłem

betonowe_buty napisał:

Indiana, lepiej poogladaj sobie wykresy inne niz WIG20. WIG20 jest dla emerytow z lewarem x10. przy takim podejsciu sadze, ze jest kwestia czasu, ze tzw Żyd cie wydyma na WIG20
popatrz sobie na surowce np kawa.

Betonowy - mnie całkowicie, nawet aż za bardzo, zadowala zysk roczny w wysokości 50% wartości konta na 01 stycznia. Czyli praktycznie biorąc, wystarczy że miesięcznie utłukę 4% od kapitału, to jest piękny sukces - przypominam, na lokacie płacą 1,5% ROCZNIE. A jak trafią się 2,3 udane trejdy na 100, 150 pkt, to nawet 10% się robiło. Więc ponieważ interesuje mnie taki wynik a nie większy, więc gram na MAŁYM LEWARZE, nigdy nie przekroczyłem 300% w stosunku do posiadanego na giełdzie kapitału. Luka rzędu brexitowej (-10%) nie spowoduje u mnie większej straty niż 15%, no max. 20% kapitału...

Jaki lewar 10x   - przecież to dla hazardzistów i debili tylko się nadaje (luka brexitowa jest średnio raz na rok, dwa, a na surowcach to kilka razy do roku, ale przeciętny leszcz dożywa na giełdzie pół roku, więc mu to w sumie słusznie wisi ), znasz kogoś kto ileś lat grał na takim lewarze i czegokolwiek poza bankrutem się dorobił - ja o takim ewenemencie nie słyszałem, co więcej, widzę że najwięksi giełdowi guru hajs zarabiają na płatnych szkoleniach dla leszczy   No to spróbujmy ten fakt wyjaśnić metodami logiczno-matematycznymi, jak słusznie powiada Olaf. Więc jak bym do tematu nie podchodził, jaką logikę stosował, to wychodzi czarno na białym, że gdyby umieli grać toby siedzieli cicho i kosili taki hajs o jakim nam się nie śni, a że nie potrafią zarobić, to pociskają frajerom za ciężkie pieniądze "cudowne" metody gry:dobryżart:

 Żeby stracić 5% kapitału, musiałbym mieć kilka pod rząd nieudanych trejdów pełnym stadkiem z 50pkt stratą na całości, a takiej w tym roku raczej nie miałem, jak już coś to ostatni trejd skończył się (mimo chwilowo +100pkt/koń)  na małym minusie, jakie straty


Nie gram jak Ty, że na dziennej zmienności mogę wrąbać 5% kapitału, albo jak Michu, że z 3k otwiera 20 lotów - to już wylatuje na godzinowej zmienności, nie wspominając o jakiejś luce po danych - gram tutaj na luzie, jak emeryt Buffet, przy czym z tego co widzę to takie emeryckie, ostrożne trejdowanie,  jak przychodzi do rocznego rozliczenia - to bije na łeb wszelkie nowoczesne, wykładane przez wszelakich guru bez portek

dziadek napisał:

BP, pw

Dziadek wypaliłem całą paczkę papierosów jeden po drugim i już nikomu takiego czegoś nie polecam.

MICHU napisał:

dziadek napisał:

BP, pw

Dziadek wypaliłem całą paczkę papierosów jeden po drugim i już nikomu takiego czegoś nie polecam.

no w stanach schizofrenicznych to normalka..

MICHU napisał:

Indiana napisał:

Michu, śmiejesz się wiecznie jak ktoś nie zarabia 5000 pkt/miesiąc, gdy sam nie potrafisz przez chociaż tydzień niewyzerować rachunku.
Ostatnio pokazałeś swoją "klasę", gdy rozwaliłeś rachunek konkursowy zanim konkurs się zaczął. Spróbuj najpierw zachować choć 50% depo po 10 trejdach, to już będzie gigantyczny postęp. Czy we wcześniejszych latach udawało Ci się tyle osiągnąć?
Ptzecież to takie banalne, nawet jakbyś durnego stopa na 4% straty na transakcję ustawił to zachowasz aż 60%, więc dlaczego to takie trudne dla Ciebie? Przecież na demo nie powinno być z tym problemów...

No wiesz.
Różne są fazy rynku.
Nie śmieje się wcale bo w sumie nie mam za bardzo z czego.
A jak się śmieje to taka druga strona medalu jakby.    
A 5000pkt w miesiąc to niezła orka.  
Lepiej wziąć 2x większą pozycję i zrobić 2500pkt niż po 3 miesiącach wylądować na Ojomie.  
Nie czytasz moich postów i wyciągasz błędne wnioski.  

Ale Michu, no fakt że mało Cię czytam bo nie rozumiem kompletnie Twojego świata z jednej strony dobrych analiz, a z drugiej strony fatalnej gry, ale to tak kompletnie fatalnej pod każdym względem, że nawet nie jestem w stanie tego opisać.
 Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa, to taki, że potrafisz robić w miarę dobre analizy, przynajmniej w miarę często sprawdzają się, natomiast przez Twoje całkowite uzależnienie od hazardu nigdy już nie możesz dotknąć klawiatury z aktywnym kontem, nawet demo wyzwala u Ciebie demony i tracisz głowę, a co dopiero real choćby na 100zł na koncie...

Jedyna szansa dla Ciebie żeby zarobić na giełdzie to wydaje mi się że piszesz dla kogoś analizy, ktoś inny (nieuzależniony) gra z normalnym zarządzaniem pozycją, a kasą się dzielicie. Ale to utopia, nikt na to nie pójdzie po Twoich ostatnich pokazach na konkursie....