Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO - 30.04-01.05.2011 weekend Nie 01 Maj 2011, 23:10
kaczor napisał:
Istnieje wiele mitów na temat walki ulicznej, większośc z nich jest jednak głoszona przez osoby które nigdy się nie biły i nie zostały napadnięte. Najgorsze jest jednak to że takie osoby zalewają fora jakie to są kozaki, że naklepali pięciu albo obronili się przed pałką albo nożem. Kiedy młody użytkownik przeczyta coś takiego pomyśli że in on może tak wymiatać. Niestety prawda jest inna i o wiele bardziej bolesna o czym miałem się okazję kilka razy przekonać (od razu mówię: nie jestem ulicznikiem ale empirycznie sprawdziłem kilka mitów). No więc jedziemy.
Mit 1. Obrona przed nożem lub pałką. Na niemalże wszystkich kursach samoobrony temat wałkowany niemiłosiernie przez instruktorów wszelkiej maści. Zwykle wygląda to tak że jeden trenujący uderza bardzo wolno drugiego z góry a tamten łapie rękę i ją wykręca\ sprowadza na glebę itp. a całość kończy się dźwignią i odebraniem noża. Wygląda dobrze, prawda? ALE NIE DZIAŁA! Kiedy zostaniecie zaatakowani na ulicy nożem dojdzie do tego jeszcze stres, paniczny strach a przede wszystkim-kto z ulicy zechce z wami współpracować w stylu "ja cię uderzę tak i tak a ty mi ten nóż zabierzesz". Nie on cię zaatakuje bez współpracy z siła i agresją. Jeżeli nie trafi to ponowi atak. W momencie napadu dla nożownika stajesz się kawałkiem wołowiny. A szanse jakie masz-w granicach 3-5%. Nie wspominając o tym że jak ktoś cie będzie chciał zabić to i tak to zrobi przy pomocy noża. Ale w większości przypadków nie będzie chciał zabić (chyba że należysz do gangu itp.), tylko wymusić pieniądze czy inna wartościową rzecz ( np.zegarek).Wtedy przystawi ci nóż do ciała i kiedy mu nie dasz tego co chce- prawdopodobnie zginiesz. Paradoksalnie obrona przed szantażem jest łatwiejsza ( co nie znaczy że łatwa). Jak się można obronić napiszę w innym poście. Poza tym na zajęciach samoobrony uczy sie obrony przed atakiem nożem kiesy napastnik trzyma noż chwytem do kruszenia lodu. W większości przypadków atakują jednak chwytem szermierczym. Co wtedy? Chyba już wiecie.... Podsumowując- jeżeli widzisz że ktoś ma nóż to uciekaj/oddaj mu to czego chce. walcz w ostateczności. Pałka-w sumie mniej groźna ale też stanowi zagrożenie. Można połamać rękę nogę itp. Tak samo jak w przypadku noża- trudno lepiej uciekaj niż kozaczyć i trafić na intensywną terapię albo na cmentarz. Mit 2. Walka z kilkoma Nieraz da się słyszeć jak to ktoś rozwalił kilku bez szwanku. Ale walka z kilkoma jest strasznie trudna obojętnie czego byś nie trenował. Pamiętaj bowiem że sztuki walki stworzono do walki z jednym przeciwnikiem nie kilkoma. W przypadku ataku przez kilku zostaniesz prawdopodobnie otoczony. Następnie atak nastąpi albo ze strony twojej albo agresorów. Sam zobaczysz jak szybko znajdziesz się na glebie butowany przez kilku kolesi. Czy jest więc skuteczna obrona przed kilkoma? Jest. Uciekać albo mieć pistolet. A co w przypadku sprowadzenia na glebę i butowania? Pozycja na grzyba czyli plecy na górze skulony a łokcie osłaniają twoje narządy wewnętrzne i żebra. Najlepiej jest jednak uciekać i to szybko. Mit 3.Krav Maga nadaje się na ulicę. Po częsci prawda ale tylko w przypadku łączenia z innymi sportami walki (mt, boks bjj judo). Sama kravka nie działa i możesz się na niej boleśnie przejechać. Czemu? Odpowiedzi dostarczy historia powstania judo. Otóż w Japonii istniał styl ju-jitsu w którym były techniki mogące pozbawić oponenta zdrowia i życia. Prof. Jigoro Kano założyciel judo wyodrębnił z ju-jitsu techniki mogące zagrażać zdrowiu i życiu ćwiczących. Oczywiście judocy ćwiczyli na pełnej szybkości i bez zbytniego patyczkowania się z partnerem. Ludzie z ju-jitsu podważyli styl Kano i wyzwali jego uczniów na pojedynek. Wszystkie wygrali judocy. Dlaczego? Bo ćwiczyli na pełnej szybkości i wykonywali daną technikę zamiast ją tylko markować. Po prostu jeżeli czegoś wcześniej nie przećwiczyłeś w sparingu masz małe szanse aby tego użyć. Jest to paradoks Kano. Ale np. bokser czy judoka szybko włączy "brudne sztuczki" do arsenału swoich technik. KM warto więc trenować jako uzupełnienie. Mit 4. Siłownia/ulica pozwala nauczyć się bić. Mit rozpowszechniany przez chuliganów którzy uważają że można nauczyć się bić we własnym zakresie. Jasne można ale niech taki chuligan spotka średnio technicznego boksera. Bokser zrobi z niego miazgę. Czemu? Bo siłownia ani ulica nie wyrabia dobrych nawyków. Siła statyczna i cepy to nie wszystko. U takich panów widać brak gardy złe techniki uderzania itp. Ale uwaga- i ci potrafią być groźni. Mit 5. Laski lubią obitych. Na sam koniec zostawiłem coś nieco luźniejszego. Otóż spora część panów myśli że jak da komuś w ryj to będą uwielbiani przez laski. Nieprawda nie będą. A przynajmniej przez te mądrzejsze. Bo wytłumaczcie mi- co to za przyjemność mieć chłopaka któremu może się coś stać z nim kobieta nie jest pewna niczego sporo ryzykuje (np. podczas spaceru z nim mogą go zaatakować "koledzy") a jako przyszły mąż raczej się nie sprawdzi. Prawda są panny co mają skłonność do chuliganów- ale jest ich niewiele. I tak zakonczyłem pierwszą część mitów na temat walki na ulicy. Myślę że sporo możecie wynieść z lektury tego posta. Jeśli się z czymś nie zgadzacie piszcie odpowiedzi.
Odnośnie 4. ja myślę, że ci, którzy naprawdę umieją się bić (szkolą się w sztukach walki i trenują latami) raczej nie napadają przypadkowych ludzi by ich okraść lub bez powodu pobić tylko właśnie ta druga grupa tzw. huligani (przez "h" wg mnie choć nie jestem pewny) to robi a ci pierwsi uczą się walki dla ewentualnej obrony przed tymi kretynami. Pozostają jeszcze członkowie gangów, którzy się szkolą by móc wykonywać swoją "pracę".
Ad 5. Może i nie lubią obitych (dosłownie czyli z "pizdą" pod okiem) ale lubią takich, którym towarzyszy każdego dnia ryzyko czyli nie zgodzę się z tym co napisałeś. Zauważ, że członkowie gangów (gdzie średnia życia jest bardzo krótka) nie mają problemów z laskami - dla wielu dup to jest swego rodzaju "prestiż" być z bossem mafijnym a że go mogą ustrzelić w każdej chwili a przy okazji ją to już chuj.... Podobnie ratownicy wodni czy nawet bezmózgi na ochronach dyskotek o wyrazie pyska sugerującym IQ<90 nie mają problemów z laskami.
Ad 2. Jeśli jest grupa np. pięciu typów to zawsze jest wsród nich jeden (nawet nieformalny) leader, najbardziej dominujący, który inicjuje atak lub podejmuje decyzję o nim a inni go słuchają lub bezmyślnie współpracują pomagając; oczywiście że najlepiej spierdalać ale jeśli nie ma wyjścia to najlepiej prowodyra starać się sklepać w nadziei, że pozostali sie zesrają jak szef dostanie w ryj - nie zawsze tak jest ale czasem bywa. Zresztą w ogóle w grupie min 2 osób obojętnie (nawet lasek) zawsze da się wyczuć kto jest bardziej dominujący i "decyzyjny".
Ad. 1. Sposób ataq nożem "z góry" jaki opisujesz nie jest jedynym jakiego uczą np. na karate. Jest to jakiś tam podstawowy dla beginnerów ale przy zaawansowanych poziomach np. 2 dan wzwyż poznaje się metody obrony przed atakiem na różne sposoby. Oczywiście że jest to bardzo trudne i ryzykowne dlatego mało kto to potrafi... Jaki % populacji ma 2. dan lub wyżej w karate? Chociaż tysięczna promila będzie? A 10. dan to ponoć tylko kilkadziesiąt ludzi na świecie ma. Więc nie gadaj, że niesqteczne - wszystko kwestia stopnia wyszkolenia.
Poza tym najważniejsza jest tak naprawdę PSYCHIKA. Bandyta przypuszczając atak na ofiarę zakłada z góry, że ta się nie obroni i że się zesra a jeśli ofiara potrafi opanować stres zaskaqjąc bandziora to ten już psychologicznie zaczyna tracić grunt pod nogami... siła i technika to jest drugie miejsce, najważniejsza jest psychika. Dlaczego Gołota w 1997. tak szybko dostał w pizdę od Lewisa? Co, za słaby był, źle wyszkolony? Nie! Psychicznie był za słaby, zesrał się, on tą walkę przegrał jeszcze przed pierwszym gongiem - wystarczyło spojrzeć jak się obaj zachowywali przed. Lewis pełna koncentracja, Andrew jak lew w klatce nerwowy.
Zresztą uważasz, że bandzior to nie ma żadnego stresu napadając na kogoś? Pomijam psychopatę lub naćpanego świra, który z niczym sie nie liczy - mówię o celowych napadach z premedytacją.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO - 30.04-01.05.2011 weekend Nie 01 Maj 2011, 23:26
Najlepiej to mieć przy sobie klamkę i na nogach dobre buty do biegania za 3 stówy Oczywiście przy założeniu, że się umie strzelać i ma dobry reflex bo zdarza się, że niedoświadczony posiadacz giwery sam się postrzeli. W wielu stanach YUESEY normalnie noszą klamki ludzie, jak podchodzi klient i ma jakiś problem to często wystarczy tylko odsłonić kaburę i już gościu nie ma problemu. U nas to zabronione niestety (a może i na szczęście?). Ciekawe swoją drogą jak by u nas wzrosła przestępczość gdyby był powszechny (a przynajmniej dużo łatwiejszy) dostęp do broni. U nas społeczeństwo nie dojrzało do tego, za Oceanem to jednak jest odpowiedzialność bo za użycie w celu popełnienia zbrodni grozi CZAPA na krześle elektrycznym a u nas to wiadomo.... nieumyślne spowodowanie... 6 lat... wychodzi po 3 za dobre sprawowanie to by się bandziory rozzuchwaliły na dobre.
A tak w ogóle to nawet nie wiem co u nas grozi za samo posiadanie giwery bez pozwolenia?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO - 30.04-01.05.2011 weekend Nie 01 Maj 2011, 23:39
A co do lasek to czytałem gdzieś niedawno, że generalnie kobiety najbardziej kręcą faceci pracujący w zawodach związanych z dużym stopniem ryzyka życia/zdrowia i w ogóle prowadzący taki tryb życia a najmniej gryzipiórki i pierdzistołki w korporacjach (za wyjątkiem tych o wysokim statusie społecznym typu prezes dużej firmy, prezydent miasta lub wyżej). I coś w tym jest bo taki napakowany jak szafa obwieszony łańcuchami bezkarki (i bezmózgi) dres w czarnej beemie zawsze ma pełno lasek, może je nawet tłuc po ryjach, poniżać na różne sposoby, ubliżać one się popłaczą i wyżalą między sobą jaki to on zły i niewychowany cham sqrwysyn itp. a i tak jak bumerangi wrócą by się z nim jebać ponownie a taki wyelegantowany goguś jarząbek po studiach, trzy fuckultety, 3 języki, własna firma itp. ale grzeczny, uprzejmy, szarmancki, kwiaty, otwiera drzwi, całuje w rączki itp nieźle się musi napocić by mieć jedną jedyną... i to zazwyczaj sqtek niewspółmierny do włożonego wysiłq. Później jeszcze się okaże, że weźmie z nią ślub, będą żyli długo i szczęśliwie ale ojcem dzieciaka okaże sie jakiś ratownik WOPR, instruktor fitness lub ochroniarz z dyskoteki Co - nie jest tak?
Zostało udowodnione naukowo, że najkorzystniejszym z punktu widzenia ewolucji dla kobiet, jest układ taki, że dobiera sobie dwóch samców przy czym jeden jest tylko dostarczycielem genów i jest to typ "pirata", bad-boya, luzaka, który nie jest żadnej wierny i dlatego nie nadaje się na ojca ale ma najlepsze geny a drugi klasycznym tatusiem: praca, dom, rodzina, stabilizacja-sracja, poczucie bezpieczeństwa itd ale taki njaczęściej nie jest najlepszym dostawcą DNA.... za to jest wierny i zapewnia stabilność życiową. I taka to perfidia jest... Dlatego ślub to bzdura jest bo jak sie okazuje, że ojciec nie jest ojcem to facet generalnie jest na przegranej pozycji... tak jest prawo skonstruowane. Test na ojcostwo nawet ponoć tylko do 6 m-cy jest ważny przed sądem! A bez ślubu krótka piłka - nie mój bachor to sobie go weź i wypierdalaj.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO - 30.04-01.05.2011 weekend Nie 01 Maj 2011, 23:55
1 Gołota = 93s
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Jest jakiś news o silverq? Przecież takiej świecy dziennej jak teraz to tam chyba nigdy nie było jeszcze!
Widać na tym ruchu różnicę w notowaniach między brokerem MM jakim jest XTB (low bid: 43.05) a brokerem ECN jakim jest FXCM (low bid: 42.5). Spora różnica!!!! Ponad pół figury.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Lenox lewis wielkim bokserem byl.Teraz takich nie ma, same leszcze,mzoesie jakis pojawi.Adamek niczym Floyd Patterson!(tylko stary jzu troche adamek)
Adamek stary? No bez żartów. Stary to jest Evander Holyfield.
Floyd Patterson zdobyl mistrzostwo swiata jak mial 22 lata chyba tyson jak mial 20.Adamek stara pizda jzu jest zostaly mu 3 lata dobrego boksowania chyba ze wylapie mocniej w czerep to mniej
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Floyd Patterson zdobyl mistrzostwo swiata jak mial 22 lata chyba tyson jak mial 20.Adamek stara pizda jzu jest zostaly mu 3 lata dobrego boksowania chyba ze wylapie mocniej w czerep to mniej