Alarmujące dane: jedna czwarta Polaków cierpi na mniejsze lub większe zaburzenia psychiczne.
Na mniejsze lub większe zaburzenia psychiczne cierpi już prawie jedna czwarta nas - donosi "Newsweek".
Tygodnik powołuje się na tegoroczną publikację Instytutu Psychiatrii i Neurologii, na temat kondycji psychicznej mieszkańców Polski w wieku od 18 do 64 lat. Wynika z niej, że prawie osiem milionów ludzi boryka się z mniejszymi lub większymi zaburzeniami psychicznymi. Do większych zaliczane są m.in. stany urojeniowe i omamy, depresje o dużym natężeniu, w tym choroba afektywna dwubiegunowa (zaburzenia maniakalno-depresyjne), fobie czy nawracające stany lękowe.
Prof. Aleksander Araszkiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Collegium Medicum UMK w Toruniu, ocenia, że sytuacja jest katastrofalna. Jego zdaniem gdyby w badania włączyć dzieci, młodzież i osoby starsze, to liczba mogłaby wzrosnąć nawet o kolejne cztery miliony osób. Eksperci są zgodni, że próbując sprostać coraz większym wymaganiom otoczenia, wikłamy się w coraz potężniejsze napięcia i stresy.
- Wielu myśli: chorobę psychiczną można rozpoznać, jak ktoś mówi do siebie w tramwaju albo wyciąga resztki ze śmietnika. Nic bardziej mylnego. Prawdą są tysiące cierpiących psychicznie osób, które mijamy na co dzień w sklepie, urzędzie, kościele. Tysiące wykluczonych, dla większości z nas przezroczystych! - mówi "Newsweekowi" dr Andrzej Cechnicki, psychiatra z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W Europie na zdrowie psychiczne średnio wydaje się 5 proc. wszystkich nakładów państwa na zdrowie, w Polsce nieco ponad 3 proc. Mamy o połowę mniej psychiatrów niż średnia europejska. Najgorzej jest ze specjalistami dziecięcymi - w Polsce pracuje 300, powinno być 1500.
EX
Liczba postów : 20419 Registration date : 11/02/2009
Tomasz Ślesicki, dyrektor departamentu wywiadu skarbowego w Ministerstwie Finansów, jest funkcjonariuszem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oddelegowanym do Ministerstwa Finansów - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna".
Poza nim, jak oficjalnie poinformowało nas MF, w resorcie pracuje jeszcze dwóch agentów. Zdaniem ekspertów: To niedopuszczalne.
"Łączenie stanowisk w ABW i wywiadzie skarbowym jest niebezpieczne" - twierdzą rozmówcy gazety. Ta druga służba dysponuje informacjami i systemami operacyjnymi, do których normalnie dostępu nie ma ABW. Chcąc je pozyskać, agencja musiałaby oficjalnie o nie wystąpić. Nietrudno sobie wyobrazić, że mając swojego człowieka w Ministerstwie Finansów, mogą te dane dostać drogą nieoficjalną. Na świecie przestrzega się zasady jednego przełożonego, choć są sytuacje, że oddelegowuje się funkcjonariuszy do innych służb lub urzędów, ale ma to miejsce w sprawach strategicznych wagi państwowej, gdy w grę wchodzi zagrożenie wojną, terroryzmem lub wojną ekonomiczną. Tu chodzi tylko o podatki - mówi "DGP", prosząc o anonimowość, ekspert ds. bezpieczeństwa publicznego.
Wątpliwości jest więcej. Nie jest tak, że stosunek służbowy funkcjonariusza ABW i wynikające z niego obowiązki ustają czy ulegają zawieszeniu z chwilą jego oddelegowania do innej instytucji. On je nadal wykonuje, tylko płaci za jego pracę jednostka, do której go oddelegowano, czyli w zwiększonym wymiarze podatnik.
W Ministerstwie Finansów bezrobocia nie ma: Rostowski właśnie zatrudnił dziewiątego wiceministra
Jak dowiedział się RMF FM, minister finansów Jacek Rostowski zatrudnił kolejnego już, dziewiątego wiceministra. Zostanie nim rekomendowana przez PSL dr Dorota Podedworna-Tarnowska ze Szkoły Głównej Handlowej.RMF FM zastanawia się, czym będzie zajmować się nowy wiceminister Rostowskiego biorąc pod uwagę fakt, że obowiązki w Ministerstwie Finansów zostały podzielone już pomiędzy dotychczasowych ośmiu wiceministrów, dodatkowego głównego ekonomistę i dyrektor generalną.
Radio stwierdza, że Podedworna-Tarnowska nie będzie zajmowała się w resorcie niczym ważnym, bo Rostowski nie chce oddawać resortu PSL-owi. Tak więc została zatrudniona najprawdopodobniej tylko z powodów polityczno-koalicyjnych - kończy RMF FM.
Nadprodukcja wiceministrów Ministrowie finansów i gospodarki w sprytny sposób podwoili sobie liczbę sekretarzy stanu, choć prawo zezwala tylko na jednego
Minister może mieć kilku podsekretarzy stanu, ale tylko jednego sekretarza stanu, który zastępuje ministra – ustawa o Radzie Ministrów jest w tym względzie jednoznaczna. Ale – jak pokazuje życie – przepis można obejść, kiedy powoła się pełnomocnika rządu w randze sekretarza stanu.
Tak zrobili niespełna dwa miesiące temu minister finansów Jacek Rostowski (PO) i minister gospodarki Janusz Piechociński (PSL) – obaj mają w resorcie drugiego sekretarza stanu. W Ministerstwie Finansów jest to posłanka PO Izabela Leszczyna (jej kolega z sejmowej ławy poseł Janusz Cichoń jest już sekretarzem stanu od stycznia 2013 r.), a w Ministerstwie Gospodarki – Jerzy Witold Pietrewicz, były prezes Banku Ochrony Środowiska, którego po odejściu z rządu Waldemara Pawlaka PSL szykowało na stanowisko ministra gospodarki. Zajął je jednak Piechociński, prezes PSL. Jako że sekretarzem stanu w MG jest już Tomasz Tomczykiewicz (poseł PO), PSL wymyśliło fortel z pełnomocnikiem do spraw deregulacji gospodarczych. Sekretarz stanu zarabia kilkaset złotych więcej niż podsekretarz stanu, co ważniejsze i nie traci mandatu poselskiego. Taką ochronę daje art. 103 ust. 1 Konstytucji RP. – Ustawa miała ograniczyć wyciąganie do rządu posłów przy zachowaniu mandatu – tłumaczy intencje ustawodawcy z 1996 r. dr Aleksander Proksa, radca prawny i były prezes Rządowego Centrum Legislacji.
Kancelaria Premiera zapewnia „Rz", że takie podwajanie sekretarzy jest prawnie dopuszczalne. „Jeżeli osoba ta uzyskuje takie powołanie jako pełnomocnik rządu, który zgodnie z art. 10 ust 2 ustawy z 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów powoływany jest w randze sekretarza lub podsekretarza stanu. W tej sytuacji pełnomocnik rządu w randze sekretarza stanu nie jest sekretarzem zastępującym ministra, zostaje natomiast ustanowiony do określonych spraw, których przekazanie członkom Rady Ministrów nie jest celowe" – czytamy w odpowiedzi Kancelarii Premiera.
Izabela Leszczyna, posłanka z Częstochowy, jest już ósmą osobą z kierownictwa resortu Rostowskiego. Odpowiada m.in. za nadzór nad audytem wewnętrznym i polityką informacyjną resortu. Znacznie większe i szersze obowiązki mają rozliczni podsekretarze stanu. – Leszczyna ma być echem w propagowaniu zmian w emeryturach, OFE, zna się na finansach, ma w rządzie robić dobry PR – tłumaczy oględnie jeden z posłów PO powody zatrudnienia jej w resorcie.
Okazuje się, że politycy naginają ustawę do własnych potrzeb dzięki ekspertyzie Rady Legislacyjnej sprzed kilku lat, która zezwala w wyjątkowych okolicznościach powołać pełnomocnika w randze sekretarza stanu. – Powołanie pełnomocnika rządu musi być uzasadnione wyjątkowością, której nie może wykonać podsekretarz stanu, urzędnik korpusu służby cywilnej. Ja tu tej wyjątkowej sytuacji nie widzę. Niestety, przywykliśmy do tego, że politycy naginają albo łamią prawo dla swoich potrzeb – ocenia prof. Antoni Kamiński z PAN. Według niego liczbą wiceministrów płaci się za zasługi. Stanowiska takie to pieniądze polityczne.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, nie ma wątpliwości, że co nie jest wprost zabronione, jest dopuszczalne. – A politycy to wykorzystują, choć pytanie, czy powinni – twierdzi.
Jak mówią rozmówcy „Rz", stosowanie takich wybiegów prawnych może spowodować, że każdy minister może powołać niezliczoną ilość pełnomocników-sekretarzy stanu i rozciągać administrację rządową w nieskończoność. Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/artykul/1018712.html
AgroTrader MOD
Liczba postów : 48114 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Gotcha journalism (pl. dziennikarstwo „i tu cię mam” ) – w dziennikarstwie określenie oznaczające metodę wywiadu, polegającą na takim stawianiu pytań i prowokowaniu rozmówcy, by ten zdyskredytował sprawę, w obronie której przemawia, swój charakter, postawę bądź też osłabił swą reputację. Celem gotcha journalismu jest takie przygotowanie materiału filmowego lub dźwiękowego, by ten mógł zostać selektywnie przerobiony, kompilowany, a następnie wyedytowany czy opublikowany, stawiając rozmówcę w nieprzychylnym świetle. Termin pochodzi od angielskiego potocznego zwrotu gotcha, got you, znaczącego tyle co i tu cię mam, mam cię.
Od 3 min.......
Od 7 min ...........
AgroTrader MOD
Liczba postów : 48114 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
ale w tym XTB juz nie mozna grac i zamknalem ze strata bo kliknalem gdy sie cena zmieniala
1- zapytaj - klikam 2- zlecenie jest w trakcie przetwarzania 10-30 s
jak juz mozna zlozyc to cena 18 razy sie zmieni i znowu zapytaj x
kurwa , tez tak macie ??/- pewnie wysylaja moje zlecenia na rynek , nie chca sami ze mną grać
ps a bylo ze dwa razy ze zapytalem i czekalem ze 3 minuty i nic ?? zawiesili sie czy w huja walą
Jaja se robisz??!! tylko debil jeszcze gra w XTB...
Xtb nie taki zly ma cos co inne platformy nie mają,gwarantowany stop
JAKI GWARANTOWANY STOP ?? CHYBA ZE WCIAGU DNIA BO NA LUCE TO STOP ZAMYKAJA zawsze ze strata leszcza jak poziom ceny jest lepszy od stopa to po cenie stopa a jak jest gorszy to po cenie luki
wex pograj na japoncu na stopy - luki kuxwa po 200- 300 pkt = 1k zł na konia
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
rafalx
Liczba postów : 2500 Registration date : 31/10/2012
też się dziwię, choć lubię styl prowadzenia programu to teraz lepiej jak już zajmie się fotografią, bardziej profesjonalnie mu wychodzi i nie widać , że się sprzedał jak ostatnia ...
nomad
Liczba postów : 21004 Location : Narewka Registration date : 20/01/2008