Liczba postów : 13101 Location : Nowe Rybie Registration date : 13/11/2007
Temat: UFO 10 04 2020 r. Pią 10 Kwi 2020, 00:10
UFO - UNIWERSYTET FUTURES I OPCJI /kontrakty-futures, indeksy-indexes, opcje-options, akcje-shares/ REGULAMIN 1. Cykl dyskusyjny UFO - UNIWERSYTET FUTURES I OPCJI jest dostępny w trybie odczytu dla wszystkich użytkowników, zarówno zarejestrowanych jak i gości. Dostęp edycyjny posiadają użytkownicy zarejestrowani. 2. W założonym wątku piszemy od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora /zgodnie z datą wątku/. 3. Na weekend będzie zakładany wątek z datą soboty/niedzieli. 4. Tematem przewodnim forum są instrumenty pochodne oraz akcje polskiego rynku kapitałowego, waluty (forex) a także inne tematy dotyczące rynków kapitałowych. 5. Zabrania się reklamowania: płatnych sygnałów, garnków, usług, religii, swoich preferencji i zdolności seksualnych, partii politycznych, idei niezgodnych z polskim prawem jak nazistowskie, czy rasistowskie. 6. Od godz. 18:00 do zamknięcia wątku oraz w weekendy dopuszcza się luźniejszą formę dyskusji. 7. Na forum obowiązuje cisza wyborcza zgodnie z polskim prawem tzn. cisza wyborcza rozpoczyna się o północy w dniu poprzedzającym dzień głosowania, a kończy się po zakończeniu głosowania (po zamknięciu lokali wyborczych). 8. Na forum obowiązuje zakaz wklejania obrazków obraźliwych, powodujących obrzydzenie lub erotycznych. 9. Miejscem dyskusji tematów nieprzystających do tematu głównego jest Hyde park. 10. Na forum obowiązuje pisanie pod jednym nickiem. Wyjątkowo dopuszcza się pisanie pod drugim nickiem pod warunkiem ujawnienia przez użytkownika swojej tożsamości w podpisie (stopce). W przypadku niedostosowania się do powyższej zasady moderator lub administrator może zablokować takie konto. 11. Nick (nazwa użytkownika) nie może zawierać słów obraźliwych lub wulgarnych - takie konta będą kasowane bez ostrzeżenia. Osoby podszywające się pod innego użytkownika naśladując avatar (emblemat) i wprowadzający w błąd Nick mogą na wniosek osoby poszkodowanej lub wg uznania administratora otrzymać status "fake profile". 12. Przytaczając obcy komentarz staraj się podać źródło. 13. Na forum obowiązuje szeroko pojęta kultura wymiany poglądów i zakaz trollowania. Zabrania się obrażania innego użytkownika choćby się nie znał, nie wiedział, nie umiał. Ogranicz używanie wulgaryzmów do minimum (czujesz, że bez tego wypowiedź traci sens - wykropkuj choć jedną literę). 14. Użytkownik forum powinien po fazie notowań ciągłych, ale przed dogrywką (16.50-17.00) podać swoje nastawienie do rynku akcji polskich przez głosowanie w ankiecie danego dnia WOU - Wskaźnik Optymizmu Uniwersytetu. 15. Zabrania się wklejania linków zawierających treści chronione prawem autorskim.
SPRAWY REGULACYJNE ZASADY INTERWENCJI MODERATORA/ADMINISTRATORA 1. Za nieprzestrzeganie regulaminu przez użytkownika moderator/administrator ma prawo: - upomnieć: pisemnie żółtą lub czerwoną kartką, - czasowo na okres od 1 do 7 dni zablokować użytkownika (ban), - przy recydywie okres blokady konta może zostać wydłużony. 2. W przypadku wyjątkowo rażącego lub uporczywego łamania regulaminu konto użytkownika może: - zostać zablokowane na okres bezterminowy - zostać usunięte karnie 3. Moderator/administrator powinien usunąć treści wszelkiego rodzaju wymienione jako niedopuszczalne w regulaminie. W przypadku usunięcia tekstu moderator/administrator ma obowiązek wpisać odpowiednią adnotację. 4. Konto użytkownika, który przez 183 dni nie logował się może zostać usunięte.
Korzystanie z forum oznacza akceptacje regulaminu publikowanego w wątkach UFO oraz postanowień zawartych w komunikatach administracyjnych.
Problemy rejestracyjne prosimy zgłaszać w zakładce FAQ & PUPA temat Zapytaj Admina Opis podstawowych problemów rejestracyjnych i funkcji forum znajduje się pod linkiem https://ufoforum.forumotion.com/faq-pupa-f5/forum
Za linię merytoryczną odpowiadają moderatorzy Neuron, Piotrek691, Sir Nick,
Administrator do spraw technicznych: Dziadek
karmimy pajacyka www.pajacyk.pl
_________________ „Na rynku istnieją starzy traderzy i traderzy odważni. Ale bardzo mało jest starych i odważnych” Ed Seykota "...ustalono już że na giełdzie , LEGALNIE milionerem może stać się tylko miliarder" Osły AgroTrader ... https://www.youtube.com/watch?v=O-4oOvZ_K4g
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Cejrowski znowu pierdoli farmazony. Pierwsza informacja o wirusie, nawet w naukowych mediach, była pod koniec grudnia, a nie w listopadzie. Na UFO wiedzieliśmy że to będzie pandemia pod koniec stycznia, WHO dowiedziało się o tym pod koniec lutego, a Cejrowski dowiedział się o tym w marcu. I żeby było śmieszniej teraz ten celebryto-pseudo-prawak żąda państwa opiekuńczego.
SYLWESTER
Liczba postów : 10589 Location : Katowice Registration date : 20/11/2007
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 6,606 mln do 16,8 mln. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 5,5 mln. Wielu Amerykanów, którzy już stracili pracę, nie dało rady się zarejestrować z powodu przeciążeń na stronach internetowych i łączach telefonicznych urzędów. Zwłaszcza na Florydzie i w Teksasie zgłaszano wiele problemów technicznych ze składaniem wniosku o zasiłek dla bezrobotnych.
jacy ekonomiści, takie podstawy hossy , nawet móje koty wiedziały, że jest ich więcej niż "szacują ekonomiści z Wall Street " Po Świętach zarabiamy na S ; jadę do nocnego Lidla
Guru giełdy Fake Profil Hiob Team
Liczba postów : 3327 Location : Trejder klasy Guru Registration date : 31/10/2011
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
tam jest ideal stosunkow społeczno-gospodarczych -wszystko prywatne i jak nie masz na lekarza to trzeba odejsc zaden prywaciarz nie bedzie placil za kogos swoja kasa
wyjatki to sa fundacje ktore pod płaszczykiem pomagania innym uciekaja od placenie podatkow
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
AgroTrader MOD
Liczba postów : 52250 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 6,606 mln do 16,8 mln. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 5,5 mln. Wielu Amerykanów, którzy już stracili pracę, nie dało rady się zarejestrować z powodu przeciążeń na stronach internetowych i łączach telefonicznych urzędów. Zwłaszcza na Florydzie i w Teksasie zgłaszano wiele problemów technicznych ze składaniem wniosku o zasiłek dla bezrobotnych.
jacy ekonomiści, takie podstawy hossy , nawet móje koty wiedziały, że jest ich więcej niż "szacują ekonomiści z Wall Street " Po Świętach zarabiamy na S ; jadę do nocnego Lidla
CZYLI JEST DOBRZE A BEDZIE JESZCZE LEPIEJ
"bedzie jeszcze giciej" = wyzej na indeksach
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
AgroTrader MOD
Liczba postów : 52250 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 6,606 mln do 16,8 mln. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 5,5 mln. Wielu Amerykanów, którzy już stracili pracę, nie dało rady się zarejestrować z powodu przeciążeń na stronach internetowych i łączach telefonicznych urzędów. Zwłaszcza na Florydzie i w Teksasie zgłaszano wiele problemów technicznych ze składaniem wniosku o zasiłek dla bezrobotnych.
jacy ekonomiści, takie podstawy hossy , nawet móje koty wiedziały, że jest ich więcej niż "szacują ekonomiści z Wall Street " Po Świętach zarabiamy na S ; jadę do nocnego Lidla
CZYLI JEST DOBRZE A BEDZIE JESZCZE LEPIEJ
"bedzie jeszcze giciej" = wyzej na indeksach
Czy jest coś jeszcze co wymyśli FED żeby robić kolejną bańkę na akcjach? Może Trump coś ogłosi na Twiterze?
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
AgroTrader MOD
Liczba postów : 52250 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
CO TO QRWA JEST W TEJ WARSZAWIE ??/ JAKAS ZBIERANINA LUDZI ŁAMIACA OBOWIAZUJACE PRAWO
REPORTERZY STŁOCZENI W KUPIE -zamiast co 2 m grupa osob skladajaca wience jakby to byla wazna zyciowa potrzeba
ZAJEBAC WSZYSTKIM PO 30K KARY
czy to jest jakas wazna zyciowa potrzeba zwiazana z leczeniem lub wyżywieniem ?
babki co poszly na cmentarz to je policja gonila i straszyla mandatami moze tam poszli ludzie na gob bliskiego co tydzien temu go pochowali... a tutaj 10 lat po smierci jest waniejsze niz tygodniowa tragedia ?
ZLAMALI WIELE PRZEPISOW KTORE SAMI USTANOWILI TAM POWINIEN ISC KTOS Z KORONĄ I WTEDY NABRALIBY ROZUMU TAK JAK Borysw GB
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
AgroTrader MOD
Liczba postów : 52250 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no niby lekarstwa nie ma ALE TLEN CZY RESPIRATOR TEMU CO SIE DUSIŁ pewnie by sie przydal -I TO JEST TEZ LECZENIE mlody to wyżył a starszy juz by odjechal bez pomocy lekarzy=bez leczenia
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
Piotrek691
Liczba postów : 8186 Location : Mokotów Registration date : 15/04/2010
KTO DZISIAJ PRZED wschodem słońca był poszedł umyć sie w potoku ??
pewnie nikt
a rano z wodą popłynęła juz krew zamordowanego Jezusa czyniac wode cudowną o właściwościach leczniczych i wszelakich innych pozytywnych
ps Dziadek ,to lekarstwo w sam raz na Twoje dolegliwości ...
A skąd ja Ci potok wezmę w centrum Wawy? Z tych zwyczajów to ja juś wolę kąpiel w wannie pełnej kasy.
Woda to, obok życia, także płodność i oczyszczenie. Stąd zwyczaj kąpieli w potokach, które - jak wierzono - miały szczególnie oczyszczającą moc. Trzeba je było odprawić w odosobnieniu w Wielki Czwartek po północy, ale jeszcze przed świtem w Wielki Piątek.
Magiczną moc miało też pocieranie twarzy kamieniami z potoku, dzięki któremu dziewczęta miały osiągnąć piękną i zdrową cerę, zaś dobrobyt i bogactwo zaklinano obmywając się w wodzie, w której wcześniej moczono monety.
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 6,606 mln do 16,8 mln. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 5,5 mln. Wielu Amerykanów, którzy już stracili pracę, nie dało rady się zarejestrować z powodu przeciążeń na stronach internetowych i łączach telefonicznych urzędów. Zwłaszcza na Florydzie i w Teksasie zgłaszano wiele problemów technicznych ze składaniem wniosku o zasiłek dla bezrobotnych.
jacy ekonomiści, takie podstawy hossy , nawet móje koty wiedziały, że jest ich więcej niż "szacują ekonomiści z Wall Street " Po Świętach zarabiamy na S ; jadę do nocnego Lidla
CZYLI JEST DOBRZE A BEDZIE JESZCZE LEPIEJ
"bedzie jeszcze giciej" = wyzej na indeksach
Czy jest coś jeszcze co wymyśli FED żeby robić kolejną bańkę na akcjach? Może Trump coś ogłosi na Twiterze?
no chyba juz wymyslil wydrukowali juz ponad 5 bln i dalej beda drukowac,tyle ile bedzie potrzeba na ratowanie tzw gield i gosp gieldy juz graja pod przyszlosc,bo juz wiadomo ze nie bedzie kryzysu w gosp usa wroca do pracy,firmy dostaja kase,samorzady rowniez
Bartek
Liczba postów : 6326 Location : polandow Registration date : 19/05/2010
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no ale wg ciebie ta epidemia to sciema,zwykla grypa to czemu srasz w gacie osocze pomaga ,problem w tym ze chorych jest np 10tys a wyleczonych raptem 100 osob ,musieli by im cala krew pobrac,a i tak nie starczy
Bartek
Liczba postów : 6326 Location : polandow Registration date : 19/05/2010
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no niby lekarstwa nie ma ALE TLEN CZY RESPIRATOR TEMU CO SIE DUSIŁ pewnie by sie przydal -I TO JEST TEZ LECZENIE mlody to wyżył a starszy juz by odjechal bez pomocy lekarzy=bez leczenia
problem w tym ze nie lecza od poczatkowego stadium,tylko ciezkie przypadki w Polsce ok 20% chorych to personel medyczny,mysle ze w innych krajach jest podobnie znajdz odwazego lekarza ktory bedzie sie toba zajmowac ,wiedzac o tym ze ta tzw maseczka go nie ochroni
Piotrek691
Liczba postów : 8186 Location : Mokotów Registration date : 15/04/2010
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
.....
jacy ekonomiści, takie podstawy hossy , nawet móje koty wiedziały, że jest ich więcej niż "szacują ekonomiści z Wall Street " Po Świętach zarabiamy na S ; jadę do nocnego Lidla
To nie chodzi o liczbę bezrobotnych tylko o wczorajsze ogłoszenie Powella, że FED będzie skupował WSZYSTKO i zapewniał kasę pod BYLE CO
the Fed - which can "print" an infinite amount of dollars in exchange for any "collateral" including baseball cards, donkey turds, used condoms or oxygen - can lever up 20x, 50x, even 100x or more with zero.
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
.....
jacy ekonomiści, takie podstawy hossy , nawet móje koty wiedziały, że jest ich więcej niż "szacują ekonomiści z Wall Street " Po Świętach zarabiamy na S ; jadę do nocnego Lidla
To nie chodzi o liczbę bezrobotnych tylko o wczorajsze ogłoszenie Powella, że FED będzie skupował WSZYSTKO i zapewniał kasę pod BYLE CO
the Fed - which can "print" an infinite amount of dollars in exchange for any "collateral" including baseball cards, donkey turds, used condoms or oxygen - can lever up 20x, 50x, even 100x or more with zero.
PS. Ja swoje eL zamknąłem wczoraj. Siedzieć 3 dni z tym towarem to strach się bać.
Mamy kilka dni na przemyślenia co do kierunku giełdy, konkretnie amerykańskiej. Są tu koledzy, którzy uważają (zdroworozsądkowo), że to tylko korekta-odbicie i czeka nasz czarna dupa na wiele mcy. Piszę zdroworozsądkowo, gdyż pogląd ten jest oparty na prawdzie i jakiejś tam kalce rachunku gospodarstwa domowego. Ale są też tu tacy koledzy, którzy czują, że na skrzynce po pomidorach wszystkie karty są znaczone. Innymi słowy, giełda amerykańska jest mechanizmem politycznym, dającym lewary przewagi na różnych polach rzeczywistości gospodarczej. Ta polityczna maszyneria zwana giełdą musi być oliwiona i muszą być czynione zabiegi, które to realizują. Sposób w jaki będziemy myśleć o konkretnej koncepcji, może dać nam przewagę nad rynkiem albo powodować szarpaninę i straty.
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no niby lekarstwa nie ma ALE TLEN CZY RESPIRATOR TEMU CO SIE DUSIŁ pewnie by sie przydal -I TO JEST TEZ LECZENIE mlody to wyżył a starszy juz by odjechal bez pomocy lekarzy=bez leczenia
To są sporadyczne przypadki. Jeśli ktoś ma umrzeć, to żaden tlen mu nie pomoże.
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no ale wg ciebie ta epidemia to sciema,zwykla grypa to czemu srasz w gacie osocze pomaga ,problem w tym ze chorych jest np 10tys a wyleczonych raptem 100 osob ,musieli by im cala krew pobrac,a i tak nie starczy
Ja nie sram w gacie, tylko mówię jak jest. Po prostu szpitale tu nic nie pomogą, bo grypę trzeba przeleżeć w łóżku i się wypocić. Tak było zawsze i tak będzie zawsze.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no niby lekarstwa nie ma ALE TLEN CZY RESPIRATOR TEMU CO SIE DUSIŁ pewnie by sie przydal -I TO JEST TEZ LECZENIE mlody to wyżył a starszy juz by odjechal bez pomocy lekarzy=bez leczenia
To są sporadyczne przypadki. Jeśli ktoś ma umrzeć, to żaden tlen mu nie pomoże.
Ale co to znaczy "ma umrzeć"? Wierzysz w przeznaczenie, że los jest z góry gdzieś zapisany? Nie ma że "ma umrzeć" tylko to jest walka ze śmiercią może umrze może nie.
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
" Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem. Miałem wysoką temperaturę, a było mi zimno i cały zlałem się potem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę umrzeć, ale bardzo się bałem, bo nie mogłem złapać powietrza....Zgłosił się pan do lekarza? Zrobiłem to już trzy dni wcześniej, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził, że to pewnie zwykłe przeziębienie, przepisał lek na kaszel i na tym wizyta się skończyła. Popełniono błąd, już na tym etapie powinno się mnie odizolować, bym nie zarażał innych. Po wspomnianej koszmarnej nocy postanowiłem jechać do szpitala. Tam wszyscy byli w maskach i rękawiczkach, przez trzy godziny robili mi wszystkie badania: prześwietlenia, krew, wymazy i tak dalej. Lekarka od razu powiedziała mi: "Robimy to, żeby przekonać się, czy ma pan wirusa. Nic panu nie damy, bo na koronawirusa nie ma leków". Hospitalizowano pana? Nie, odesłano mnie do domu. Bałem się kolejnej nocy, ale już nie była taka straszna. Po punkcie kulminacyjnym wirus zaczął odpuszczać. Szpital cały czas był ze mną w kontakcie telefonicznym https://sport.onet.pl/pilka-nozna/koronawirus-jaroslaw-cecherz-o-sytuacji-w-usa/1l3yxe1 Takie rzeczy w USA ??
Prawdę powiedzieli, na wirusa nie ma lekarstwa. To leczenie w szpitalach to ściema. Trzeba przeleżeć w łóżku jak każdą grypę. Słyszałem, że przetoczenie osocza z krwi osób które wyzdrowiały jedynie pomaga.
no niby lekarstwa nie ma ALE TLEN CZY RESPIRATOR TEMU CO SIE DUSIŁ pewnie by sie przydal -I TO JEST TEZ LECZENIE mlody to wyżył a starszy juz by odjechal bez pomocy lekarzy=bez leczenia
To są sporadyczne przypadki. Jeśli ktoś ma umrzeć, to żaden tlen mu nie pomoże.
Ale co to znaczy "ma umrzeć"? Wierzysz w przeznaczenie, że los jest z góry gdzieś zapisany? Nie ma że "ma umrzeć" tylko to jest walka ze śmiercią może umrze może nie.
Chodzi o to, że respirator pomaga jedynie oddychać ale nie leczy. Tysiące ludzi umiera i żadne respiratory im nie pomagają.
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
Mamy w Polsce jedne z najbardziej restrykcyjnych ograniczeń w Europie. Nie można wyjść na rower, nie można wyjść do lasu. Tak to jest jak rządzą nami socjaliści.
Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniliby socjaliści dla naszego dobra.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007