Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:12
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
Mogłoby być digital € do rozliczania się rządów i korporacji z ogromnych kwot ale jednocześnie powinno pozostać tradycyjne papierowe € dla zwykłych obywateli i małych firm przy czym te waluty byłyby sobie równoważne czyli miałyby stały qrs 1:1 i miałyby pełną wymienialność jednego na drugie na życzenie w dowolną stronę.
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:24
Market Trader napisał:
Dlatego uważam, że mój pomysł wczorajszy jest słuszny. CBDC do grubych rozliczeń milionowych między rządami i korporacjami a dla zwykłych osób fizycznych i małych firm do jakiegoś progu przychodów pozostawić zwykłe papierowe €, które będzie miało równoważną wartość 1:1. Stopy procentowe ustalić na 0 żeby nie było ani inflacji ani deflacji tylko constans. To ma sens.
No właśnie to nie zadziała. Jeśli byłby pieniądz który jest oprocentowany 0%, a jego podaż stała, czyli nie byłby dodruku i inflacji, to nie opłacałoby się go wydawać na żadne dobra materialne, bo one są mniej trwałe niż taki pieniądz, i nawet gdy są nieużywane tracą na wartości z powodu drugiej zasady termodynamiki - co zresztą jest znane w ekonomii jako stopa amortyzacji. Ceny dóbr w takim pieniądzu by spadały, więc ludzie preferowaliby wymianę barterową i taki pieniądz zostałby wycofany z obrotu - byłaby klasyczna spirala deflacyjna. Więc żeby pieniądz krążył krótkoterminowa stopa musi być poniżej inflacji, albo niewielka inflacja przy stopie 0%, albo brak inflacji przy ujemnej stopie krótkoterminowej.
Czyli krótkoterminowa realna stopa procentowa dla gotówki i depozytów na żądanie musi być ujemna, inaczej pieniądz zostaje wyparty przez taki który krąży. Co oczywiście nie wyklucza dodatniej realnej długoterminowej stopy procentowej, czyli aktywów które płacą powyżej inflacji w długim terminie.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Nie 10 Sty 2021, 17:37, w całości zmieniany 3 razy
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:32
Haahahhaaaaa
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:36
dex napisał:
Market Trader napisał:
Dlatego uważam, że mój pomysł wczorajszy jest słuszny. CBDC do grubych rozliczeń milionowych między rządami i korporacjami a dla zwykłych osób fizycznych i małych firm do jakiegoś progu przychodów pozostawić zwykłe papierowe €, które będzie miało równoważną wartość 1:1. Stopy procentowe ustalić na 0 żeby nie było ani inflacji ani deflacji tylko constans. To ma sens.
No właśnie to nie zadziała. Jeśli byłby pieniądz który jest oprocentowany 0%, a jego podaż stała, czyli nie byłby dodruku i inflacji, to nie opłacałoby się go wydawać na żadne dobra materialne, bo one są mniej trwałe niż taki pieniądz, i nawet gdy są nieużywane tracą na wartości z powodu drugiej zasady termodynamiki - co zresztą jest znane w ekonomii jako stopa amortyzacji. Ceny dóbr w takim pieniądzu by spadały, więc ludzie preferowaliby wymianę barterową i taki pieniądz zostałby wycofany z obrotu - byłaby klasyczna spirala deflacyjna. Więc żeby pieniądz krążył krótkoterminowa stopa musi być poniżej inflacji, albo niewielka inflacja przy stopie 0%, albo brak inflacji przy ujemnej stopie krótkoterminowej.
Ale są niezbędne. Bzdury opowiadasz. To nie qpilbyś samochodu czy komputera mimo iz jest ci potrzebny tylko dlatego, że wartość tego spada w czasie? To obecnie też spada i co z tego? Pewne dobra i usługi ludzie i tak i tak będą nabywać w każdych warunkach bo są im potrzebne. Jeśli coś ci jest potrzebne to nie patrzysz na stopy procentowe ani inflację tylko to po prostu qpujesz zupełnie niezależnie od tego czy pieniądz zysqje czy traci.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:40
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
Dlatego uważam, że mój pomysł wczorajszy jest słuszny. CBDC do grubych rozliczeń milionowych między rządami i korporacjami a dla zwykłych osób fizycznych i małych firm do jakiegoś progu przychodów pozostawić zwykłe papierowe €, które będzie miało równoważną wartość 1:1. Stopy procentowe ustalić na 0 żeby nie było ani inflacji ani deflacji tylko constans. To ma sens.
No właśnie to nie zadziała. Jeśli byłby pieniądz który jest oprocentowany 0%, a jego podaż stała, czyli nie byłby dodruku i inflacji, to nie opłacałoby się go wydawać na żadne dobra materialne, bo one są mniej trwałe niż taki pieniądz, i nawet gdy są nieużywane tracą na wartości z powodu drugiej zasady termodynamiki - co zresztą jest znane w ekonomii jako stopa amortyzacji. Ceny dóbr w takim pieniądzu by spadały, więc ludzie preferowaliby wymianę barterową i taki pieniądz zostałby wycofany z obrotu - byłaby klasyczna spirala deflacyjna. Więc żeby pieniądz krążył krótkoterminowa stopa musi być poniżej inflacji, albo niewielka inflacja przy stopie 0%, albo brak inflacji przy ujemnej stopie krótkoterminowej.
Ale są niezbędne. Bzdury opowiadasz. To nie qpilbyś samochodu czy komputera mimo iz jest ci potrzebny tylko dlatego, że wartość tego spada w czasie? To obecnie też spada i co z tego? Pewne dobra i usługi ludzie i tak i tak będą nabywać w każdych warunkach bo są im potrzebne. Jeśli coś ci jest potrzebne to nie patrzysz na stopy procentowe ani inflację tylko to po prostu qpujesz zupełnie niezależnie od tego czy pieniądz zysqje czy traci.
Kupiłbym samochód, ale nie za taki mocny pieniądz, którego siła nabywcza rośnie. Bardziej opłacałoby mi się wziąć kredyt na ten samochód w słabszej walucie inflacyjnej, a mocny nieinflacyjny pieniądz zostawić sobie w skarpecie, bo jego wzrost wartości w czasie byłby wyższy niż oprocentowanie kredytu, więc kredyt sam by się spłacał. Tu jest cała tajemnica dlaczego mocny nieinflacyjny pieniądz zostaje wyparty przez słabszy pieniądz inflacyjny.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Nie 10 Sty 2021, 17:52, w całości zmieniany 2 razy
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:41
Odyseusz napisał:
Trzeba skonczyć z tą zabawą
Opcjoner na Premiera Diablo na Ministra Finansów
a ja chętnie Papieżem zostanę
Habemus Papa!
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 17:49
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
Mogłoby być digital € do rozliczania się rządów i korporacji z ogromnych kwot ale jednocześnie powinno pozostać tradycyjne papierowe € dla zwykłych obywateli i małych firm przy czym te waluty byłyby sobie równoważne czyli miałyby stały qrs 1:1 i miałyby pełną wymienialność jednego na drugie na życzenie w dowolną stronę.
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
Tylko ciekawe co niby miałoby być tym "gwarantem" braq dodatkowej inflacji oprócz ujemnie oprocentowanego pieniądza? Dodruk nie zawsze wywoła inflację a inflacja nie zawsze jest wywoływana przez dodruk - to jeden z czynniqw ale nie jedyny. Za bardzo to wszystko upraszczasz. Ustawą byś chciał regulować ceny? Jeśli popyt na jakieś dobro/usługę zaczyna znacząco przewyższać podaż, to cena będzie rosła niezależnie od tego jak jest oprocentowany pieniądz dlatego twoje założenie jest z dupy, że jeśli zrobimy ujemne oprocentowanie pieniadza to w zamian nie będzie inflacji bo niby jak byś to chciał zagwarantować? W praktycę jaja sobie dam uciąć, że byłoby i jedno i drugie jednocześnie bo musiałby zostać wprowadzony sposób zabraniający podnoszenia cen.
A kolejna kwestia to nie ma znaq równości między zabraniem każdemu z konta x% a inflacji x% ponieważ inflacja jest wartością uśrednioną i dla każdego jest indywidualnie inaczej odczuwalna. Przykładowo jeśli miałeś sobie po prostu oszczędności bez celu a inflacja wyniosła 5% to TEORETYCZNIE straciłeś 5% ale praktycznie niekoniecznie bo wszystko zależy od tego na co finalnie wydasz te oszczędności. Jeśli załóżmy zbierałeś przez cały rok na samochód, który aqrat staniał (pomimo iż koszyk inflacyjny podrożał) to dla ciebie konkretnie w tym przypadq masz deflację bo wydałeś mniej niż byś wydał na to samo wcześniej a gdyby w zamian ci zajebali 5% to byś zwyczajnie chamsko został po prostu okradziony. Jest wierutną bzdurą stwierdzenie, że inflacja wszystkim zabiera po równo.
To jest kolosalna i mega istotna różnica. Pieniądz ujemnie oprocentowany to patologia generalnie jest a już szczególnie wtedy gdy nie ma innej alternatywy do gromadzenia wartości. Taki system by się szybciej rozsypał niż powstał.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 18:03
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
Mogłoby być digital € do rozliczania się rządów i korporacji z ogromnych kwot ale jednocześnie powinno pozostać tradycyjne papierowe € dla zwykłych obywateli i małych firm przy czym te waluty byłyby sobie równoważne czyli miałyby stały qrs 1:1 i miałyby pełną wymienialność jednego na drugie na życzenie w dowolną stronę.
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
Tylko ciekawe co niby miałoby być tym "gwarantem" braq dodatkowej inflacji oprócz ujemnie oprocentowanego pieniądza? Dodruk nie zawsze wywoła inflację a inflacja nie zawsze jest wywoływana przez dodruk. Za bardzo to wszystko upraszczasz. Ustawą byś chciał regulować ceny? Jeśli popyt na jakieś dobro/usługę zaczyna znacząco przewyższać podaż, to cena będzie rosła niezależnie od tego jak jest oprocentowany pieniądz dlatego twoje założenie jest z dupy, że jeśli zrobimy ujemne oprocentowanie pieniadza to w zamian nie będzie inflacji bo niby jak byś to chciał zagwarantować? W praktycę jaja sobie dam uciąć, że byłoby i jedno i drugie jednocześnie.
A kolejna kwestia to nie ma znaq równości między zabraniem każdemu z konta x% a inflacji x% ponieważ inflacja jest wartością uśrednioną i dla każdego jest indywidualnie inaczej odczuwalna. Przykładowo jeśli miałeś sobie po prostu oszczędności bez celu a inflacja wyniosła 5% to TEORETYCZNIE straciłeś 5% ale praktycznie niekoniecznie bo wszystko zależy od tego na co finalnie wydasz te oszczędności. Jeśli załóżmy zbierałeś przez cały rok na samochód, który aqrat staniał (pomimo iż koszyk inflacyjny podrożał) to dla ciebie konkretnie w tym przypadq masz deflację bo wydałeś mniej niż byś wydał na to samo wcześniej a gdyby w zamian ci zajebali 5% to byś zwyczajnie chamsko został po prostu okradziony. Jest wierutną bzdurą stwierdzenie, że inflacja wszystkim zabiera po równo.
To jest kolosalna i mega istotna różnica. Pieniądz ujemnie oprocentowany to patologia generalnie jest a już szczególnie wtedy gdy nie ma innej alternatywy do gromadzenia wartości. Taki system by się szybciej rozsypał niż powstał.
No właśnie, przy ujemnie oprocentowanym CBDC nadal nie mamy gwarancji że nie będzie dodruku, bo CBDC to nadal scentralizowany system nad którym BC ma pełną kontrolę. Bankierzy centralni tak łatwo nie oddadzą monopolu na dodruk, bo z dodruku mają rentę emisyjną czyli seniorat. Gwarancję braku dodruku może dać tylko kryptowaluta której stałą podaż każdy może sprawdzić bo jest zdecentralizowana. Jednak ta kryptowaluta musiałaby być ujemnie oprocentowana aby krążyła, i wtedy rzeczywiście pieniądz mógłby być bezinflacyjny.
Natomiast deflacja nigdy nie jest dobra, bo jeżeli zbierałem przez rok na samochód, a on w tym czasie staniał 5%, to choć ja zyskałem 5% to sprzedawca stracił 5%, więc ma 5% mniej pieniędzy by kogoś zatrudnić przy produkcji samochodów. W deflacji konsument jest uprzywilejowany względem producenta, rośnie bezrobocie, upada produkcja i jest zapaść gospodarcza.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Nie 10 Sty 2021, 18:25, w całości zmieniany 4 razy
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 18:05
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 18:09
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
Mogłoby być digital € do rozliczania się rządów i korporacji z ogromnych kwot ale jednocześnie powinno pozostać tradycyjne papierowe € dla zwykłych obywateli i małych firm przy czym te waluty byłyby sobie równoważne czyli miałyby stały qrs 1:1 i miałyby pełną wymienialność jednego na drugie na życzenie w dowolną stronę.
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
Tylko ciekawe co niby miałoby być tym "gwarantem" braq dodatkowej inflacji oprócz ujemnie oprocentowanego pieniądza? Dodruk nie zawsze wywoła inflację a inflacja nie zawsze jest wywoływana przez dodruk. Za bardzo to wszystko upraszczasz. Ustawą byś chciał regulować ceny? Jeśli popyt na jakieś dobro/usługę zaczyna znacząco przewyższać podaż, to cena będzie rosła niezależnie od tego jak jest oprocentowany pieniądz dlatego twoje założenie jest z dupy, że jeśli zrobimy ujemne oprocentowanie pieniadza to w zamian nie będzie inflacji bo niby jak byś to chciał zagwarantować? W praktycę jaja sobie dam uciąć, że byłoby i jedno i drugie jednocześnie.
A kolejna kwestia to nie ma znaq równości między zabraniem każdemu z konta x% a inflacji x% ponieważ inflacja jest wartością uśrednioną i dla każdego jest indywidualnie inaczej odczuwalna. Przykładowo jeśli miałeś sobie po prostu oszczędności bez celu a inflacja wyniosła 5% to TEORETYCZNIE straciłeś 5% ale praktycznie niekoniecznie bo wszystko zależy od tego na co finalnie wydasz te oszczędności. Jeśli załóżmy zbierałeś przez cały rok na samochód, który aqrat staniał (pomimo iż koszyk inflacyjny podrożał) to dla ciebie konkretnie w tym przypadq masz deflację bo wydałeś mniej niż byś wydał na to samo wcześniej a gdyby w zamian ci zajebali 5% to byś zwyczajnie chamsko został po prostu okradziony. Jest wierutną bzdurą stwierdzenie, że inflacja wszystkim zabiera po równo.
To jest kolosalna i mega istotna różnica. Pieniądz ujemnie oprocentowany to patologia generalnie jest a już szczególnie wtedy gdy nie ma innej alternatywy do gromadzenia wartości. Taki system by się szybciej rozsypał niż powstał.
No właśnie, przy ujemnie oprocentowanym CDBC nadal nie mamy gwarancji że nie będzie dodruku, bo CDBC to nadal scentralizowany system nad którym BC ma pełną kontrolę. Bankierzy centralni tak łatwo nie oddadzą monopolu na dodruk, bo z dodruku mają rentę emisyjną czyli seniorat. Gwarancję braku dodruku może dać tylko kryptowaluta której stałą podaż każdy może sprawdzić bo jest zdecentralizowana. Jednak ta kryptowaluta musiałaby być ujemnie oprocentowana aby krążyła, i wtedy rzeczywiście pieniądz mógłby być bezinflacyjny.
Natomiast deflacja nigdy nie jest dobra, bo jeżeli zbierałem przez rok na samochód, a on w tym czasie staniał 5%, to choć ja zyskałem 5% to sprzedawca stracił 5%, więc ma 5% mniej pieniędzy by kogoś zatrudnić przy produkcji samochodów. W deflacji konsument jest uprzywilejowany względem producenta, rośnie bezrobocie, upada produkcja i jest zapaść gospodarcza.
Niekoniecznie bo może dzięki deflacji sprzedał więcej sztuk samochodów, które staly się nieco bardziej dostępne przez co na efekcie skali zarobił sumarycznie więcej? Spadek ceny poniżej pewnego poziomu zwiększa liczbę potencjalnych nabywców, których dotychczas nie było stać.
Bankierzy centralni to generalnie sqrwysyny są a obecne kryptowaluty nie są przecież w ogóle nijak oprocentowane. Skoro nie mają emitentów to nie mają też oprocentowań; ten aspekt pieniądza nie istnieje dla crypto.
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 18:19
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
Mogłoby być digital € do rozliczania się rządów i korporacji z ogromnych kwot ale jednocześnie powinno pozostać tradycyjne papierowe € dla zwykłych obywateli i małych firm przy czym te waluty byłyby sobie równoważne czyli miałyby stały qrs 1:1 i miałyby pełną wymienialność jednego na drugie na życzenie w dowolną stronę.
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
Tylko ciekawe co niby miałoby być tym "gwarantem" braq dodatkowej inflacji oprócz ujemnie oprocentowanego pieniądza? Dodruk nie zawsze wywoła inflację a inflacja nie zawsze jest wywoływana przez dodruk. Za bardzo to wszystko upraszczasz. Ustawą byś chciał regulować ceny? Jeśli popyt na jakieś dobro/usługę zaczyna znacząco przewyższać podaż, to cena będzie rosła niezależnie od tego jak jest oprocentowany pieniądz dlatego twoje założenie jest z dupy, że jeśli zrobimy ujemne oprocentowanie pieniadza to w zamian nie będzie inflacji bo niby jak byś to chciał zagwarantować? W praktycę jaja sobie dam uciąć, że byłoby i jedno i drugie jednocześnie.
A kolejna kwestia to nie ma znaq równości między zabraniem każdemu z konta x% a inflacji x% ponieważ inflacja jest wartością uśrednioną i dla każdego jest indywidualnie inaczej odczuwalna. Przykładowo jeśli miałeś sobie po prostu oszczędności bez celu a inflacja wyniosła 5% to TEORETYCZNIE straciłeś 5% ale praktycznie niekoniecznie bo wszystko zależy od tego na co finalnie wydasz te oszczędności. Jeśli załóżmy zbierałeś przez cały rok na samochód, który aqrat staniał (pomimo iż koszyk inflacyjny podrożał) to dla ciebie konkretnie w tym przypadq masz deflację bo wydałeś mniej niż byś wydał na to samo wcześniej a gdyby w zamian ci zajebali 5% to byś zwyczajnie chamsko został po prostu okradziony. Jest wierutną bzdurą stwierdzenie, że inflacja wszystkim zabiera po równo.
To jest kolosalna i mega istotna różnica. Pieniądz ujemnie oprocentowany to patologia generalnie jest a już szczególnie wtedy gdy nie ma innej alternatywy do gromadzenia wartości. Taki system by się szybciej rozsypał niż powstał.
No właśnie, przy ujemnie oprocentowanym CDBC nadal nie mamy gwarancji że nie będzie dodruku, bo CDBC to nadal scentralizowany system nad którym BC ma pełną kontrolę. Bankierzy centralni tak łatwo nie oddadzą monopolu na dodruk, bo z dodruku mają rentę emisyjną czyli seniorat. Gwarancję braku dodruku może dać tylko kryptowaluta której stałą podaż każdy może sprawdzić bo jest zdecentralizowana. Jednak ta kryptowaluta musiałaby być ujemnie oprocentowana aby krążyła, i wtedy rzeczywiście pieniądz mógłby być bezinflacyjny.
Natomiast deflacja nigdy nie jest dobra, bo jeżeli zbierałem przez rok na samochód, a on w tym czasie staniał 5%, to choć ja zyskałem 5% to sprzedawca stracił 5%, więc ma 5% mniej pieniędzy by kogoś zatrudnić przy produkcji samochodów. W deflacji konsument jest uprzywilejowany względem producenta, rośnie bezrobocie, upada produkcja i jest zapaść gospodarcza.
Niekoniecznie bo może dzięki deflacji sprzedał więcej sztuk samochodów, które staly się nieco bardziej dostępne przez co na efekcie skali zarobił sumarycznie więcej? Spadek ceny poniżej pewnego poziomu zwiększa liczbę potencjalnych nabywców, których dotychczas nie było stać.
Bankierzy centralni to generalnie sqrwysyny są a obecne kryptowaluty nie są przecież w ogóle nijak oprocentowane. Skoro nie mają emitentów to nie mają też oprocentowań; ten aspekt pieniądza nie istnieje dla crypto.
No właśnie że nie zawsze, bo przy deflacji monetarnej ludzie nie są skłonni do zwiększania konsumpcji, tylko posiadania jak największej ilości pieniędzy których siła nabywcza rośnie, zatem kupują tylko to co jest im niezbędne, więc sprzedawca samochodów nie sprzeda ich więcej w warunkach deflacji, tylko właśnie mniej.
Bo zauważ, że są tak naprawdę dwa rodzaje deflacji, dobra i zła. Deflacją cenową (która tak naprawdę nie jest deflacją, bo deflacja i inflacja to tak naprawdę fenomen monetarny), potocznie określa się chwilowe spadki cen spowodowane wzrostem produktywności bo np. producenci zautomatyzowali produkcję samochodów. I, tak jak piszesz, skutkuje tym, że więcej osób jest stać, co zachęca do zwiększenia konsumpcji, rynek dąży do równowagi, i to jest fajne. Drugi rodzaj deflacji, ta prawdziwa, czyli monetarna, jest spowodowana przez zbyt wysokie stopy lub zbyt niską podaż pieniądza i skutkuje tym, że dalsze spadki cen są przewidywalne, więc zawsze opłaca się odroczyć konsumpcję co zmusza producentów do obniżenia cen i robi się dodatnie sprzężenie zwrotne, które prowadzi do spadku cen poniżej poziomu opłacalności produkcji, zniszczenia gospodarki i to jest zawsze złe.
I co jest ciekawe, że w wyniku ujemnego oprocentowania podaż pieniądza w sposób przewidywalny by spadała (bo wszystkim znika z kont) i musi istnieć system uzupełniania jego ilości w obrocie, bo byłaby właśnie ta zła deflacja, monetarna. IMO najlepszy sposób uzupełniania podaży pieniądza byłby przez bezpośrednie świadczenia na dzieci, bo rodzice na pewno je wydadzą i puszczą spowrotem w obieg. A ponieważ to byłoby kilka % całej podaży pieniądza, więc przy tak wysokich bezpośrednich świadczeniach na dzieci edukacja mogłaby być sprywatyzowana, bo każdego rodzica byłoby na stać na czesne, więc przy ujemnie oprocentowanym pieniądzu możnaby drastycznie obniżyć podatki, bo największe pozycje w budżetach państw to właśnie wydatki na edukację publiczną. Więc IMO ujemnie oprocentowany pieniądz rozwiązuje więcej problemów niż tworzy, a tracą na nim głównie rządzący i bankierzy, bo stają się niepotrzebni jako pośrednicy.
W ogóle długi ten wywód się zrobił, ale to o czym rozmawiamy to nie są tylko teoretyczne dywagacje, bo z powodów demograficznych mamy właśnie deflację monetarną i rządzący zamiast zlikwidować gotówkę, i obniżyć stopy poniżej zera co rozwiązałoby problem bez zwiększania dodruku, walczą z deflacją monetarną poprzez dodruk i sztuczne wydatki państwa na jakieś tarcze antykryzysowe, nieprzetestowane szczepionki, dotacje dla Rydzyka, skup obligacji spółek zombie, itd. gdy tymczasem kolejne pokolenie dzieci uzależnia się od tabletów z powodu edukacji zdalnej przez słabo opłacanych nauczycieli.
BTW kryptowaluty są jak najbardziej oprocentowane. Rynkowa stopa procentowa dla pożyczki w BTC zabezpieczonej USDT z LtV 60% wynosi 18,25% w skali roku. https://www.binance.com/pl/loan
Podobna stopa procentowa wychodzi z bazy pomiędzy miesięcznymi kontraktami na BTC a ceną spot, która wynosi ~1.7% miesięcznie czyli ~20% rocznie. Co w gruncie rzeczy oznacza, że rynek oczekuje, że cena BTC w USD będzie rosła ~20% rocznie.
Choć dla większości kryptowalut krótkoterminowe stopy są między 4-8%, co i tak praktycznie wyklucza ich użycie jako medium wymiany, i po prostu nie opłaca się ich wydawać, bo są wyżej oprocentowane niż obligacje korporacyjne o ratingu AAA. https://defirate.com/loans/
AgroTrader MOD
Liczba postów : 51977 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 20:56
Market Trader napisał:
w tym roku USA postanowiło najechać samo na siebie ... a Meksykanie zaczynają budować mur na granicy
największe sukcesy Trumpa
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:04
Putin się zbroi na potęgę
Jak nam puknie parę rakietek to te zamówione na papierze jankeskie Patrioty raczej nie pomogą.
AgroTrader MOD
Liczba postów : 51977 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:09
ale bitcoin w weekend wystrzelil
https://pl.investing.com/crypto/bitcoin/btc-usd
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:09
AgroTrader napisał:
Market Trader napisał:
w tym roku USA postanowiło najechać samo na siebie ... a Meksykanie zaczynają budować mur na granicy
największe sukcesy Trumpa
Mexicanos to się cieszą z napływu turystów z Jankielni i UK czyli gringos bo im dinero sypią. Rano pisali, że przeżywają istne oblężenie białasów z uwagi na znacznie mniej restrykcyjne przepisy.
AgroTrader MOD
Liczba postów : 51977 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:09
Market Trader napisał:
Putin się zbroi na potęgę
Jak nam puknie parę rakietek to te zamówione na papierze jankeskie Patrioty raczej nie pomogą.
ale jaki by miał w tym cel ???
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:10
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
Tylko ciekawe co niby miałoby być tym "gwarantem" braq dodatkowej inflacji oprócz ujemnie oprocentowanego pieniądza? Dodruk nie zawsze wywoła inflację a inflacja nie zawsze jest wywoływana przez dodruk. Za bardzo to wszystko upraszczasz. Ustawą byś chciał regulować ceny? Jeśli popyt na jakieś dobro/usługę zaczyna znacząco przewyższać podaż, to cena będzie rosła niezależnie od tego jak jest oprocentowany pieniądz dlatego twoje założenie jest z dupy, że jeśli zrobimy ujemne oprocentowanie pieniadza to w zamian nie będzie inflacji bo niby jak byś to chciał zagwarantować? W praktycę jaja sobie dam uciąć, że byłoby i jedno i drugie jednocześnie.
A kolejna kwestia to nie ma znaq równości między zabraniem każdemu z konta x% a inflacji x% ponieważ inflacja jest wartością uśrednioną i dla każdego jest indywidualnie inaczej odczuwalna. Przykładowo jeśli miałeś sobie po prostu oszczędności bez celu a inflacja wyniosła 5% to TEORETYCZNIE straciłeś 5% ale praktycznie niekoniecznie bo wszystko zależy od tego na co finalnie wydasz te oszczędności. Jeśli załóżmy zbierałeś przez cały rok na samochód, który aqrat staniał (pomimo iż koszyk inflacyjny podrożał) to dla ciebie konkretnie w tym przypadq masz deflację bo wydałeś mniej niż byś wydał na to samo wcześniej a gdyby w zamian ci zajebali 5% to byś zwyczajnie chamsko został po prostu okradziony. Jest wierutną bzdurą stwierdzenie, że inflacja wszystkim zabiera po równo.
To jest kolosalna i mega istotna różnica. Pieniądz ujemnie oprocentowany to patologia generalnie jest a już szczególnie wtedy gdy nie ma innej alternatywy do gromadzenia wartości. Taki system by się szybciej rozsypał niż powstał.
No właśnie, przy ujemnie oprocentowanym CDBC nadal nie mamy gwarancji że nie będzie dodruku, bo CDBC to nadal scentralizowany system nad którym BC ma pełną kontrolę. Bankierzy centralni tak łatwo nie oddadzą monopolu na dodruk, bo z dodruku mają rentę emisyjną czyli seniorat. Gwarancję braku dodruku może dać tylko kryptowaluta której stałą podaż każdy może sprawdzić bo jest zdecentralizowana. Jednak ta kryptowaluta musiałaby być ujemnie oprocentowana aby krążyła, i wtedy rzeczywiście pieniądz mógłby być bezinflacyjny.
Natomiast deflacja nigdy nie jest dobra, bo jeżeli zbierałem przez rok na samochód, a on w tym czasie staniał 5%, to choć ja zyskałem 5% to sprzedawca stracił 5%, więc ma 5% mniej pieniędzy by kogoś zatrudnić przy produkcji samochodów. W deflacji konsument jest uprzywilejowany względem producenta, rośnie bezrobocie, upada produkcja i jest zapaść gospodarcza.
Niekoniecznie bo może dzięki deflacji sprzedał więcej sztuk samochodów, które staly się nieco bardziej dostępne przez co na efekcie skali zarobił sumarycznie więcej? Spadek ceny poniżej pewnego poziomu zwiększa liczbę potencjalnych nabywców, których dotychczas nie było stać.
Bankierzy centralni to generalnie sqrwysyny są a obecne kryptowaluty nie są przecież w ogóle nijak oprocentowane. Skoro nie mają emitentów to nie mają też oprocentowań; ten aspekt pieniądza nie istnieje dla crypto.
No właśnie że nie zawsze, bo przy deflacji monetarnej ludzie nie są skłonni do zwiększania konsumpcji, tylko posiadania jak największej ilości pieniędzy których siła nabywcza rośnie, zatem kupują tylko to co jest im niezbędne, więc sprzedawca samochodów nie sprzeda ich więcej w warunkach deflacji, tylko właśnie mniej.
Bo zauważ, że są tak naprawdę dwa rodzaje deflacji, dobra i zła. Deflacją cenową (która tak naprawdę nie jest deflacją, bo deflacja i inflacja to tak naprawdę fenomen monetarny), potocznie określa się chwilowe spadki cen spowodowane wzrostem produktywności bo np. producenci zautomatyzowali produkcję samochodów. I, tak jak piszesz, skutkuje tym, że więcej osób jest stać, co zachęca do zwiększenia konsumpcji, rynek dąży do równowagi, i to jest fajne. Drugi rodzaj deflacji, ta prawdziwa, czyli monetarna, jest spowodowana przez zbyt wysokie stopy lub zbyt niską podaż pieniądza i skutkuje tym, że dalsze spadki cen są przewidywalne, więc zawsze opłaca się odroczyć konsumpcję co zmusza producentów do obniżenia cen i robi się dodatnie sprzężenie zwrotne, które prowadzi do spadku cen poniżej poziomu opłacalności produkcji, zniszczenia gospodarki i to jest zawsze złe.
I co jest ciekawe, że w wyniku ujemnego oprocentowania podaż pieniądza w sposób przewidywalny by spadała (bo wszystkim znika z kont) i musi istnieć system uzupełniania jego ilości w obrocie, bo byłaby właśnie ta zła deflacja, monetarna. IMO najlepszy sposób uzupełniania podaży pieniądza byłby przez bezpośrednie świadczenia na dzieci, bo rodzice na pewno je wydadzą i puszczą spowrotem w obieg. A ponieważ to byłoby kilka % całej podaży pieniądza, więc przy tak wysokich bezpośrednich świadczeniach na dzieci edukacja mogłaby być sprywatyzowana, bo każdego rodzica byłoby na stać na czesne, więc przy ujemnie oprocentowanym pieniądzu możnaby drastycznie obniżyć podatki, bo największe pozycje w budżetach państw to właśnie wydatki na edukację publiczną. Więc IMO ujemnie oprocentowany pieniądz rozwiązuje więcej problemów niż tworzy, a tracą na nim głównie rządzący i bankierzy, bo stają się niepotrzebni jako pośrednicy.
W ogóle długi ten wywód się zrobił, ale to o czym rozmawiamy to nie są tylko teoretyczne dywagacje, bo z powodów demograficznych mamy właśnie deflację monetarną i rządzący zamiast zlikwidować gotówkę, i obniżyć stopy poniżej zera co rozwiązałoby problem bez zwiększania dodruku, walczą z deflacją monetarną poprzez dodruk i sztuczne wydatki państwa na jakieś tarcze antykryzysowe, nieprzetestowane szczepionki, dotacje dla Rydzyka, skup obligacji spółek zombie, itd. gdy tymczasem kolejne pokolenie dzieci uzależnia się od tabletów z powodu edukacji zdalnej przez słabo opłacanych nauczycieli.
BTW kryptowaluty są jak najbardziej oprocentowane. Rynkowa stopa procentowa dla pożyczki w BTC zabezpieczonej USDT z LtV 60% wynosi 18,25% w skali roku. https://www.binance.com/pl/loan
Podobna stopa procentowa wychodzi z bazy pomiędzy miesięcznymi kontraktami na BTC a ceną spot, która wynosi ~1.7% miesięcznie czyli ~20% rocznie. Co w gruncie rzeczy oznacza, że rynek oczekuje, że cena BTC w USD będzie rosła ~20% rocznie.
Choć dla większości kryptowalut krótkoterminowe stopy są między 4-8%, co i tak praktycznie wyklucza ich użycie jako medium wymiany, i po prostu nie opłaca się ich wydawać, bo są wyżej oprocentowane niż obligacje korporacyjne o ratingu AAA. https://defirate.com/loans/
Twoje przewidywania nadal będą prawdziwę, jak bitcoin z powrotem jebnie na 3-6tys USD albo niżej ? Bo to jest bania, że głowa mała podbili na 40tys, bo jak będzie leciało na ryj to leszcze przy 20tys się pozabijają żeby nałykać się jak pelikany, chociaż pewnie zarzekali się że przy 20tyś nie będą kupować jak było 6tys i to jest moja szybka analiza bitcoina i innych crypto, bo ciągle nie wiem w czym tkwi wartość tego gówna poza aspekatami spekulacyjnymi ?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:10
Polska tolerancja wobec innostrańców: https://wawalove.wp.pl/warszawa-zaatakowal-nozem-w-hostelu-6595778866985856a
AgroTrader MOD
Liczba postów : 51977 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:11
Market Trader napisał:
AgroTrader napisał:
Market Trader napisał:
w tym roku USA postanowiło najechać samo na siebie ... a Meksykanie zaczynają budować mur na granicy
największe sukcesy Trumpa
Mexicanos to się cieszą z napływu turystów z Jankielni i UK czyli gringos bo im dinero sypią. Rano pisali, że przeżywają istne oblężenie białasów z uwagi na znacznie mniej restrykcyjne przepisy.
jak sie zacznie wojna domowa w USA to przestana sie cieszyc i muszą mieć mur przed uchodźcami
tak jak my na granicy z Niemcami
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
Ostatnio zmieniony przez AgroTrader dnia Nie 10 Sty 2021, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:11
AgroTrader napisał:
Market Trader napisał:
Putin się zbroi na potęgę
Jak nam puknie parę rakietek to te zamówione na papierze jankeskie Patrioty raczej nie pomogą.
ale jaki by miał w tym cel ???
Nie wiem ale zmianą konstytucji zapewnił sobie dożywotnią władzę niczym car więc jeszcze przez sporo lat będzie nas straszył. W ogóle jak to się stało, że te uje mają ten obwód kaliningradzki? Potrzebni są nad Bałtykiem jak dupa do srania.
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:13
AgroTrader napisał:
ale bitcoin w weekend wystrzelil
https://pl.investing.com/crypto/bitcoin/btc-usd
Dziwne właśnie, bo w weekendy zawsze im się to dobrze podbijało do góry, chociaż nic nie przesądzone wystarczą dwie godziny i będzie +8% taka to nowoczesna waluta
AgroTrader MOD
Liczba postów : 51977 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:17
pike napisał:
AgroTrader napisał:
ale bitcoin w weekend wystrzelil
https://pl.investing.com/crypto/bitcoin/btc-usd
Dziwne właśnie, bo w weekendy zawsze im się to dobrze podbijało do góry, chociaż nic nie przesądzone wystarczą dwie godziny i będzie +8% taka to nowoczesna waluta
na UFO przewidywano korbe - bo w w weekend zawsze korbia
zgadza sie -zawsze korbia aż ....... pewnego razu korby nie będzie -jak Teleranka w stanie wojennym
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:23
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
Market Trader napisał:
dex napisał:
No właśnie to nie wystarczy. Cały problem w tym, że każdy system monetarny musi składać się przynajmniej z dwóch komponetów: powszechnego, dostępnego i płynnego środka płatności (na co zwrócił wczoraj uwagę Zibi) oraz trwałego, trudno dostępnego i niepłynnego środka przechowywania wartości. I ta zasada nie zmienia się na przestrzeni tysięcy lat: zboże + bydło, srebro + złoto, gotówka + obligacje itd. Nawet w przypadkach granicznych jak totalna wojna, gdy środkiem przechowywania wartości jest ziemia, a medium wymiany jest wymiana ognia, jak i kompletnej anarchii, gdzie środkiem płatniczym jest seks, a wartością są dzieci (i dlatego od wojny wolę anarchię, która byłaby stabilna dopiero wtedy gdyby rodzice mieli prawo wystawiać weksle w imieniu dzieci, by zapłacić za ich wychowanie ).
Od Bretton Woods, gdy został powszechnie zaakceptowany obecny fiducjarny system monetarny, środek płatności, jakim jest gotówka, nadal musi być mniej trwały, więc niżej oprocentowany, niż środek przechowywania wartości, którym są obligacje. W przeciwnym wypadku pieniądz przestaje krążyć, i zostaje wyparty przez mniej trwałe medium wymiany zgodnie z prawem Kopernika-Greshama. Stąd, z jednej strony, medium wymiany, czyli depozyt na żądanie wymienialny 1:1 na gotówkę, nie może być dużo niżej oprocentowane niż 0%, bo ludzie zrobią run na banki, a z drugiej strony, obligacje muszą być ujemnie oprocentowane z powodu ujemnego przyrostu populacji krajów rozwiniętych. Ze względów demograficznych jest pewne że w przyszłości będzie mniej ludzi którzy wykupią obligacje z podatków (jest odwrotnie jak w przypadku boomu demograficznego, gdy rentowności rosły, z powodu ryzyka, że kraj mógł nie być w stanie zapewnić wystarczającej ilości etatów dla nowych uczestników rynku pracy), więc jest pewne że przyszłe pokolenie zapłaci realnie mniej podatków i ryzyko posiadania obligacji jest powyżej 100%, na pewno przyniosą stratę i dlatego ich rentowności spadają poniżej zera czyli poniżej rentowności gotówki. Więc role dotychczasowego medium wymiany i środka przechowywania wartości się odwróciły i system monetarny jest dysfunkcjonalny.
Stąd problem jest strukturalny, bo medium wymiany jest bardziej trwałe niż środek tezauryzacji. Są generalnie możliwe dwa sposoby aby to rozwiązać: albo wymienić środek płatności, czyli papierową gotówkę, na CBDC, co pozwoli BC oprocentować ją ujemnie poniżej rentowności obligacji, albo zrezygnować z obligacji na rzecz innego środka przechowywania wartości, który jest mniej dostępny i bardziej rentowny niż obecne papiery wartościowe.
Póki co najlepszym środkiem przechowywania wartości są kryptowaluty, i są w tym nawet lepsze niż poprzednie środki tezauryzacji, jakim było złoto, obligacje czy akcje. I prawie nikt nie pisze dlaczego tak jest, jednak powód jest trywialny, ale wykraczający poza świadomość pokolenia - gdy populacja spada, to ilość złota, obligacji oraz akcji na osobę rośnie (stają się bardziej dostępne), podczas gdy podaż kryptowalut na osobę spada z powodu ryzyka ich bezpowrotnego zgubienia i wycofania z obrotu, w przypadku niespodziewanej śmierci ich posiadacza lub braku spadkobierców. Więc to nie anonimowość ale spadająca podaż jest najistotniejszą cechą kryptowalut, której nie mają, i nie mogą mieć, żadne instrumenty finansowe uregulowane przez państwo i banki. I dlatego są na przegranej pozycji w sposób strukturalny, bo nie jest legalne emitowanie papierów wartościowych, przy których nie ma gwarancji dziedziczenia, a w przypadku krypto to jest norma.
I to jest pytanie za 100pkt, czy rolę obligacji przejmą kryptowaluty, czy rolę papierowej gotówki przejmie ujemnie oprocentowane CBDC. IMO jest już za późno na półśrodki i albo rybka albo pipka. Ani CBDC wymienialne 1:1 na papierową gotówkę, ani krypto, nieakceptowane obecnie jako legalny środek regulowania długu i płacenia podatków, nie naprawią systemu monetarnego. Są na stole dwie opcje, albo ujemnie oprocentowane CDBC i likwidacja papierowej gotówki, albo zaakceptowanie krypto przez banki i fiskusa jako legalnego środku regulowania zobowiązań kredytowych i podatkowych.
Stąd, dopóki banki i ludzie nie zdecydują w którym kierunku idzie rynek w reformowaniu systemu monetarnego, dopóty jest on bardzo nieefektywny, i opłaca się wymieniać złoto, akcje i obligacje na krypto, a nadmiar dochodów i depozytów na żądanie, trzymać w papierowej gotówce starzejących się krajów, których obligacje są realnie ujemnie oprocentowane, jak CHF, EUR, JPY, PLN itd. Natomiast bieżące wydatki pokrywać ze spekulacji. Zwłaszcza że największe ruchy dopiero nadchodzą, a przecież umiemy ruchać lepiej niż reszta rynku, który przyzwyczaił się łapać cenę, co ma sens dopiero wtedy, gdy system monetarny działa poprawnie.
Jak ty sobie wyobrażasz aby jedyny możliwy pieniądz był ujemnie oprocentowany? To przecież nie będzie żadnej możliwości przechowywania wartości tylko będzie nie kończąca presja pozbywania się go jak gorącego ziemniaka a więc nie kończąca się spirala inflacyjna Musi istnieć jakaś forma pieniądza, która nie będzie traciła w czasie ze swojej definicji bo jak inaczej gromadzić majątek? Wszyscy będą równobiedni?
Poza tym jeśli jedyną formą płatności będzie płatność elektroniczna (czyli całkowicie uzależniona nie tylko od kontroli władz ale przede wszystkim od sprawnie działającej infrastruktury energetyczno-telekomunikacyjnej) to co w sytuacji braq dostępu do internetu albo awarii? Taki Pakistan wczoraj miał mega awarię prądu w całym kraju: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ogromna-awaria-sieci-energetycznej-w-pakistanie-caly-kraj-be,nId,4976666 Czyli przez 12h nikt za nic nie mógłby nikomu zapłacić? Przecież to ABSURD. Musi istnieć alternatywa bo wtedy cały kraj staje się podatny na łatwą destrukcję - atak hakerski albo grubszy sabotaż, wyłączą prąd lub internet na tydzień i co - wszyscy z głodu umrą a gospodarka całkowicie padnie bo pieniądz jest mutualnie zależny od prądu i internetu? CHORE qrwa.
Co do obligacji to do dziś nie rozumiem jaki jest sens nabywania ujemnie oprocentowanych bondów. Nie lepiej kisić gotówkę w skarpecie albo na zwykłym rorze? Straci się tylko inflację a na takich obligach straci się oprócz inflacji jeszcze dodatkowo. Nie ma to żadnego sensu. Poza tym tak naprawdę kraje mogłyby w ogóle nie emitować żadnych obligacji. Robią to dlatego, że system Bretton Woods jest oparty na permanentym nigdy nie możliwym do spłacenia deficycie. Swoją drogą ciekawe czy jest jakieś państwo na świecie nie emitujące obligów?
Ogólnie ujemnie oprocentowany pieniądz nie jest żadnym problemem, bo nie ma żadnej różnicy czy znika x% rocznie z konta (ale nie ma dodruku i inflacji), czy też jest oprocentowany 0% ale jest x% inflacji, tak czy inaczej traci się realnie x%. Zresztą gotówka musi być ujemnie realnie oprocentowana aby krążyła, i tylko po to istnieją obligacje, aby istniało bezpieczne aktywo wyżej oprocentowane niż nieoprocentowana gotówka. Jeśli papierowa gotówka zostanie zastąpiona przez ujemnie oprocentowane CBDC to obligacje nie będą w ogóle potrzebne, i dlatego nie zostanie to zrobione bo za dużo bankierów żyje z obracania obligacjami.
Istnieją państwa które nie emitują obligacji, głównie ortodoksyjne państwa islamskie w których pobieranie procentu od pożyczki jest „haram” (czynem zabronionym), więc obligacja nie może mieć kuponu. System monetarny w tych państwach działa na zasadzie „zakatu”, czyli obowiązkowej jałmużny w wysokości x% posiadanej gotówki rocznie na rzecz biednych, czyli pieniądz jest defacto ujemnie oprocentowany i dlatego obligacje są niepotrzebne aby krążył.
Tylko ciekawe co niby miałoby być tym "gwarantem" braq dodatkowej inflacji oprócz ujemnie oprocentowanego pieniądza? Dodruk nie zawsze wywoła inflację a inflacja nie zawsze jest wywoływana przez dodruk. Za bardzo to wszystko upraszczasz. Ustawą byś chciał regulować ceny? Jeśli popyt na jakieś dobro/usługę zaczyna znacząco przewyższać podaż, to cena będzie rosła niezależnie od tego jak jest oprocentowany pieniądz dlatego twoje założenie jest z dupy, że jeśli zrobimy ujemne oprocentowanie pieniadza to w zamian nie będzie inflacji bo niby jak byś to chciał zagwarantować? W praktycę jaja sobie dam uciąć, że byłoby i jedno i drugie jednocześnie.
A kolejna kwestia to nie ma znaq równości między zabraniem każdemu z konta x% a inflacji x% ponieważ inflacja jest wartością uśrednioną i dla każdego jest indywidualnie inaczej odczuwalna. Przykładowo jeśli miałeś sobie po prostu oszczędności bez celu a inflacja wyniosła 5% to TEORETYCZNIE straciłeś 5% ale praktycznie niekoniecznie bo wszystko zależy od tego na co finalnie wydasz te oszczędności. Jeśli załóżmy zbierałeś przez cały rok na samochód, który aqrat staniał (pomimo iż koszyk inflacyjny podrożał) to dla ciebie konkretnie w tym przypadq masz deflację bo wydałeś mniej niż byś wydał na to samo wcześniej a gdyby w zamian ci zajebali 5% to byś zwyczajnie chamsko został po prostu okradziony. Jest wierutną bzdurą stwierdzenie, że inflacja wszystkim zabiera po równo.
To jest kolosalna i mega istotna różnica. Pieniądz ujemnie oprocentowany to patologia generalnie jest a już szczególnie wtedy gdy nie ma innej alternatywy do gromadzenia wartości. Taki system by się szybciej rozsypał niż powstał.
No właśnie, przy ujemnie oprocentowanym CDBC nadal nie mamy gwarancji że nie będzie dodruku, bo CDBC to nadal scentralizowany system nad którym BC ma pełną kontrolę. Bankierzy centralni tak łatwo nie oddadzą monopolu na dodruk, bo z dodruku mają rentę emisyjną czyli seniorat. Gwarancję braku dodruku może dać tylko kryptowaluta której stałą podaż każdy może sprawdzić bo jest zdecentralizowana. Jednak ta kryptowaluta musiałaby być ujemnie oprocentowana aby krążyła, i wtedy rzeczywiście pieniądz mógłby być bezinflacyjny.
Natomiast deflacja nigdy nie jest dobra, bo jeżeli zbierałem przez rok na samochód, a on w tym czasie staniał 5%, to choć ja zyskałem 5% to sprzedawca stracił 5%, więc ma 5% mniej pieniędzy by kogoś zatrudnić przy produkcji samochodów. W deflacji konsument jest uprzywilejowany względem producenta, rośnie bezrobocie, upada produkcja i jest zapaść gospodarcza.
Niekoniecznie bo może dzięki deflacji sprzedał więcej sztuk samochodów, które staly się nieco bardziej dostępne przez co na efekcie skali zarobił sumarycznie więcej? Spadek ceny poniżej pewnego poziomu zwiększa liczbę potencjalnych nabywców, których dotychczas nie było stać.
Bankierzy centralni to generalnie sqrwysyny są a obecne kryptowaluty nie są przecież w ogóle nijak oprocentowane. Skoro nie mają emitentów to nie mają też oprocentowań; ten aspekt pieniądza nie istnieje dla crypto.
No właśnie że nie zawsze, bo przy deflacji monetarnej ludzie nie są skłonni do zwiększania konsumpcji, tylko posiadania jak największej ilości pieniędzy których siła nabywcza rośnie, zatem kupują tylko to co jest im niezbędne, więc sprzedawca samochodów nie sprzeda ich więcej w warunkach deflacji, tylko właśnie mniej.
Bo zauważ, że są tak naprawdę dwa rodzaje deflacji, dobra i zła. Deflacją cenową (która tak naprawdę nie jest deflacją, bo deflacja i inflacja to tak naprawdę fenomen monetarny), potocznie określa się chwilowe spadki cen spowodowane wzrostem produktywności bo np. producenci zautomatyzowali produkcję samochodów. I, tak jak piszesz, skutkuje tym, że więcej osób jest stać, co zachęca do zwiększenia konsumpcji, rynek dąży do równowagi, i to jest fajne. Drugi rodzaj deflacji, ta prawdziwa, czyli monetarna, jest spowodowana przez zbyt wysokie stopy lub zbyt niską podaż pieniądza i skutkuje tym, że dalsze spadki cen są przewidywalne, więc zawsze opłaca się odroczyć konsumpcję co zmusza producentów do obniżenia cen i robi się dodatnie sprzężenie zwrotne, które prowadzi do spadku cen poniżej poziomu opłacalności produkcji, zniszczenia gospodarki i to jest zawsze złe.
I co jest ciekawe, że w wyniku ujemnego oprocentowania podaż pieniądza w sposób przewidywalny by spadała (bo wszystkim znika z kont) i musi istnieć system uzupełniania jego ilości w obrocie, bo byłaby właśnie ta zła deflacja, monetarna. IMO najlepszy sposób uzupełniania podaży pieniądza byłby przez bezpośrednie świadczenia na dzieci, bo rodzice na pewno je wydadzą i puszczą spowrotem w obieg. A ponieważ to byłoby kilka % całej podaży pieniądza, więc przy tak wysokich bezpośrednich świadczeniach na dzieci edukacja mogłaby być sprywatyzowana, bo każdego rodzica byłoby na stać na czesne, więc przy ujemnie oprocentowanym pieniądzu możnaby drastycznie obniżyć podatki, bo największe pozycje w budżetach państw to właśnie wydatki na edukację publiczną. Więc IMO ujemnie oprocentowany pieniądz rozwiązuje więcej problemów niż tworzy, a tracą na nim głównie rządzący i bankierzy, bo stają się niepotrzebni jako pośrednicy.
W ogóle długi ten wywód się zrobił, ale to o czym rozmawiamy to nie są tylko teoretyczne dywagacje, bo z powodów demograficznych mamy właśnie deflację monetarną i rządzący zamiast zlikwidować gotówkę, i obniżyć stopy poniżej zera co rozwiązałoby problem bez zwiększania dodruku, walczą z deflacją monetarną poprzez dodruk i sztuczne wydatki państwa na jakieś tarcze antykryzysowe, nieprzetestowane szczepionki, dotacje dla Rydzyka, skup obligacji spółek zombie, itd. gdy tymczasem kolejne pokolenie dzieci uzależnia się od tabletów z powodu edukacji zdalnej przez słabo opłacanych nauczycieli.
BTW kryptowaluty są jak najbardziej oprocentowane. Rynkowa stopa procentowa dla pożyczki w BTC zabezpieczonej USDT z LtV 60% wynosi 18,25% w skali roku. https://www.binance.com/pl/loan
Podobna stopa procentowa wychodzi z bazy pomiędzy miesięcznymi kontraktami na BTC a ceną spot, która wynosi ~1.7% miesięcznie czyli ~20% rocznie. Co w gruncie rzeczy oznacza, że rynek oczekuje, że cena BTC w USD będzie rosła ~20% rocznie.
Choć dla większości kryptowalut krótkoterminowe stopy są między 4-8%, co i tak praktycznie wyklucza ich użycie jako medium wymiany, i po prostu nie opłaca się ich wydawać, bo są wyżej oprocentowane niż obligacje korporacyjne o ratingu AAA. https://defirate.com/loans/
No fucktycznie jest Stopa to nie wszystko bo zmienność qrsu dochodzi. Pożyczkodawca zyska te 18.5% a może w tym czasie na qrsie stracić 30% np. Równie dobrze venezuelskich bolivarów się nie opłaca wydawać bo są coraz wyżej oprocentowane tylko co z tego? Miliard % od gówna pozostaje dalej gównem.
Odraczanie w czasie konsumpcji też nie trwa wiecznie bo w końcu brak zaspokojenia pewnych potrzeb zacznie bardziej doskwierać niż potencjalna strata na wydaniu pieniędzy wcześniej. Gdyby zepsuł ci się komputer a mielibyśmy deflację nawet i 5% rocznie to czekałbyś kilka lat żeby nie wydać kasy za szybko skoro jest on ci niezbędny na zaraz? No chyba nie. Dla pewnych dóbr i usług nie ma żadnego znaczenia stopy ani inflacja bo się je po prostu bierze od ręki gdyż są potrzebne. Głodził się też nikt nie będzie przekładając qpno żarcia na później żeby pieniądz mu zyskał To może dotyczyć wyłacznie dóbr opcjonalnych, czyli tych takich mniej ważnych, bez których można się obejść typu drugi samochód, trzeci rower, piąty smartfon itd.
Ale długotrwała deflacja jest rzeczywiście zła - tu się mogę zgodzić. Dlatego zapostulowałem wcześniej coś takiego aby zrobić zerowe stopy na zawsze. Nie byłoby presji ani inflacyjnej ani deflacyjnej i to by było fajne. Wtedy konsumpcja by była normalnie bo nikomu by się nie spieszyło z oszczędzaniem ale z drugiej strony na osczędnościach nie dałoby się nic zarobić bez poniesienia ryzyka ale też nic by nie traciły. To by była chyba najzdrowsza sytuacja aby pieniądz był neutralny.
Ostatnio zmieniony przez Market Trader dnia Nie 10 Sty 2021, 21:28, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:26
AgroTrader napisał:
pike napisał:
AgroTrader napisał:
ale bitcoin w weekend wystrzelil
https://pl.investing.com/crypto/bitcoin/btc-usd
Dziwne właśnie, bo w weekendy zawsze im się to dobrze podbijało do góry, chociaż nic nie przesądzone wystarczą dwie godziny i będzie +8% taka to nowoczesna waluta
na UFO przewidywano korbe - bo w w weekend zawsze korbia
zgadza sie -zawsze korbia aż ....... pewnego razu korby nie będzie -jak Teleranka w stanie wojennym
Też masz porównanie
Ale za to jutro na 101% od rana na giełdach pierdolec bo przecież poniedziałek. Jak może w poniedziałek zajoba nie być o ósmej rano?
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:27
Market Trader napisał:
Polska tolerancja wobec innostrańców: https://wawalove.wp.pl/warszawa-zaatakowal-nozem-w-hostelu-6595778866985856a
Pewnych rzeczy się nie zapomina, i mi zawsze Ukraińcy z UPA się będą kojarzyć, chociaż raczej nie dźgałbym nikogo nożem z tego powodu.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:32
pike napisał:
Market Trader napisał:
Polska tolerancja wobec innostrańców: https://wawalove.wp.pl/warszawa-zaatakowal-nozem-w-hostelu-6595778866985856a
Pewnych rzeczy się nie zapomina, i mi zawsze Ukraińcy z UPA się będą kojarzyć, chociaż raczej nie dźgałbym nikogo nożem z tego powodu.
Pracodawcy ich lubią ale pospolity suweren na ulicach już niekoniecznie. Sam słyszałem kiedyś w tramwaju jak typ wyzywał babę "ty ukraińska qrwo"
A Zmywak z youtuba mówi, że w brytyjskich fabrykach najczęściej używanym słowem jest "bliadź".
pike UFOTrader Junior
Liczba postów : 9732 Registration date : 21/12/2019
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:33
AgroTrader napisał:
pike napisał:
AgroTrader napisał:
ale bitcoin w weekend wystrzelil
https://pl.investing.com/crypto/bitcoin/btc-usd
Dziwne właśnie, bo w weekendy zawsze im się to dobrze podbijało do góry, chociaż nic nie przesądzone wystarczą dwie godziny i będzie +8% taka to nowoczesna waluta
na UFO przewidywano korbe - bo w w weekend zawsze korbia
zgadza sie -zawsze korbia aż ....... pewnego razu korby nie będzie -jak Teleranka w stanie wojennym
Taka super płynność a na minutówkach widzę luki na 300USD
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:36
Liczba postów : 7039 Registration date : 22/12/2011
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:47
Market Trader napisał:
AgroTrader napisał:
Market Trader napisał:
Putin się zbroi na potęgę
Jak nam puknie parę rakietek to te zamówione na papierze jankeskie Patrioty raczej nie pomogą.
ale jaki by miał w tym cel ???
Nie wiem ale zmianą konstytucji zapewnił sobie dożywotnią władzę niczym car więc jeszcze przez sporo lat będzie nas straszył. W ogóle jak to się stało, że te uje mają ten obwód kaliningradzki? Potrzebni są nad Bałtykiem jak dupa do srania.
Zapłaciłeś podatki? Osioł dla wnuczka potrzebuje.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Temat: Re: UFO 09-10 01 2021 r. Weekend Nie 10 Sty 2021, 21:50
Zygmunt de Bill napisał:
Market Trader napisał:
AgroTrader napisał:
Market Trader napisał:
Putin się zbroi na potęgę
Jak nam puknie parę rakietek to te zamówione na papierze jankeskie Patrioty raczej nie pomogą.
ale jaki by miał w tym cel ???
Nie wiem ale zmianą konstytucji zapewnił sobie dożywotnią władzę niczym car więc jeszcze przez sporo lat będzie nas straszył. W ogóle jak to się stało, że te uje mają ten obwód kaliningradzki? Potrzebni są nad Bałtykiem jak dupa do srania.
Zapłaciłeś podatki? Osioł dla wnuczka potrzebuje.
A co mnie to obchodzi? Chciał wnuczka niech go finansuje. Nie mój wnuczek. Co ja z tego będę miał?