UFO -07-08.08.2010 - weekend

Stavros napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Stavros napisał, że to nie ma sensu i pokazał przypadek Olewnika.




A wracając do sprawy katastrofy - W dużej części się z Tobą zgadzam - ważne jest uruchomienie mechanizmów kontroli społecznej i uzyskanie masy krytycznej.
Ale co jedno drugiemu przeszkadza? Stawiać pytania w sferze publicznej, interesować sprawą społeczeństwo, aby decydenci czuli, że bylejakość, a tym bardziej manipulacja nie przejdzie, lub będzie bardzo kosztowna.
A jednocześnie wykorzystywać formalne możliwości wpływania na śledztwo. Przecież nie musisz dokonywać zgłoszenia jako Stavros, czy RJ. Można z dowodami, czy uzasadnionymi podejrzeniami zgłosić się do PIS'u, a w PIS'ie znajdą się na pewno chętni, aby dokonać takiego zgłoszenia bez obawy o swoje zdrowie, czy życie.

Dla mnie pokazywanie argumentów, czy przesłanek, w sytuacji, gdy nie zostały one zgłoszone do prowadzących śledztwo, jest pustosłowiem - właśnie brak faktu formalnego zawiadomienia (w taki czy inny sposób, jeżeli ktoś się boi, to niech skorzysta z PIS) dyskredytuje piszącego. Takiej osoby nie potrafię traktować poważnie. Bo dzieli się ze mną swoją pewnością co ataku Ruskich na naszego prezydenta, pisze o dowodach/przesłankach na forum, a nie podzieli się swoją wiedzą/dowodami/uzasadnionymi przesłankami z właściwymi organami Państwa Polskiego....

Był sobie kiedyś poseł Gabryel Janowski. Dość ostro sprzeciwiał się wyprzedaży za bezcen polskich cukrowni Niemcom, twierdząć m.in., że z uwagi na nadwyżki mocy produkcji cukru Niemcy cukrownie zamkną, przejmą 40milionowy rynek i zaleją go produktami ze swoich zakładów zlokalizowanych poza Polską - zapewne Niemieckich.

Janowski nie miał tzw. poparcia społecznego. Nie było internetu, opozycji nie było wówczas, wystarczyło Janowskiemu dosypać coś do kawy i w efekcie swoim wystąpieniem w sejmie poseł się ośmieszył. Dla ludzi nie interesujących się historią, gospodarką, i polityką - czyli dla 90% wyborców PO - poseł Janowski (o ile wogóle jest znany im) to "ten głupek co skakał w sejmie".

Minęło kilka lat....

W 2009 roku po raz pierwszy odnotowano ujemne saldo w handlu zagranicznym cukrem. Na zagraniczne rynki polscy eksporterzy sprzedali w ubiegłym roku zaledwie 184,2 tys. ton cukru, za które otrzymano blisko 99,6 mln EUR - informuje FAMMU/FAPA.



Oznacza to spadek wywozu pod względem wolumenu o 54%, a w ujęciu wartościowym o 39%. W tym samym czasie import cukru wzrósł o 90% do 237,3 tys. ton, a jego wartość zwiększyła się o 80% do 122,9 mln EUR. Tym samym też saldo w handlu cukrem było pierwszy raz ujemne i wyniosło -53 tys. ton i -23,3 mln EUR. W poprzednich latach nadwyżka eksportu nad importem była zawsze bardzo wyraźna.

Głównego powodu odwrócenia tendencji w polskim handlu zagranicznym cukrem należy upatrywać w reformie unijnego rynku cukru i wynikającej z niej sprzedaży kwot produkcyjnych przez producentów cukru w Polsce poniżej poziomu spożycia.

Prawa do produkcji wynoszą 1,4 mln ton rocznie, konsumpcja zaś jest większa o 200-250 tys. ton od tego limitu. W konsekwencji Polska stała się importerem netto cukru. Na niekorzystne wyniki w handlu w 2009 roku wpływ miała też niska (poniżej kwot produkcyjnych) produkcja cukru w 2008 roku.

... przypadku importu również około 90% zakupionego cukru pochodziło z UE. Największe zakupy polscy importerzy poczynili w Niemczech (pięciokrotny wzrost),. Z krajów trzecich należy wymienić Tajlandię, skąd sprowadzono 2,5% tys. ton cukru, co stanowiło jednak zaledwie 1% udział w imporcie.


W ten sam sposób reżim uwaliłby kogoś, kto samodzielnie podjąłby walkę o porządne śledztwo w sprawie samolotu. Ktoś taki zostałby ośmieszony, a gdyby miał dowody, znaleziono by go powieszonego lub zaćpanego.

Sprawa cukrowni jest dobrym przykładem, jak łatwo uwalić kogoś kto ma rację, ale nie ma poparcia szerokiego na tyle, aby kompromitacja jednej osoby nie uwaliła tematu na zawsze.

Dlatego uważam, że zanim formalnie sprawę poruszy się w prokuraturze/sejmie itp., należy w miarę szeroko rozpowszechnić fakty niewygodne dla reżimu, tak aby ktoś kto sprawe poprowadzi, nie został kolejnym G. Janowskim.

Ciekawe, czy jak zostawiał na mównicy w sejmie woreczek z "wąglikiem" to też, ktoś mu coś do kawy nasypał ? To było chyba ze 2 lata później...
Czyżby dalszy ciąg ośmieszania Janowskiego?

Co do kwestii importu-eksportu niskoprzetworzonych towarów, płodów rolnych, surowców, to już przedstawiłem swoje zdanie na ten temat...

Stavros napisał:

Minęło kilka lat....

W 2009 roku po raz pierwszy odnotowano ujemne saldo w handlu zagranicznym cukrem. Na zagraniczne rynki polscy eksporterzy sprzedali w ubiegłym roku zaledwie 184,2 tys. ton cukru, za które otrzymano blisko 99,6 mln EUR - informuje FAMMU/FAPA.



Oznacza to spadek wywozu pod względem wolumenu o 54%, a w ujęciu wartościowym o 39%. W tym samym czasie import cukru wzrósł o 90% do 237,3 tys. ton, a jego wartość zwiększyła się o 80% do 122,9 mln EUR. Tym samym też saldo w handlu cukrem było pierwszy raz ujemne i wyniosło -53 tys. ton i -23,3 mln EUR. W poprzednich latach nadwyżka eksportu nad importem była zawsze bardzo wyraźna.

Głównego powodu odwrócenia tendencji w polskim handlu zagranicznym cukrem należy upatrywać w reformie unijnego rynku cukru i wynikającej z niej sprzedaży kwot produkcyjnych przez producentów cukru w Polsce poniżej poziomu spożycia.

Prawa do produkcji wynoszą 1,4 mln ton rocznie, konsumpcja zaś jest większa o 200-250 tys. ton od tego limitu. W konsekwencji Polska stała się importerem netto cukru. Na niekorzystne wyniki w handlu w 2009 roku wpływ miała też niska (poniżej kwot produkcyjnych) produkcja cukru w 2008 roku.

... przypadku importu również około 90% zakupionego cukru pochodziło z UE. Największe zakupy polscy importerzy poczynili w Niemczech (pięciokrotny wzrost),. Z krajów trzecich należy wymienić Tajlandię, skąd sprowadzono 2,5% tys. ton cukru, co stanowiło jednak zaledwie 1% udział w imporcie.


W ten sam sposób reżim uwaliłby kogoś, kto samodzielnie podjąłby walkę o porządne śledztwo w sprawie samolotu. Ktoś taki zostałby ośmieszony, a gdyby miał dowody, znaleziono by go powieszonego lub zaćpanego.

Sprawa cukrowni jest dobrym przykładem, jak łatwo uwalić kogoś kto ma rację, ale nie ma poparcia szerokiego na tyle, aby kompromitacja jednej osoby nie uwaliła tematu na zawsze.

Dlatego uważam, że zanim formalnie sprawę poruszy się w prokuraturze/sejmie itp., należy w miarę szeroko rozpowszechnić fakty niewygodne dla reżimu, tak aby ktoś kto sprawe poprowadzi, nie został kolejnym G. Janowskim.

być może to wszystko prawda, ale druga strona medalu jest taka, że cukier jest chyba jedynym produktem spożywczym, który staniał w ciągu kilku ostatnich lat .....

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

Akwila napisał:

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

niech zgadne - kiwi
dla mnie walczyles z trendem fakt czasem uda sie zarobic lapiac gorke ale i tak z czasem kazdy apacz oddaje zysk i blizej mu do strat niz do stabilnych zyskow - dla mniie podstawowym problemem sa stopy z trendem to prosta sprawa ale gdy walczysz to to jest dla mnie osobiscie spory problem.
fale falkami ale dalej nikt mi nie udowodnil ze to och ach oprocz walorow graficznych, czy jest ktos na sali kto utrzymuje sie z gieldy i napisze mi wprost ze dzieki eliotowi gra jest prosta ze nie trzeba szukac zatrudnienia??
moze to pytanie powinienem skierowac do zlotoustych z goldenline?? ale mnie tam chyba nie lubia

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Co do kwestii importu-eksportu niskoprzetworzonych towarów, płodów rolnych, surowców, to już przedstawiłem swoje zdanie na ten temat...

Tematu Janowskiego nie będę pogłębiać, zresztą z mojej wypowiedzi widać chyba wyraźnie, że temat cukru można pokazać jako przykład, jak NIE prowadzić w polityce ważnej sprawy.

A co do twojej opinii i niskoprzetworzonych płodach rolnych, to jest to opinia obiektywnie błędna. Tak długo ja kraj ma przewagę komparatywną w danej dziedzinie, to stopień przetworzenia produktu nie jest istotny dla decyzji o jego produkcji. Na decyzję może mieć wpływ plan strategiczny - np. zastępujemy produkcję cukru produkcją mikroprocesorów lub nadprzewodników lub tabletów lub czegoś tam innego, co w dłuższym terminie pozwoli osiągnąć przewagę komparatywną, przy znacznie wyższych marżach i dodatkowych korzyściach niefinansowych. Vide Nokia zamiast celulozy w Finlandii.

W 3RP jedyną realizowaną decyzją strategiczną jest likwidacja polskiej własności, jest to decyzja nie podjęta przez Polaków, ale przez niektórych spośród nas realizowana. W miejsce likwidowanych cukrowni i plantacji buraków nic nowego nie powstało.

A zatem, jeśli produkcja cukru w fabrykach w Niemczech (przy znacznie wyższych kosztach produkcji i surowca) jest opłacalna (dla tych samych spółek, które są właścicielami fabryk w Polsce) tak, by eksportować nawet produkt do Polski, to znajdź proszę choć jeden argument za wygaszaniem takiej produkcji w Polsce.

Sprawa mleka była jeszcze bardziej skandaliczna. Deficyt w handlu mlekiem (importowanym przecież do Polski nie z Nigerii czy Indii tylko z Niemiec głównie) świadczy o fatalnych postanowieniach zawieranych przez Polskę traktatów handlowych. W przypadku mleka błąd naprawiono po 10 latach - ale nie do końca, bo kwoty nadwyżki w handlu towarowym musisz skorygować o wpłacane do budżetu €kołchozu kary za nadmierną produkcję mleka. Polscy POlitycy wolą płacić te kary (z pamięci: chyba 360 mln zł w 2009 roku) aby nie wprowadzić społeczeństwa w szok obrazkami wylewania do ścieku milionów ton mleka lub wyrzynaniem dziesiątków tysięcy krów.

Jeszcze jedna sprawa: jeśli z takim lekceważeniem podchodzisz do niskoprzetworzonych produktów rolnych, to uważasz że Niemcy to idioci, bo nadal troskliwie opiekują się przemysłem rolnym, i mają nadwyżki w obrocie mlekiem i cukrem? Zwróć uwagę też, że Nowa Zelandia do dziś, a niegdyś Argentyna - są /były jednymi z najbogatszych krajów na świecie dzięki eksportowi produktów rolnych.

RJ napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

RJ,
Czy ta biała księga jest gdzieś w necie?
Skąd wiesz, że na ręce Seremeta ktoś coś złożył? Ktoś coś o tym gdzieś pisał?
Możesz dać jakieś linki?

pytasz googla i masz
http://horpinoskop.salon24.pl/215053,biala-ksiega-blogerow-s24-wreczona-seremetowi
http://home.comcast.net/~fotoszop/ks/Biala_Ksiega_S24.pdf

to jak.... teraz czekamy, aż autorzy białej księgi zaczną skakać i liczyć do 10 jak Gabriel Janowsk po danym "czymś" do kawy, ginąć w wypadkach samochodowych, wieszać się, znikać...

A poważnie - cenię takie inicjatywy jak ta, bo to zupełnie inna działalność od szerzenia spiskowej teorii dziejów...

stavros
wies bardzo skorzystala z wejscia do UE i na wsi pojawily sie ostatnio takie pieniadze ktorych nigdzie nie bylo wiec przyklad mocno nie trafiony.A janowski po prostu napierdalal szuwaks kazdy cpun mowi ze mu cos dosypali jak go zlapia

Stavros napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Co do kwestii importu-eksportu niskoprzetworzonych towarów, płodów rolnych, surowców, to już przedstawiłem swoje zdanie na ten temat...

Tematu Janowskiego nie będę pogłębiać, zresztą z mojej wypowiedzi widać chyba wyraźnie, że temat cukru można pokazać jako przykład, jak NIE prowadzić w polityce ważnej sprawy.

A co do twojej opinii i niskoprzetworzonych płodach rolnych, to jest to opinia obiektywnie błędna. Tak długo ja kraj ma przewagę komparatywną w danej dziedzinie, to stopień przetworzenia produktu nie jest istotny dla decyzji o jego produkcji. Na decyzję może mieć wpływ plan strategiczny - np. zastępujemy produkcję cukru produkcją mikroprocesorów lub nadprzewodników lub tabletów lub czegoś tam innego, co w dłuższym terminie pozwoli osiągnąć przewagę komparatywną, przy znacznie wyższych marżach i dodatkowych korzyściach niefinansowych. Vide Nokia zamiast celulozy w Finlandii.

W 3RP jedyną realizowaną decyzją strategiczną jest likwidacja polskiej własności, jest to decyzja nie podjęta przez Polaków, ale przez niektórych spośród nas realizowana. W miejsce likwidowanych cukrowni i plantacji buraków nic nowego nie powstało.

A zatem, jeśli produkcja cukru w fabrykach w Niemczech (przy znacznie wyższych kosztach produkcji i surowca) jest opłacalna (dla tych samych spółek, które są właścicielami fabryk w Polsce) tak, by eksportować nawet produkt do Polski, to znajdź proszę choć jeden argument za wygaszaniem takiej produkcji w Polsce.

Sprawa mleka była jeszcze bardziej skandaliczna. Deficyt w handlu mlekiem (importowanym przecież do Polski nie z Nigerii czy Indii tylko z Niemiec głównie) świadczy o fatalnych postanowieniach zawieranych przez Polskę traktatów handlowych. W przypadku mleka błąd naprawiono po 10 latach - ale nie do końca, bo kwoty nadwyżki w handlu towarowym musisz skorygować o wpłacane do budżetu €kołchozu kary za nadmierną produkcję mleka. Polscy POlitycy wolą płacić te kary (z pamięci: chyba 360 mln zł w 2009 roku) aby nie wprowadzić społeczeństwa w szok obrazkami wylewania do ścieku milionów ton mleka lub wyrzynaniem dziesiątków tysięcy krów.

Jeszcze jedna sprawa: jeśli z takim lekceważeniem podchodzisz do niskoprzetworzonych produktów rolnych, to uważasz że Niemcy to idioci, bo nadal troskliwie opiekują się przemysłem rolnym, i mają nadwyżki w obrocie mlekiem i cukrem? Zwróć uwagę też, że Nowa Zelandia do dziś, a niegdyś Argentyna - są /były jednymi z najbogatszych krajów na świecie dzięki eksportowi produktów rolnych.

Nokia to kalosze produkowała przed komórkami, a nie celulozę... (Edit: mój kolega z Nokii mi właśnie powiedział, że celulozą też się zajmowali 0 jeszcze przed gumiakami... sorry... )

Gdzie wyczytałeś lekceważenie w moim stosunku do niskoprzetworzonych produktów rolnych?

Co do cukru, to przyznam, że sam nie rozumiem, dlaczego mamy limity produkcji mniejsze niż wewnętrzne zapotrzebowanie...

kaczor napisał:

stavros
wies bardzo skorzystala z wejscia do UE i na wsi pojawily sie ostatnio takie pieniadze ktorych nigdzie nie bylo wiec przyklad mocno nie trafiony.A janowski po prostu napierdalal szuwaks kazdy cpun mowi ze mu cos dosypali jak go zlapia

takie objawy sa charakterystyczne po polaczeniu alkoholu i tabletek extazy, wiec na modłe spiskowych teorii czemu nikt nie sprawdził Janowskiemu krwi na obecnosc dziwnych substancji?

KRT napisał:

Akwila napisał:

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

niech zgadne - kiwi
dla mnie walczyles z trendem fakt czasem uda sie zarobic lapiac gorke ale i tak z czasem kazdy apacz oddaje zysk i blizej mu do strat niz do stabilnych zyskow - dla mniie podstawowym problemem sa stopy z trendem to prosta sprawa ale gdy walczysz to to jest dla mnie osobiscie spory problem.
fale falkami ale dalej nikt mi nie udowodnil ze to och ach oprocz walorow graficznych, czy jest ktos na sali kto utrzymuje sie z gieldy i napisze mi wprost ze dzieki eliotowi gra jest prosta ze nie trzeba szukac zatrudnienia??
moze to pytanie powinienem skierowac do zlotoustych z goldenline?? ale mnie tam chyba nie lubia

Jakbym nie kombinował to miałbym większy zysk. Kiwi nie pobiło i raczej nie pobije już ostatniego szczytu (nie mówie o piątkowym). Z tego co widzę to i kiwi i edek czeka jazda na południe, przy czym kiwi już nie powinno przebić ostatnich szczytów a edek jeszcze może

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

KRT napisał:

kaczor napisał:

stavros
wies bardzo skorzystala z wejscia do UE i na wsi pojawily sie ostatnio takie pieniadze ktorych nigdzie nie bylo wiec przyklad mocno nie trafiony.A janowski po prostu napierdalal szuwaks kazdy cpun mowi ze mu cos dosypali jak go zlapia

takie objawy sa charakterystyczne po polaczeniu alkoholu i tabletek extazy, wiec na modłe spiskowych teorii czemu nikt nie sprawdził Janowskiemu krwi na obecnosc dziwnych substancji?

ja mu tam nie zaluje niech napierdala nawet w dwie dziury do nochala na raz;)

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

KRT napisał:

Akwila napisał:

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

niech zgadne - kiwi
dla mnie walczyles z trendem fakt czasem uda sie zarobic lapiac gorke ale i tak z czasem kazdy apacz oddaje zysk i blizej mu do strat niz do stabilnych zyskow - dla mniie podstawowym problemem sa stopy z trendem to prosta sprawa ale gdy walczysz to to jest dla mnie osobiscie spory problem.
fale falkami ale dalej nikt mi nie udowodnil ze to och ach oprocz walorow graficznych, czy jest ktos na sali kto utrzymuje sie z gieldy i napisze mi wprost ze dzieki eliotowi gra jest prosta ze nie trzeba szukac zatrudnienia??
moze to pytanie powinienem skierowac do zlotoustych z goldenline?? ale mnie tam chyba nie lubia

Ja to mogę napisać KRysTynku...
Ja właśnie m.in. dzięki Elliotowi zarabiam na giełdzie dużo kaski...

KRT napisał:

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

Fibo to nie Elliott...

kaczor napisał:

stavros
wies bardzo skorzystala z wejscia do UE i na wsi pojawily sie ostatnio takie pieniadze ktorych nigdzie nie bylo wiec przyklad mocno nie trafiony.A janowski po prostu napierdalal szuwaks kazdy cpun mowi ze mu cos dosypali jak go zlapia

Tak i nie. To co pisałem dziś nawiązuje do mojej wymiany opinii z Liberem sprzed kilku dni o układzie stowarzyszeniowym Polski z EWG zawartym przez Bieleckiego. I owszem, wieś skorzystała, albowiem ten traktat stowarzyszeniowy był dla Polski tragiczny - poważne pieniądze trafiły na wieś, ale pozwolę sobie postawić tezę (być może do obalenia - nie analizowałęm tego dogłębnie) że nie dlatego że Polska weszła do UE, ale dlatego, że przestał obowiązywać układ stowarzyszeniowy zastąpiony znacznie sprawiedliwszymi postanowieniami traktatu akcesyjnego.

Kwestia reformy rynku cukru pokazuje jednak, że zawsze można coś znowu spierd...lić, np. poprzez narzucenie Polsce limitów produkcji cukru niższych od wewnętrzenej konsumpcji.

KRT napisał:

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

Dzięki TFE można bardziej zrozumieć Fibo (zwłaszcza że obie metody współdziałają ze sobą). A jak jeszcze do tego dojdą kolejne sygnały t to można wchodzić z większą pewnością. W każdym razie cały czas ewoluuje mój sposób na zarabianie.

niezle
Guillaume Nery base jumping at Dean's Blue Hole, filmed on breath hold by Julie Gautier
https://www.youtube.com/watch?v=uQITWbAaDx0

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

Fibo to nie Elliott...

skutecznosc i tak oscyluje pewnie wokół 50% wiec dla mnie to to samo - dalej sie trzymam zdania ze najwazniejsze jest zarzadzanie wielkoscia pozycji

produkcja cukru z buraków jest najdrozsza metoda pozyskiwania cukru.
chocbysmy sie zesrali to i tak np. brazylia wyprodukuje cukier z trzciny za połowe kosztu.
unia zaczeła kontyngentowanie produkcji cukru bo musiala dotowac jego eksport w wysokosci polowy jego ceny.
po kilku latach zmniejszomo produkcje ale w tzw miedzyczasie udalo sie calemu zachodniemu swiatu wprowadzic kolejna bzdure tzn biopaliwa. i poniewaz znow trzcina cukrowa okazala sie najtańszym żródłem bio-etanolu nadwyzka produkcji trzciny zmalała.
poza tym cały swiat sie rozwija i konsumuje coraz wiecej wszystkich produków zywnosciowych.
firmy zagr w polsce czesto cos importuja od swoich firm matek bo tak im wygodniej i bezpieczniej a takze czesto jest to forma ukrytego transferu zysku.
a nasi rolnicy jak najbardziej w to miejsce uprawiaja pszenice czy rzepak. mozesz dzis sprawdzic na wykresach ze dosc wysokie ceny dostaja

Akwila napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

Dzięki TFE można bardziej zrozumieć Fibo (zwłaszcza że obie metody współdziałają ze sobą). A jak jeszcze do tego dojdą kolejne sygnały t to można wchodzić z większą pewnością. W każdym razie cały czas ewoluuje mój sposób na zarabianie.

no ok przekonales mnie - poucze sie TFE i zobaczymy z czym to sie je - nauki nigdy dosc

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

niech zgadne - kiwi
dla mnie walczyles z trendem fakt czasem uda sie zarobic lapiac gorke ale i tak z czasem kazdy apacz oddaje zysk i blizej mu do strat niz do stabilnych zyskow - dla mniie podstawowym problemem sa stopy z trendem to prosta sprawa ale gdy walczysz to to jest dla mnie osobiscie spory problem.
fale falkami ale dalej nikt mi nie udowodnil ze to och ach oprocz walorow graficznych, czy jest ktos na sali kto utrzymuje sie z gieldy i napisze mi wprost ze dzieki eliotowi gra jest prosta ze nie trzeba szukac zatrudnienia??
moze to pytanie powinienem skierowac do zlotoustych z goldenline?? ale mnie tam chyba nie lubia

Ja to mogę napisać KRysTynku...
Ja właśnie m.in. dzięki Elliotowi zarabiam na giełdzie dużo kaski...

a czy też tracisz ?

KRT napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

Fibo to nie Elliott...

skutecznosc i tak oscyluje pewnie wokół 50% wiec dla mnie to to samo - dalej sie trzymam zdania ze najwazniejsze jest zarzadzanie wielkoscia pozycji

Zarządzanie wielkością pozycji to część zarządzania ryzykiem - a to faktycznie jest najważniejszą częścią tradingu...

Wyglada na to że z Edkiem czekamy na otwarcie w Usiakowie. W każdymrazie misie mogą powoli zaczynać wychodzić z gawry. Przynajmniej po to żeby sprawdzić sytuację

ROGER napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

niech zgadne - kiwi
dla mnie walczyles z trendem fakt czasem uda sie zarobic lapiac gorke ale i tak z czasem kazdy apacz oddaje zysk i blizej mu do strat niz do stabilnych zyskow - dla mniie podstawowym problemem sa stopy z trendem to prosta sprawa ale gdy walczysz to to jest dla mnie osobiscie spory problem.
fale falkami ale dalej nikt mi nie udowodnil ze to och ach oprocz walorow graficznych, czy jest ktos na sali kto utrzymuje sie z gieldy i napisze mi wprost ze dzieki eliotowi gra jest prosta ze nie trzeba szukac zatrudnienia??
moze to pytanie powinienem skierowac do zlotoustych z goldenline?? ale mnie tam chyba nie lubia

Ja to mogę napisać KRysTynku...
Ja właśnie m.in. dzięki Elliotowi zarabiam na giełdzie dużo kaski...

a czy też tracisz ?

Strata to nieodłączny element tradingu. Ja akceptuję straty, a nawet (może to zabrzmi idiotycznie) cieszę się ze straty... Nawet wtedy, gdy rynek wywala mnie na stopie tak zwanym "czubkiem chuja"...

https://www.youtube.com/watch?v=yl-H-edNGN4&feature=related

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

ROGER napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

W piątek była jazda, a ja porobiłem trochę błędów. Całe szczęście są stopy więc tragedii nie ma a człowiek uczy się cały czas. Ale trochę szkoda zysku. W każdym razie po kolei eliminuję błędy i wychodzi na to że przychodzi czas zarabiania.

Jeśli chodzi o Edka to jakoś nikt nie pisze na razie na jego temat. Może dlatego że zachowuje się dosyć hmmm ciekawie. W momencie podawania danych zmienił rodzaj korelacji a potem znowu powrócił. W każdym razie poniżej 1.3260 można wchodzić w S

niech zgadne - kiwi
dla mnie walczyles z trendem fakt czasem uda sie zarobic lapiac gorke ale i tak z czasem kazdy apacz oddaje zysk i blizej mu do strat niz do stabilnych zyskow - dla mniie podstawowym problemem sa stopy z trendem to prosta sprawa ale gdy walczysz to to jest dla mnie osobiscie spory problem.
fale falkami ale dalej nikt mi nie udowodnil ze to och ach oprocz walorow graficznych, czy jest ktos na sali kto utrzymuje sie z gieldy i napisze mi wprost ze dzieki eliotowi gra jest prosta ze nie trzeba szukac zatrudnienia??
moze to pytanie powinienem skierowac do zlotoustych z goldenline?? ale mnie tam chyba nie lubia

Ja to mogę napisać KRysTynku...
Ja właśnie m.in. dzięki Elliotowi zarabiam na giełdzie dużo kaski...

a czy też tracisz ?

Strata to nieodłączny element tradingu. Ja akceptuję straty, a nawet (może to zabrzmi idiotycznie) cieszę się ze straty... Nawet wtedy, gdy rynek wywala mnie na stopie tak zwanym "czubkiem chuja"...

JA TEŻ SIĘ CIESZĘ , BO KIEDYŚ GRAŁEM BEZ STOPA
TERAZ TO SZCZĘŚCIE ŻE TAK MAŁO...

KRT napisał:

Akwila napisał:

KRT napisał:

Akwila napisał:

Re KRT. Jeśli chodzi o fale Elliota, to po czasie można zawsze rozpisać zgodnie z teorią. Gorzej z przewidywaniem ale są miejsca dosyć czytelne. Co jakiś czas się zdażają. Jeśli więc połączyć TFE z innymi metodami, może to dać ciekawe rezultaty

aaaa widzisz polaczenie z inna metoda

dla mnie kreska jak pokrywa sie z fibo to tez mam wieksza pewnosc tylko i tak to wszystko cechuje 50% skutecznosc

Dzięki TFE można bardziej zrozumieć Fibo (zwłaszcza że obie metody współdziałają ze sobą). A jak jeszcze do tego dojdą kolejne sygnały t to można wchodzić z większą pewnością. W każdym razie cały czas ewoluuje mój sposób na zarabianie.

no ok przekonales mnie - poucze sie TFE i zobaczymy z czym to sie je - nauki nigdy dosc

Kup sobie książkę A.J. Frost; Robert Prechter "Teoria fal Elliota". Wcześniej studiowałem "liczby Fibonacciego na giełdzie" ale autora mogę podać dopiero jutro. W każdym razie jak określę sobie w jakiej fali jest rynek i z Fibo określę jej zasięg to mogę wchodzić w pozycję z bardzo krótkim stopem. Zanim systemy oparte na średnich i oscylatorach dają sygnał. Ja mogę wtedy powiększyć pozycję dając stopa na "0" pozycji początkowej