UFO - 27.10.2007 WEEKENDOWY

o tych rekordach to już piszą wszyscy, nawet ja już sie mentalnie na to przygotowałem
niektórzy próbuja na tym forum uzasdanic fundmanetalnie ostatnie wzrosty na rynkach akcji. Tego sie po prostu nie da fundamentalnie czy w kontekście makroekonomii uzasadnić. Po prostu na rynakch szaleje dużo gorącego i spekulacyjnego kapitału, który wyczuł miekkosć Benego Bernanke. Skoro banki centralne wspomagają spekułę , to można dymać ile się da, a jak by co to wujek Bank Centralny pomoże. Ryzyko żadne a premie lecą. Podoba mi się jeden tekst gościa z forum, który napisał że "hedonizm zarządzających jest nieprawdopodobny. Zarządzają wielkimi kapitałami biorąc za to potężne pieniądze, ale te kapitały nie są ich własnością i nie ponoszą z tego tytułu żadnej odpowiedzialności jak by coś poszło nie tak"
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ

REALISTA napisał:

)zgadzam się z Michałem, jak była padaczka na 3300 i sraczka na giełdach zachodnich pod subprajmy to mądrych wieszczów hossy nie było tylko strach przed L i akcjami. Skąd wiecie czy to zejście wtedy ( na 3300) nie było prawdziwe a teraz kolejne podejście pod szczyty to tylko "hossa" zrobiona celem dalszej dystrybucji ? ja uważam że tamto zejście to dopiero przygrywka przed czymś poważniejszym i to był ten właściwy trend a nie teraz to podejście - uzasadniam to makroekonomicznie. Kwestia USA (wiecie o co chodzi), bańka w azji ( poza Japonią oczywiście), rosnące surowce i wzrost kosztów wytwarzania i napięć inflacyjnych, ubożenie społeczeństwa amerykańskiego ( tak tak! ubożenie - to że w rodzinie przybył kolejny samochód nie oznacza bogacenia się jeśeli kupiony na kolejny kredyt), megazdłużenie jankesów, a w Polsce ostatnia fala hossy zrobiona w dużej mierze na lewar, w ostatnich dwóch latach był irracjonalny rajd na cenach nieruchomości w kraju ( tak jak w Hiszpanii po wejściu do UE, teraz tam to kamień u szyi) wielu polaków dało się złapać na wieloletnie kredyty hipoteczne na szczycie cen mieszkań) .
W Hiszpanii po wejściu do unii był wzrost cen nieruchomości jak u nas, pózniej załamanie tych cen w GB, norwegii, niemczech spowodował pęknięcie bańki w Hiszpanii ( w niemczech do dzisiaj ceny pomału ale konsekwentnie od wielu lat spadają - nie kupujcie w Warszawie, lepiej jechać do Berlina albo Salzburga w tej cenie ale lepsze mieszkanie kupicie
u nas będzie to samo tylko zapalnikiem będzie np. spadek cen nieruchomości w usa....

Zgadzam sie że ceny nieruchomości w niemczech są tańsze, własnie jestem wtrakcie poszukiwania mieszkanka w Berlinie i ceny są o niebo atrakcyjniejsze niz w Warszawce do tego stan budynków a uwielbiam stare kamienicy jest o niebo lepszy, każda bańka kiedys pęknie sadze że hossa na nieruchomościach juz sie kończy ale sadze że trzeba jeszcze dwuch lat. Jeżeli chodzi o giełdę to uwazam że ten tydzień bedzie kluczowy raz że Fed podejmie decyzje która odpowie na nurtujące pytanie czy cykl obniżek stóp dobiegł końca czy tez nie, oraz bliskośc szczytów u nas. Oczywiście dalej preferuje L choc poczekam na kluczowy dla mnie poziom 3980

mikrob napisał:

kozojeb

jakie pozycje zajęły twoje amalgamat ? KZJBA ?

wszysko na eL.
pozdro

polityka banków centralnych jest debilna i mam wrażenie, że siedzą tam dzieci a nie osoby z wykształceniem... ruchu na procentach nie robi się co posiedzenie we względnie stabilnych gospodarkach... jak na to patrzę to odnoszę wrażenie, że jesteśmy w fazie Polski wczesnokapitalistycznej Balcerka gdzie żonglerka stopami była niezbędna.. teraz Ben Kretynek i spółka manipulują i kręcą co 6 tygodni żeby wleźć spekule do dupy... cała ta polityka monetarna to gaszenie pożarów... robi się ruch i czeka poł roku czy przynosi skutek ... no ale teraz mamy dzięki komputerom szybszy przepływ informacji he he he qń by się uśmiał i usikał z radości... po 6 tyg od ostatniej decyzji jest niezbędna następna... a co to FED CZY EBC to firmy komercyjne czy jak, że muszą reagować z prędkością dźwięku...

Ciekawe
http://maciek.lasyk.info/homo_americanus_debil_amerykanski.html

Jeśli do Benka pobujamy się w okolicach szczytów to i misie zdążą wyleźc ze stratnych pozycji i byki zarobic. A scenariusz jest jeden pytanie tylko kiedy się uskuteczni. Myślę jednak że po długim weekendzie bez względu na to co Benny powie - zjedzie

ciekawe info uslyszalem :
banki zostaly zaskoczone przez skale aprecjacji zlotego spowodowana przez dotacje z eu i przekazy od polakow pracujacych zagranica. byly long walut wiec ja opylaja i maja problem z duzymi kwotami walut ktorych zwykle nie przewalutowuja na biezaco poniewaz to sa pojedynczo male kwoty od drobnicy rozliczane zwykle po tabeli (duza marza). wyglada ze ekstar zyski moga troche spasc . ale to dopiero w 4 q moze sie pokazac ? podobno od 1-2 tygodni wraca zagranica na rynek przestraszona spadkiem kursu i mozliwoscia nie zalapania sie na pociag. czy te pieniadze trafia na gielde tego nie wiadomo. zwykle zloty wzmacnia sie sezonowo na koniec roku.

Cris napisał:

Ciekawe
http://maciek.lasyk.info/homo_americanus_debil_amerykanski.html

mają najlepszą technologię i armię, ale odpowiada za to 1-2% na prawdę wykształconych na najwyższym poziomie ( wszchodnie stany ) reszta to faktycznie kaszana i zaścianek

re SzFagier
co do polityki banków centralnych to już bez komentarza;
bank centralny Mongoli jest chyba bardziej przewidywalny

Akwila napisał:

Jeśli do Benka pobujamy się w okolicach szczytów to i misie zdążą wyleźc ze stratnych pozycji i byki zarobic. A scenariusz jest jeden pytanie tylko kiedy się uskuteczni. Myślę jednak że po długim weekendzie bez względu na to co Benny powie - zjedzie

Zjazd nie jest taki pewny w zeszłym tygodniu pisałem że rynek ma opiekuna i ten tydzień to udowodnił.
Strach nad nami panuje i niepotrafimy realnie bez emocji podejść do rynku im wiecej czytamy o rynku im wiecej analizujemy tym efekt gry coraz marniejszy, ztad początkowe sukcesy nowych. Dlatego Panowie ostrożnie z tymi S zbyt intensywne myślenie i analizowanie powoduje straty na rachunku Prędzej zrobiłbym se przerwe niz brał S chyba że zobacze na poziomie 3980 słaby popyt i spadający LOP wtedy S bedzie ok

takie maszynki do grania na futach ma tylko zagranica. masi nawet duzi graja tylko z reki.

Na poczatku tego tygodnia kazdy spadek trzeba wykorzystywac do kupowania L

czytam wasze posty rozważające kiedy spadnie i dlaczego oraz przemyślenia na temat danych fundamentlnych. Brakuje mi w tym wszystkim jednej podstawowej kwestii, a mianowicie czy kiedykolwiek zastanowiliście się o biznesie jaki ostatnio się rozwiną dzięki giełdzie. Mam na myśli fundusze inwestycyjne, domy maklerskie i różnego rodzaju instytucje zarządzające kapitałem, które w ostatnich kilku latach przyrosły i rosną lawinowo jak grzyby po deszczu. One żyją, a wraz z nimi milony osób z hossy giełdowej. Zyski z prowizji, opłaty za zarządzanie, opłaty za zakup jednostek a do tego jeszcze zyski z manipulacji kursami(mają do tego możliwości, informacje i kapitał). Instytucje i osoby z nimi związane będą walczyć o przedłużenie hossy jak obrońcy Westerplate to ich pole pracy i źródło pokaźnych zysków. W przypadku nadejścia bessy firmy te zwolnią dużo osób, zmniejszy się wolumen tranzakcji (prowizje), dużo osób wypłaci pieniądze (brak opłat za zarządzanie i wpłaty) itd. Myślę więc, żę nadejście większych spadków na giełdzie będzie bardzo trudne w dzisiejszych czasach i sam choć często gram S traktuję spadki jako zagrywki rekinów giełdowych w celu pobrania depo nas malutkich.

POMPKA Z WYPADEM - technika dystrybucyjna polegająca na wywołaniu gwałtownego wzrostu cen akcji przez posiadacza większego pakietu akcji mającego zamiar je upłynnić i sprzedaży tegoż pakietu drobnym którzy widząc ten gwałtowny wzrost podłączają się z swoimi zleceniami najczęściej końcowa faz lokalnego wzrostu widoczna na wielu spółkach dla leszcza zabójczo groźna.

a kto powiedział, że będzie leciutko... ale na misiach-pysiach załamanko stało się faktem... teraz hossę robi się tak... opierdziala się misie do konta dopisuje się bieżące wpłaty i kupuje się duże bo płynne ...
np taki bph /no qń by się uśmiał/ nawet szwagry już sobie z letka patrzą na ręce i nie ma zlituj nawet super spółki nie rosną do nieba...

SzFagier napisał:

a kto powiedział, że będzie leciutko... ale na misiach-pysiach załamanko stało się faktem... teraz hossę robi się tak... opierdziala się misie do konta dopisuje się bieżące wpłaty i kupuje się duże bo płynne ...
np taki bph /no qń by się uśmiał/ nawet szwagry już sobie z letka patrzą na ręce i nie ma zlituj nawet super spółki nie rosną do nieba...

kupuje sie duze bo :
-sa plynne (szybkie wejscie i wyjscie)
-mozna zabezpieczyc futami do min zangazowania (akcyjne to min 60% chyba)
-moze zagranica kupi ? lub nie
-pelna kontrola indeksu i futow
- misie pysie sa niemodne w stanach (teraz korporacje maja wieksza dynamike zyskow bo ciagna z EM a male spowalniaja)

real2 napisał:

czytam wasze posty rozważające kiedy spadnie i dlaczego oraz przemyślenia na temat danych fundamentlnych. Brakuje mi w tym wszystkim jednej podstawowej kwestii, a mianowicie czy kiedykolwiek zastanowiliście się o biznesie jaki ostatnio się rozwiną dzięki giełdzie. Mam na myśli fundusze inwestycyjne, domy maklerskie i różnego rodzaju instytucje zarządzające kapitałem, które w ostatnich kilku latach przyrosły i rosną lawinowo jak grzyby po deszczu. One żyją, a wraz z nimi milony osób z hossy giełdowej. Zyski z prowizji, opłaty za zarządzanie, opłaty za zakup jednostek a do tego jeszcze zyski z manipulacji kursami(mają do tego możliwości, informacje i kapitał). Instytucje i osoby z nimi związane będą walczyć o przedłużenie hossy jak obrońcy Westerplate to ich pole pracy i źródło pokaźnych zysków. W przypadku nadejścia bessy firmy te zwolnią dużo osób, zmniejszy się wolumen tranzakcji (prowizje), dużo osób wypłaci pieniądze (brak opłat za zarządzanie i wpłaty) itd. Myślę więc, żę nadejście większych spadków na giełdzie będzie bardzo trudne w dzisiejszych czasach i sam choć często gram S traktuję spadki jako zagrywki rekinów giełdowych w celu pobrania depo nas malutkich.

pozostaje im jeden sposob, wszystkie zaskorniaki anali i pracownikow biur maklerskich,pisma parkiet itp musi trafic w akcje. czy to wystarczy ? zobaczymy

Czy znalazł ktoś wypowiedź Jima Rogersa na temat rynku?

Cris napisał:

Czy znalazł ktoś wypowiedź Jima Rogersa na temat rynku?

http://money.cnn.com/galleries/2007/fortune/0708/gallery.crisiscounsel.fortune/7.html

Cris napisał:

Cris napisał:

Czy znalazł ktoś wypowiedź Jima Rogersa na temat rynku?

http://money.cnn.com/galleries/2007/fortune/0708/gallery.crisiscounsel.fortune/7.html

Glos wolajacego na pustyni. Zaraz go zakrzyczy 100 anali widzacych "mocne fundamenty amerykanskiej gospodarki", ktora czeka "miekkie ladowanie" .

milutki napisał:

jako miś zaczynam się bać. Coraz więcej niedźwiedzich głosów słysze, a większość nigdy nie ma racji

Wiekszosc z reguly MA racje (stad trendy) ale myli sie w momentach kluczowych:)

do dyskusji

potrzeba nam jak wody krotkiej sprzedazy akcji i funduszy ktore beda mialy mozliwosc grania na spadki (jak w USA).To spowoduej ze bessa nie zabije calkiem rynku a jednoczesnie systuacja sie troche uspokoi a wskazniki spolek schlodza.Prawda jest taka, ze bessa na rynku akcji idzie z reguly w parze (a czesto wyprzedza) ze stagnacja gospodarcza a tego chyba nikt nie chce.Zreszta jesli mowimy o fundamentach to ja mam pytanie do ludzi ktorzy widza WIG20 na poziomie 2800 czy faktycznie spolki ktore sie w nim znajduja sa tyle samo warte co rok temu?Przeciez to absurd, banki nei maja strat, KGHM nie bankrutuje, mysle ze to ciagle gadanie o "fundamentach" ma slaba podbudowe bo jak ktos patrzy tylko na PE to troche slaba analiza fundamentalna jest.Misie byly przewartosciowane i zabawa sie skonczyla w sumie i tak malym kosztem.

REALISTA napisał:

Cris napisał:

Ciekawe
http://maciek.lasyk.info/homo_americanus_debil_amerykanski.html

mają najlepszą technologię i armię, ale odpowiada za to 1-2% na prawdę wykształconych na najwyższym poziomie ( wszchodnie stany ) reszta to faktycznie kaszana i zaścianek

Czemu to oni są mocarstwem a nie my ?

REALISTA napisał:

re SzFagier
co do polityki banków centralnych to już bez komentarza;
bank centralny Mongoli jest chyba bardziej przewidywalny

Realista ! Ty dla uzadnienia swoich błednych (moim zdaniem) pozycji jesteś w stanie zmieszać z błotem całe narody .

Pozdrowienia

przeczytalem dzisiaj spora dawke wiadomosci na temat dyweregencji cen wzgledem wskaznikow, oscylatorów
czy gra ktos pod to i jak to wychodzi w realu?

dołek napisał:

przeczytalem dzisiaj spora dawke wiadomosci na temat dyweregencji cen wzgledem wskaznikow, oscylatorów
czy gra ktos pod to i jak to wychodzi w realu?

z dywergencjami to ostroznie bym radzil, bo najbardziej istotne sa te ktore sie ksztaltuja tygodniami a nawet miesiacami.Zagrac zawsze mozna z ciasnym zleceniem stop ryzyko male a szansa na wiekszy zysk jest.Czesc wskaznikow moze dawac dywergencje,czesc nie.Po fakcie zawsze mozna dobrac jakis ktory byl "sluszny" ale jak dzialasz w stresie i ryzykujesz wlasna kase to jzu nie jest takie proste.

Tak swoja droga VAn Tharp udowodnil ze odpowiedni model zarzadzania pieniedzmi jest wazniejszy niz system otwieranai pozycji.Zbudowal system, ktory losowo otwieral pozycje na rynku z domyslnym ustawieniem jakiegos stopa ktory byl przesuwany w kierunku zysku kiedy cena poruszala sie w kierunku pozadanym o jakis tam procent(trailing stop).Poziom stop loss poczatkowy byl ustawiony w zaleznosci od ATR rynku (zeby nie bylo przypadkowego "czesania")/I co?System byl zyskowny i zarabial System przycinal szybko straty a jak byl zysk to pozwalal rosnac, jakie to proste nieprawdaż?

zloto i australijski dolar korbia.Oj ciekawy bedzie ten tydzien ciekawy,w sumie ciesze sie ze musialem wycofac wszystkei pieniadze z rachunkow:> dobranoc wszystkim

ciekawie wyglądają ostatnio końcówki na SWIG



ostre kupowanie w końcówkach sesji.

Bankrut napisał:

ciekawie wyglądają ostatnio końcówki na SWIG



ostre kupowanie w końcówkach sesji.

ktos skupuje?

kaczor napisał:

zloto i australijski dolar korbia.Oj ciekawy bedzie ten tydzien ciekawy,w sumie ciesze sie ze musialem wycofac wszystkei pieniadze z rachunkow:> dobranoc wszystkim

co Kaczor - bez pozycji siedzisz? ELE pozamykane?

Bankrut napisał:

kaczor napisał:

zloto i australijski dolar korbia.Oj ciekawy bedzie ten tydzien ciekawy,w sumie ciesze sie ze musialem wycofac wszystkei pieniadze z rachunkow:> dobranoc wszystkim

co Kaczor - bez pozycji siedzisz? ELE pozamykane?

ja juz sie od jakiegos czasu bardziej na waluty nastawialem (pisalem tutaj) na GPW i DIJA dogrywalem troche.Mysle ze niezaleznie co bym mial to bym przymknal we wtorek (bo w srode juz mzoe byc chaos).Mysle ze ponad 100 punktow kary dla misi po ostatnim posiedzeniu FEDu daje troche do myslenia nikt nie powiedzial ze nie moze byc w druga strone.