UFO - 17.05.2013r.

Witam
no to trol-luje

W20 - moje niestandartowe narzędzie analityczne pokazuje
że istnieje możliwość zejścia w okolice 2350 a nawet 2300 lub pod
nawet ta druga wersja jest preferowana

pzdr

kaczor napisał:

nie pije,nie pale i nei cpam a przeziebiony jestem i czuje sie jak scierwo, wot ironia losu:/

ja wczoraj doszedłem do siebie podobno jakiś qrwa wirus w polsce jest

mariner napisał:

Witam
no to trol-luje

W20 - moje niestandartowe narzędzie analityczne pokazuje
że istnieje możliwość zejścia w okolice 2350 a nawet 2300 lub pod
nawet ta druga wersja jest preferowana

pzdr

ty jak zwykle głupoty bredzisz

BORowik napisał:

kLeszcz napisał:

thorgall napisał:

OpCjOnEr napisał:

Kaczor: nóż ma tą wadę, że aby nim dźgnąć to musisz się do przeciwnika zbliżyć na odległość taką, że i on tobie może zrobić qq. Oczywiście jeśli taka sytuacja już zajdzie no to wyboru nie ma ale z broni można strzelić a przynajmniej wystraszyć z odległości większej i to jest jej zaleta.
A efekty użycia noża czy broni są równie poważne. Jednym ciosem można zabić podobnie jak trzema strzałami można tylko postrzelić bo zależy gdzie trafi.

no chyba że ktoś rzuca nożem tak jak ja
ja mogę cię trafić nożem z 20 metrów prosto w skarpete

potrafiłem tak kiedyś toporkiem, qupiłem sobie taki odlewany cały i tylko na rękojeści miał nadlaną gumę. super latał, a w drzewa wchodził jak w masełko. ruski był ale bardzo solidie wykonany, tak go oceniałem.

A co, teraz zapomniałeś?
Też się nauczyłem za młodziaka, 5 lat technikum leśnego Ale rzucam dobrze do tej pory, co jakiś czas sprawdzam

w tym sęk, że dawno nie sprawdzałem ale ten toporek jeszcze leży w odświętnym ubraniu

kLeszcz napisał:

BORowik napisał:

kLeszcz napisał:

thorgall napisał:

OpCjOnEr napisał:

Kaczor: nóż ma tą wadę, że aby nim dźgnąć to musisz się do przeciwnika zbliżyć na odległość taką, że i on tobie może zrobić qq. Oczywiście jeśli taka sytuacja już zajdzie no to wyboru nie ma ale z broni można strzelić a przynajmniej wystraszyć z odległości większej i to jest jej zaleta.
A efekty użycia noża czy broni są równie poważne. Jednym ciosem można zabić podobnie jak trzema strzałami można tylko postrzelić bo zależy gdzie trafi.

no chyba że ktoś rzuca nożem tak jak ja
ja mogę cię trafić nożem z 20 metrów prosto w skarpete

potrafiłem tak kiedyś toporkiem, qupiłem sobie taki odlewany cały i tylko na rękojeści miał nadlaną gumę. super latał, a w drzewa wchodził jak w masełko. ruski był ale bardzo solidie wykonany, tak go oceniałem.

A co, teraz zapomniałeś?
Też się nauczyłem za młodziaka, 5 lat technikum leśnego Ale rzucam dobrze do tej pory, co jakiś czas sprawdzam

w tym sęk, że dawno nie sprawdzałem ale ten toporek jeszcze leży w odświętnym ubraniu

wbity w tesciowa 3 metry pod ziemia gdzies na bagnach pod Pilica

Ignorujemy i

1. Widzę że są podśmiechujki z ciach
może to przypadek a może ktoś z Tesco czyta UFO
2. To że jestem recydywa nie znaczy aby zaraz zbroić się w noże czy broń palną
w sumie to ja jestem niespotykanie spokojny człowiek

kaczor napisał:

nie pije,nie pale i nei cpam a przeziebiony jestem i czuje sie jak scierwo, wot ironia losu:/

To dlatego, że nie pijesz.
Ja piję w małych ilościach, ale regularnie i się nie przeziębiam.

jak tak paczę na prozacowo i helmuta to oni korektę -10% maja w cenach

Krzysztof napisał:

kaczor napisał:

nie pije,nie pale i nei cpam a przeziebiony jestem i czuje sie jak scierwo, wot ironia losu:/

To dlatego, że nie pijesz.
Ja piję w małych ilościach, ale regularnie i się nie przeziębiam.

alkoholicy są zawsze zdrowsi od ćpunów

kaczor napisał:

kLeszcz napisał:

BORowik napisał:

kLeszcz napisał:

thorgall napisał:

OpCjOnEr napisał:

Kaczor: nóż ma tą wadę, że aby nim dźgnąć to musisz się do przeciwnika zbliżyć na odległość taką, że i on tobie może zrobić qq. Oczywiście jeśli taka sytuacja już zajdzie no to wyboru nie ma ale z broni można strzelić a przynajmniej wystraszyć z odległości większej i to jest jej zaleta.
A efekty użycia noża czy broni są równie poważne. Jednym ciosem można zabić podobnie jak trzema strzałami można tylko postrzelić bo zależy gdzie trafi.

no chyba że ktoś rzuca nożem tak jak ja
ja mogę cię trafić nożem z 20 metrów prosto w skarpete

potrafiłem tak kiedyś toporkiem, qupiłem sobie taki odlewany cały i tylko na rękojeści miał nadlaną gumę. super latał, a w drzewa wchodził jak w masełko. ruski był ale bardzo solidie wykonany, tak go oceniałem.

A co, teraz zapomniałeś?
Też się nauczyłem za młodziaka, 5 lat technikum leśnego Ale rzucam dobrze do tej pory, co jakiś czas sprawdzam

w tym sęk, że dawno nie sprawdzałem ale ten toporek jeszcze leży w odświętnym ubraniu

wbity w tesciowa 3 metry pod ziemia gdzies na bagnach pod Pilica

pomyliły Ci się tesciowe, tam nie było bagien

kaczor napisał:

nie pije,nie pale i nei cpam a przeziebiony jestem i czuje sie jak scierwo, wot ironia losu:/

Sir Wiggins też się ostro przeziębił i nie ukończy Giro a miał nadzieję na zwycięstwo nawet.

http://www.polskieradio.pl/43/279/Artykul/846270,Giro-dItalia-Wiggins-powiedzial-pas

Generał napisał:

Pięć lat w piekle
24 kwi, 10:24
Dr Wincenty Łaszewski / Miesięcznik Egzorcysta

takie są skutki brania narkotyków - nawet zakonnica je brała a klechy zrobił z tego opowiesc o piekle
ciekawe co ona brała że takie wizje miała?

święty sakrament łykała, jak Zahary się pojawi to ci wyjaśni,
coś ty, miesięcznik egzorcysty czytasz, ja cie nie moge

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

Generał napisał:

Pięć lat w piekle
24 kwi, 10:24
Dr Wincenty Łaszewski / Miesięcznik Egzorcysta

takie są skutki brania narkotyków - nawet zakonnica je brała a klechy zrobił z tego opowiesc o piekle
ciekawe co ona brała że takie wizje miała?

święty sakrament łykała, jak Zahary się pojawi to ci wyjaśni,
coś ty, miesięcznik egzorcysty czytasz, ja cie nie moge

nieraz ciekawe rzeczy piszą na pograniczu fantastyki wiec z nudów poczytam

Generał napisał:

Opcjoner opierdalasz się ?

Ogłaszam koniec spadkuff!

Dupa raczej.

Generał napisał:

Krzysztof napisał:

kaczor napisał:

nie pije,nie pale i nei cpam a przeziebiony jestem i czuje sie jak scierwo, wot ironia losu:/

To dlatego, że nie pijesz.
Ja piję w małych ilościach, ale regularnie i się nie przeziębiam.

alkoholicy są zawsze zdrowsi od ćpunów

są zdrowsi bo długo śpią, a sen jest najlepszym lekarstwem na wszystko. jak zapiłem przedwczoraj to się dopiero dzisiaj w nocy obudziłem i czuje się jak nowonarodzony

Generał napisał:

Krzysztof napisał:

kaczor napisał:

nie pije,nie pale i nei cpam a przeziebiony jestem i czuje sie jak scierwo, wot ironia losu:/

To dlatego, że nie pijesz.
Ja piję w małych ilościach, ale regularnie i się nie przeziębiam.

alkoholicy są zawsze zdrowsi od ćpunów

w szerszym pojęciu, każdy jest ćpunem, a końcu to organizm produkuje i dozuje hormony wedle swojego widzimisię i różnego zakresu dawek, oczywiście wyobraźnia też stymuluje wydzielanie, także nie oszukuj się też jesteś pod wpływem narkotyków (po prostu syntetyzujesz sobie dawki wewnątrz organizmu, a nieco mniej na zewnątrz, niektórzy muszą to sobie po prostu regulować bardziej stąd alkoholizm itp ).

Muszę deklarację śmieciową złożyc, bo czas ucieka...
Dobrze, że przez ePUAP można.
Opcjoner, nie zapomnij zgłosić swojej działki jako nieruchomość niezamieszkała, jak thorgall ci się tam z namiotem pojawi.

Ale r-g-r jest na tygodniowym edq od września

Teraz kończy się formować prawe ramię. Czyli co - 1.15?

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

Generał napisał:

na dykcie masz zaznczone że nie wolno spożywać i est czacha

Dykta zaraz. To jest metylowy czyli nieoczyszczony - trucizna nawet w mikrodawce. Etylowy jest do zmetabolizowania przez organizm a metylowy to śmierć.

dykta to jest alkohol etylowy skażony celowo (ale nie metanolem) aby nie można było go pić. Metanolu się nie dodaje właśnie dlatego żeby nie dochodziło do zatruć osób uzależnionych.

sami specjalisci...

Powracam do wczorajszego tematu bo wole wyprostowac Wasza wiedze...

Denaturat jest odpadem poprodukcyjnym z rektyfikacji spirytusu rolniczego (surowego).
Zawiera szkodliwe fuzle (alk. metylowy, izobutylowy, estry, itp.) ktorych nie oplaca sie oddzielac (jest to trudne i kosztowne) i jest tylko barwiony.
Nie ma sensu "oczyszczac" go przez wegiel, czy chleb - bo barwnik zniknie, ale dalej bedzie szkodzic.
Domowa destylacja tez nie oczysci denaturatu bo przemyslowa kolumna rektyfikacyjna sklada sie najczesciej z 64 polek - wiec jedna destylacja nie zrobi tego co juz sie odbylo jakies 64 razy ;-)
Nie pomoze tu nawet "zimny palec".

Bywaly przypadki, ze lekarz nieprzytomnych wielbicieli dykty wysylal do kostnicy i ustalal czas zgonu po plamach opadowych - a to byly tylko zmiany skorne.
Skazenie spirytusu nie polega na dodawaniu trucizn dodaje sie substancje baaaardzo gorzkie przez co czlowiek sam nie chce tego przelknac.
Alkohol metylowy sam z siebie nie jest trucizna, tylko jego produkty przemiany materii czyli aldehyd i kwas mrowkowy. W szpitalu takich co wypili metanol leczy sie podajac zwykla wodke.

Pozdrawiam
Sir Nick

Ale kangura nie mogę sobie darować, wypiąłem 5 doszortów na bandzie niby? 3kąta
I tak złapałem w chooj tego ruchu ale....

kangury już niechcą spadać

Generał napisał:

a podobno ładnych Niemek nie ma...
chyba, że te kelnerki z importu ....

Krzysztof napisał:

Muszę deklarację śmieciową złożyc, bo czas ucieka...
Dobrze, że przez ePUAP można.
Opcjoner, nie zapomnij zgłosić swojej działki jako nieruchomość niezamieszkała, jak thorgall ci się tam z namiotem pojawi.

ale gdy pojawi się jeszcze stolik z trzema qbeczkami i saturator to może być już problem

OpCjOnEr napisał:

Generał napisał:

Opcjoner opierdalasz się ?

Ogłaszam koniec spadkuff!

Dupa raczej.

zaraz zmienisz zdanie

Sir Nick napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

Generał napisał:

na dykcie masz zaznczone że nie wolno spożywać i est czacha

Dykta zaraz. To jest metylowy czyli nieoczyszczony - trucizna nawet w mikrodawce. Etylowy jest do zmetabolizowania przez organizm a metylowy to śmierć.

dykta to jest alkohol etylowy skażony celowo (ale nie metanolem) aby nie można było go pić. Metanolu się nie dodaje właśnie dlatego żeby nie dochodziło do zatruć osób uzależnionych.

Alkohol metylowy sam z siebie nie jest trucizna, tylko jego produkty przemiany materii czyli aldehyd i kwas mrowkowy. W szpitalu takich co wypili metanol leczy sie podajac zwykla wodke.
Pozdrawiam
Sir Nick

czyli teoretycznie można wypić denaturat zapijając go wódką ?
i bedzie to mniej szkodliwe niż sam denaturat ?

Sir Nick napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

Generał napisał:

na dykcie masz zaznczone że nie wolno spożywać i est czacha

Dykta zaraz. To jest metylowy czyli nieoczyszczony - trucizna nawet w mikrodawce. Etylowy jest do zmetabolizowania przez organizm a metylowy to śmierć.

dykta to jest alkohol etylowy skażony celowo (ale nie metanolem) aby nie można było go pić. Metanolu się nie dodaje właśnie dlatego żeby nie dochodziło do zatruć osób uzależnionych.

sami specjalisci...

Powracam do wczorajszego tematu bo wole wyprostowac Wasza wiedze...

Denaturat jest odpadem poprodukcyjnym z rektyfikacji spirytusu rolniczego (surowego).
Zawiera szkodliwe fuzle (alk. metylowy, izobutylowy, estry, itp.) ktorych nie oplaca sie oddzielac (jest to trudne i kosztowne) i jest tylko barwiony.
Nie ma sensu "oczyszczac" go przez wegiel, czy chleb - bo barwnik zniknie, ale dalej bedzie szkodzic.
Domowa destylacja tez nie oczysci denaturatu bo przemyslowa kolumna rektyfikacyjna sklada sie najczesciej z 64 polek - wiec jedna destylacja nie zrobi tego co juz sie odbylo jakies 64 razy ;-)
Nie pomoze tu nawet "zimny palec".

Bywaly przypadki, ze lekarz nieprzytomnych wielbicieli dykty wysylal do kostnicy i ustalal czas zgonu po plamach opadowych - a to byly tylko zmiany skorne.
Skazenie spirytusu nie polega na dodawaniu trucizn dodaje sie substancje baaaardzo gorzkie przez co czlowiek sam nie chce tego przelknac.
Alkohol metylowy sam z siebie nie jest trucizna, tylko jego produkty przemiany materii czyli aldehyd i kwas mrowkowy. W szpitalu takich co wypili metanol leczy sie podajac zwykla wodke.

Pozdrawiam
Sir Nick

alkohol metylowy jest szkodliwy już 50 gram wystarczy by stracić wzrok

Śmata się umocniła po danych z Canady?

Przecie nie było jeszcze danych z Jankielni. http://macronext.com/pl/dane-makro

O co tu kaman w ogóle?

Sir Nick napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

Generał napisał:

na dykcie masz zaznczone że nie wolno spożywać i est czacha

Dykta zaraz. To jest metylowy czyli nieoczyszczony - trucizna nawet w mikrodawce. Etylowy jest do zmetabolizowania przez organizm a metylowy to śmierć.

dykta to jest alkohol etylowy skażony celowo (ale nie metanolem) aby nie można było go pić. Metanolu się nie dodaje właśnie dlatego żeby nie dochodziło do zatruć osób uzależnionych.

sami specjalisci...

Powracam do wczorajszego tematu bo wole wyprostowac Wasza wiedze...

Denaturat jest odpadem poprodukcyjnym z rektyfikacji spirytusu rolniczego (surowego).
Zawiera szkodliwe fuzle (alk. metylowy, izobutylowy, estry, itp.) ktorych nie oplaca sie oddzielac (jest to trudne i kosztowne) i jest tylko barwiony.
Nie ma sensu "oczyszczac" go przez wegiel, czy chleb - bo barwnik zniknie, ale dalej bedzie szkodzic.
Domowa destylacja tez nie oczysci denaturatu bo przemyslowa kolumna rektyfikacyjna sklada sie najczesciej z 64 polek - wiec jedna destylacja nie zrobi tego co juz sie odbylo jakies 64 razy ;-)
Nie pomoze tu nawet "zimny palec".

Bywaly przypadki, ze lekarz nieprzytomnych wielbicieli dykty wysylal do kostnicy i ustalal czas zgonu po plamach opadowych - a to byly tylko zmiany skorne.
Skazenie spirytusu nie polega na dodawaniu trucizn dodaje sie substancje baaaardzo gorzkie przez co czlowiek sam nie chce tego przelknac.
Alkohol metylowy sam z siebie nie jest trucizna, tylko jego produkty przemiany materii czyli aldehyd i kwas mrowkowy. W szpitalu takich co wypili metanol leczy sie podajac zwykla wodke.

Pozdrawiam
Sir Nick

prekursory to tez trucizny, roznica jest zadna.Podaje sie etanol bo ma wieksze powinowactwo do dehydrogenazy aldehydowej i pozniej octowej ale z reguly juz jets za pozno

kaczor chyba chemie skończył ale że robił sma dla siebe specyfiki to go z uczelni wyjebali